Zimowy wypas krów 30 grudnia 13 r. pod Ploewen © jotwu" />

To jednak zima, bo jest 30 grudnia 13 r. - okolice wioski Boock © jotwu" />

Tym razem pogoda już nie była tak korzystna, jak ostatnio, bo do południa padał deszcz i dlatego właśnie bardzo późno mogłem wystartować. Nie znoszę jazdy w ciemnościach, więc ograniczyłem się do wypadu do Polic, gdzie zrobiłem drobne zakupy w miejscowym Lidlu.

Jest 28 grudnia 13 r. a na polach pod Bismarkiem zielono.

Do granicy w Lubieszynie trzy kilometry.

Dziś już 28 grudnia ale zima jest tylko w kalendarzu, bo dzień był dość słoneczny i bardzo ciepły. Wycieczkę zaczęliśmy w duecie, towarzyszył mi Kuba ale po paru kilometrach przerzutka w jego rowerze uległa awarii i musiał wracać do domu.

Drugi dzień świąt nie był przyjazny dla rowerzystów, więc spędziłem go w domu, natomiast dziś z przyjemnością ruszyłem w świat. Przyjemność była tym większa, że towarzyszył mi Kuba, który ponownie wrócił do jazdy na rowerze. Na zdjęciach widzimy kozła spod wioski Wieńkowo, zaś na drugim zdjęciu centrum małej wioski Drogoradz. Potężny dąb ma mocno spróchniały pień ale przetrzymał ostatni orkan Ksawery.

Droga Myślibórz Wielki - Trzebież , tu prosta o długości 4500 metrów © jotwu" />

Leśna droga nr 27 ulubiona nie tylko przez Tunię - 25 grudnia 13 r © jotwu" />

Uroczy świąteczny dzień. Przy małym ruchu pojazdu z przyjemnością się jechało. Przy wigilijnym stole byłem żartobliwie dopingowany do długich wycieczek po to, by rok zakończyć okrągłą liczbą 16 tysięcy km ale nie rekordy są moim celem a liczby są tylko wypadkową wycieczek i niech tak zostanie.

Ze względu na fakt, iż dziś Wigilia wyjechałem z domu tuż po ósmej. Część trasy, a konkretnie dojazd do Smolęcina to zmagania z podmuchami wiatru, potem było już znacznie lepiej. A te tytułowe 12 km to odcinek od granicy tuż za Warnikiem do granicy w Lubieszynie. Udało mi się odnotować wycieczkę dopiero za trzecim razem, zatem program jest faktycznie niedopracowany ale zapowiada się interesująco.

Łabędzie spieszą się ku brzegowi licząc , że je czymś nakarmię ale nic tego.

Na wprost droga 115 w kierunku Tanowa, w lewo Bartoszewo © jotwu" />

Młody łabędż na skraju jeziora Głębokie - 23 grudnia 13 r © jotwu" />

To był uroczy dzień, pełen słońca i ciepły wprost trudno uwierzyć, że to już 23 grudnia. Dość długo nie zgłaszało się Endomondo a potem okazało się, że z nieznanych przyczyn wycieczka nie została w całości odnotowana i urywa się gdzieś pod Dołujami. Dobrze, że mam sprawny licznik rowerowy.

Już dawno nie byłem w Nowym Warpnie, więc dziś, mając na uwadze rewelacyjną jak na grudzień pogodę, pojechałem tam przez Tanowo i Dobieszczyn. Już od Tanowa prawie nie było na trasie aut, więc jazda była tym milsza. Nowe Warpno zaskoczyło mnie kompletnie pustymi uliczkami oraz budową sztucznego lodowiska pod dachem. Nowy sposób wprowadzania zdjęć czy też mapek z wycieczek wydaje mi się być znacznie bardziej czasochłonny, niż sposób poprzedni. Nie bardzo wiem jak opisywać zdjęcia. A może to tylko kwestia wprawy ?

To nie był dobry pomysł, by przez błotniste, rozjeżdżone leśne ścieżki brnąć na łąki warszewskie, bo rower został mocno zabłocony.