Informacje

  • Wszystkie kilometry: 221446.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2011

Dystans całkowity:1410.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:42.00 km/h
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:47.00 km
Więcej statystyk
Wtorek, 31 maja 2011 Kategoria Po mieście.

Relaksowo.

Upalnie, więc dziś poświeciłem trochę czasu na sprawy porządkowe, stąd też moja wycieczka to trasa przez cmentarz (podlałem rośliny na grobie rodziców), drobne zakupy w Tesco na Pomorzanach - potem rundka do Pilchowa. Odpoczynek mi się w końcu należał, bo nigdy w życiu nie przejechałem w ciągu miesiąca tyle kilometrów, co w maju tego roku (1410) - nie do końca to miało sens ale cóż, cykloza.
Poniedziałek, 30 maja 2011 Kategoria Niemcy

Nieco dalej !

Powoli zaczynam lubić odcinek Tanowo - Dobieszczyn, chociaż dotąd niezbyt chętnie tamtędy jeździłem. Z Dobieszczyna pojechałem przez Hintersee do Ahlbeck skąd miałem do wyboru 8 km do Eggesin i powrót tą samą drogą albo do Rieth tylko 6 km i możliwość dotarcia do Nowego Warpna. Wybrałem Rieth skąd szlakiem przez las dojechałem do Nowego Warpna. Powrót przez Warnołękę, Brzózki, Trzebież, Jasienicę, Tanowo, Pilchowo, Głębokie i do wanny w domu.


Chałupa z terenu dzisiejszej trasy. Obok tej krytej strzechą widziałem kilka opuszczonych domków w stanie rozpadu. Pięknie prezentuje się miejscowość Ahlbeck ale akurat tam nie zrobiłem żadnego zdjęcia. Może innym razem.

Już Rieth, mała sympatyczna miejscowość, gdzie widziałem grupy niemieckich bikerów sączących napoje pod lokalem gastronomicznym.

Mostek na granicy, stąd prowadzi przez las szlak turystyczny do Nowego Warpna.
Niedziela, 29 maja 2011 Kategoria Niemcy

Dość mocno wialo.

Istotnie dość mocno wiało z południowego - zachodu, co w mojej wycieczce nie miało istotnego znaczenia. Do Lubieszyna dotarłem przez Krzekowo, Bezrzecze, Redlicę i Dołuje. Po przekroczeniu granicy z przyjemnością mogłem stwierdzić , że ścieżka rowerowa na trasie Linken - Bismark jest praktycznie gotowa.Z Löcknitz pojechałem w kierunku Rothenklepenow (stąd znowu fotka z dzikami)a potem Grünhof, Pampow, Blankensee, Buk, Wołczkowo, Głębokie do domu.



Na ostatnim zdjęciu droga prowadząca z Pampow do Grünhof, urocza.
Sobota, 28 maja 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Za Trzebież.

Z 'lukasem8806' dojechałem przez Tanowo do Tatyni, gdzie mój partner się zbuntował (nie rozjeżdżone siodełko) i wrócił do domu a ja przez Niekłończycę pojechałem do Trzebieży. Dalsza trasa prowadziła przez las w kierunku Myśliborza Wielkiego a potem Dobieszczyn, Tanowo, Głębokie, dom.

Niezbyt udane zdjęcie znad Zalewu Szczecińskiego - nie mogłem skorygować fotki, bo wyczerpała się bateria w aparacie.
Piątek, 27 maja 2011 Kategoria Niemcy

Znowu do Niemiec ale w towarzystwie.

Istotnie dziś nie jechałem sam, bo dotrzymywał mi towarzystwa 'lukas8806' a pojechaliśmy przez Lubieszyn do Löcknitz (drobne zakupy w Netto i Rewe) a powrót przez Blankensee. Wbrew moim czarnym oczekiwaniom Łukasz okazał się dobrym kompanem w wycieczce, nie było więc narzekań na tempo jazdy czy też trasę. Wiatr był południowy, więc w większości jazdy był przyjazny.

Centrum Löcknitz
Czwartek, 26 maja 2011 Kategoria Niemcy

Do Niemiec ale nieco inaczej.

Przy ul. Mieszka I spotkałem na rowerze Andrzeja, który jechał na przystań nad Odrą, skąd startuje na wyprawy kajakowe, więc pojechałem z nim przez Ustowo, Kurów, Siadło Dolne (tu się rozstaliśmy) potem Siadło Górne, Kołbaskowo, Rosówek, by w końcu trafić na stronę niemiecką w Rosow. Potem już znaną mi trasą do Nadrensee, Lebehn, Ladenthin, Schwennenz a potem Bobolin, Stobno, Mierzyn, Gumieńce i do domu.Przez znaczną część trasy miałem wiatr w plecy.

Przy granicy w drodze do Rosow.

Napis na murze przy szosie w Rosow.

Nie trudno się domyślić jak się jeździ po takiej nawierzchni szosy.

Dojazd do Nadrensee.
Środa, 25 maja 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Pętla jasienicka nieco inaczej.

Do Tanowa dojechałem przez Pilchowo, przy ścieżce rowerowej trwają prace o charakterze porządkowym - ciekawe czy będzie otwarcie ? Przypomnę, że prace miały być zakończone do końca października ub. roku. Z Tanowa przez Tatynię, Wieńkowo, Jasienicę, Police do Siedlic. A stamtąd kiepską drogą i to pod górkę 2 km pod Dęby Bogusława i następne 2.4 km na Warszewo. Potem było już z górki ulicą Duńską, potem rozgrzebaną ulicą Wszystkich Świętych do Arkońskiej, potem jeszcze pod las i do domu. Nie było zbyt ciepło i wiał wiatr północno - zachodni.



Tak aktualnie wyglądają prace u zbiegu ulic Niemierzyńskiej i Arkońskiej.

Na "deser" fragment ogrodu w Wieńkowie.
Wtorek, 24 maja 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Polami pod Przęsocinem.

Przez dzielnicę Niebuszewo dojechałem na Warszewo, gdzie pokręciłem się po nowych osiedlach a następnie polami dojechałem do miejscowości Przęsocin (pozdrowienia dla MM85 o ile tu zaglądnie) a potem z góry i z wiatrem do Mścięcina, skąd Police, Siedlice by leśną alejką 4 km znowu pod Warszewo. Po drodze mijałem oczywiście Dęby Bogusława. Z Warszewa nadal nie wykończoną drogą do Osowa a potem w dół ulicą Chorzowską, potem lasem do domu.


Przy obwodnicy śródmiejskiej oraz przy niej trwają intensywne prace. Na zdjęciu przebudowa ulicy Warcisława.
Poniedziałek, 23 maja 2011 Kategoria Po mieście.

Trochę z konieczności po mieście ...

Najpierw obowiązkowa wizyta u znajomych w centrum Szczecina a potem krotki spacer po lesie.
Niedziela, 22 maja 2011 Kategoria Niemcy

Jeszcze raz po niemieckich terenach.

Pogoda sprzyja, więc dziś znowu zrobiłem sobie wycieczkę do Niemiec. Przez Wołczkowo do granicy a potem Blankensee a następnie koło Kutzowsee do Plöwen, a potem jak zwykle : Löcknitz, Rothenklempenow, Mewegen, Blankensee, Buk itd. Wzajemne pozdrawianie się na szlaku na terenie Polski jakoś nie przyjmuje się chociaż w Niemczech to zachowanie tradycyjne. Część bikerów na wypasionych rowerach, ubranych wyczynowo nie będzie zniżać się do machania ręką wobec rowerzysty - turysty na rowerze z sakwami, jakoś to przeżyję.

Malowniczy domek przy wjeździe do Plöwen od strony Kutzowsee.

A za tym malowniczym domkiem jest takie eleganckie gniazdo bocianie.


Jadąc w kierunku Rothenklempenow za ogrodzeniem spotkałem spore stadko dzików, jest tam tak zwany Natur Park.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl