Informacje

  • Wszystkie kilometry: 221446.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:809.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:35.60 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:29.96 km
Więcej statystyk
Środa, 28 kwietnia 2010 Kategoria Niemcy

Przy granicy.

Dziś temperatura wahała się od ośmiu do osiemnastu stopni, było słonecznie a wiatr nie był uciążliwy. Pojechałem przez Tanowo do Dobieszczyna, skąd (4.6 km) do miejscowości Stolec, by zgodnie ze wskazówkami któregoś ze szczecińskich bikerów (dzięki wyjątkowej bystrości i świetnej pamięci kolegi o nick'u meak wiem już, że wskazówki pochodziły od Misiacza, któremu dziękuję za precyzyjny opis trasy) skręciłem polną drogą przez granicę do miejscowości Pampow. Droga tylko początkowo była polna, potem brukowana a dalej był już dobry asfalt. Z Pampow do Blankensee, potem Dobra - ulicą graniczną do Lubieszyna ( uwaga, droga jest w generalnym remoncie i jest zakaz wjazdu - musiałem wysłuchiwać cierpkich uwag ze strony pracujących tam robotników), Dołuje, Skarbimierzyce, Mierzyn, Krzekowo a potem dom. Jak na mnie sporo kilometrów ale bez większego wysiłku - tylko pić się chciało. Tym razem nie wziąłem ze sobą aparatu fotograficznego, szkoda.
Wtorek, 27 kwietnia 2010 Kategoria Po mieście.

Więcej ulicami, niż alejkami.

Tak jak w tytule - po obfitych opadach deszczu i znacznym ochłodzeniu, do tego przy wietrze wcale nie miałem ochoty na dłuższą jazdę, zwłaszcza że cały czas zanosi się na kolejny deszcz. Uczciwie nie podaję szybkości max, bo licznik w bliskim kontakcie z przejeżdżającymi tramwajami podaje mi bardzo wysokie wartości. Może ktoś wie, jak się przed tym zabezpieczyć ?
Poniedziałek, 26 kwietnia 2010 Kategoria Po mieście.

Miasto i las.

Pogoda była dziś bez zarzutu, lecz ze względów rodzinnych wykluczona była dłuższa wycieczka poza miasto, stąd też znaczną część przedpołudnia kręciłem się po leśnych alejkach, gdzie w końcu zgubiłem pęk kluczy do mieszkania. Pan Guzikowski z placu Grunwaldzkiego ma uprawnienia z policji do pomocy w takich sprawach, dostał się do mieszkania (200 złotych) gdzie miałem zapasowy komplet kluczy, który w jego warsztacie posłużył do wykonania kopii. A że wszędzie jeździłem na rowerze, więc niespodziewanie zebrało się tyle kilometrów, co ma bieg maratoński. Późnym wieczorem zaczął padać deszcz ale byłem już w domu. Nie opuszcza mnie fatalna passa, staram się jednak myśleć optymistycznie.
Niedziela, 25 kwietnia 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Na smutek i żal - rower.

Bezrzecze - Wołczkowo - Dobra - Wołczkowo - Głębokie - Park Arkoński i dom. Jednak po południu musiałem pojechać do centrum, by wysłać pilną kartkę pocztową do Łukasza.
Sobota, 24 kwietnia 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Pod Kombinat Chemiczny w Policach.

Tym razem pojechałem do Polic przez Puszczę Wkrzańską. Od Głębokiego lasem do Polany Harcerskiej, następnie do Dębów Bogusława - 2 km w dól fatalną drogą leśną do Siedlic, skąd przez Police pod Kombinat Chemiczny. Powrót przez brzeg Polic, Siedlice, Leśno Górne, Pilchowo, Głębokie do domu. Dzień słoneczny, prawie bez wiatru.


To jest dość nudne, że co pewien czas powtarzam zdjęcia z Kombinatu Chemicznego w Policach ale dziś było takie ładne niebo a do tego gęste dymy, że nie mogłem się powstrzymać, by kolejny raz zrobić tam fotki. Widać Kombinat nadal funkcjonuje, chociaż jest od dawna na skraju bankructwa.
Piątek, 23 kwietnia 2010 Kategoria Po mieście.

Parki i lasy.

Spokojnie pojeździłem po parku Kasprowicza a potem do Pilchowa, by stamtąd skręcić przez las do jeziora Głębokie.
Czwartek, 22 kwietnia 2010 Kategoria Po mieście.

Przez Pilchowo i Głębokie.

Zmienna pogoda, bo było i słońce i deszcz, do tego chłodno.
Wtorek, 20 kwietnia 2010 Kategoria Po mieście.

Od centrum, po ulicę Arkońską.

Ograniczony czas i ograniczone możliwości pojechania gdzieś dalej. Takie życie.
Poniedziałek, 19 kwietnia 2010 Kategoria Po mieście.

Bywa i tak.

Niedziela, 18 kwietnia 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Wiosenny spacer poza Szczecin.

Doskonała pogoda - przed południem, znowu z Łukaszem, pojechaliśmy przez Bezrzecze, Redlicę, Lubieszyn do miejscowości Dobra, skąd przez Grzepnicę, Sławoszewo, Bartoszewo, Żółtew lasem do Głębokiego (tej części trasy nie polecam rowerzystom, bo jest to polna droga,w dużej części piaszczysta i mój kompan mnie przeklinał)i do domu.

Droga do miejscowości Wąwelnica i dalej na Bezrzecze.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl