Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226704.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:1266.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:38.50 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:46.89 km
Więcej statystyk
Piątek, 30 września 2011 Kategoria Niemcy

Z mego domu do Altwarp 55 km.

Nawet się dziwię sobie samemu, że dotąd nie byłem ani razu w Altwarp, no ale wreszcie tam pojechałem. Na trasie do Dobieszczyna widziałem mnóstwo aut na skraju lasu - to zbieracze grzybów, lecz tego roku grzyby jednak nie obrodziły. Wiele aut widać także w lasach niemieckich, oczywiście ze szczecińską rejestracją - wiadra jednak pełne co najwyżej do połowy.Z Dobieszczyna pojechałem przez Hintersee a dalej koszmarną drogą do Ludwigshof a potem kolejno Ahlbeck, Luckow, Vogelsang by wreszcie dotrzeć do sympatycznej miejscowości Altwarp. Szkoda, że stamtąd nie ma promowego połączenia nie w celach handlowych, lecz turystycznych do Nowego Warpna. Powrót nieco zmodyfikowałem, bo tym razem miałem ze sobą stosowną mapę, stąd też tuż za Luckow skręciłem leśną drogą, która potem przemieniła się w klasyczną ścieżkę rowerową a w końcu turystyczny szlak z czerwoną kropką. Znalazłem się w okolicach Jeziora Nowowarpieńskiego, a następnie w Rieth. Tym razem byłem bez euro więc nie mogłem skorzystać z paru miejsc z napojami itp. Z Rieth szlakiem z kropką do Hintersee a potem Dobieszczyn, Tanowo itd.

W oddali poranne ognisko nad Goplaną.


W okolicach Luckow jest podwójnie ogrodzona łąka a na niej kilka strusi.

W drodze do Altwarp - aleja młodych lip.

Przystań w Altwarp.

Lokal gastronomiczny przy przystani w Altwarp.

Widok na Zalew ze wzgórza obserwacyjnego w Altwarp.

Mewa na maszcie przystani w Altwarp.

Wieżyczka widokowa nad Jeziorem Nowowarpieńskim, niektórzy z moich wirtualnych znajomych bikerów wykonywali tu sobie zdjęcia. Proszę zwrócić uwagę na bezchmurne niebo. Tak było cały dzień a do tego ciepło.

Z wieżyczki widokowej tak prezentuje się Nowe Warpno.
Środa, 28 września 2011 Kategoria Niemcy

Z przyjemnością do Löcknitz.

Ta przyjemność z tytułu wpisu wynika z nadal świetnej pogody. Pojechałem lasem do Głębokiego a potem przejeżdżałem kolejno Pilchowo, Bartoszewo, Dobrą, Buk, Blankensee, Plöwen, by dojechać do Löcknitz . Misiacz barwnie opisał swoje zakupy w tej miejscowości, więc i ja tym razem "zaszalałem" (36 euro)zakupowo w Rewe, gdzie można płacić kartami bankowymi. W drodze powrotnej do granicy jechałem przez Boock a od granicy tradycyjnie Dobra, Wołczkowo itd.

Wtorek, 27 września 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Rajkowo - Ostoja.

Oczywiście nim dojechałem do miejscowości z tytułu wpisu musiałem wpierw przejechać przez centrum Szczecina, następnie przez ulicę Mieszka I, by wreszcie dotrzeć do Ronda Hakena, no a potem Rajkowo - Ostoja -Gumieńce i dom. Poranna wizyta u koleżanki zabrała mi sporo czasu, więc wyszło 23 km. Pogoda jednak nadal wyborna.
Poniedziałek, 26 września 2011 Kategoria Po mieście.

Tylko po mieście.

Niekiedy obowiązki rodzinno - domowe nie pozwalają na dłuższy pobyt poza domem, a że dziś był taki właśnie dzień, więc ograniczyłem się do jazdy w centrum miasta.

Jak świeci słonce, to i taki miejski widoczek może się podobać. Zdjęcie z ulicy Mieszka I.

Mimo świetnej pogody nie będę się silił na optymizm. Przejechałem dziś kompletnie rozgrzebaną ulicą Arkońską oraz Niemierzyńską i widok był przygnębiający, bowiem te ulice są jednym głębokim dołem. Można tylko współczuć mieszkańcom tych ulic i co gorsze to ciągle nie widać końca tych robót. Nieco lepiej wygląda tylko ulica Wszystkich Świętych.
Niedziela, 25 września 2011 Kategoria Niemcy

Skorzystałem z pięknej pogody.

Już z samego rana zapowiadała się ładna pogoda, więc gdy przez Pilchowo dojechałem do Tanowa dość długo zastanawiałem się czy jechać na Dobieszczyn i dalej do Niemiec, czy też może do Trzebieży. Wybrałem Trzebież. Pogoda nadal była bez zarzutu, więc po wykonaniu paru fotek w Trzebieży (tych co zwykle) pojechałem przez Brzózki, Warnołękę po minięciu której znowu to "coś" kazało mi się wrócić z drogi do Nowego Warpna i za strzałką pojechać po raz pierwszy w kierunku Miroszewa. Podobnie jak ostatnio dojechałem pod wał przeciwpowodziowy tym razem przy brzegu Zalewu Szczecińskiego, by wreszcie dojechać do na prawdę uroczo położonego Miroszewa czyli kilku zadbanych daczy. Stamtąd lasem do Podgrodzia z remontowanymi drogami, by wreszcie dotrzeć do Nowego Warpna też w trakcie remontu obiektów, w tym zabytkowego kościoła. Ciekawostka - w Altwarp nie widać już starego promu Adler. Z Nowego Warpna wracałem w kierunku na Dobieszczyn, bacznie obserwując odnogę w kierunku na Rieth, którą już dwukrotnie ominąłem - tym razem bez trudu zauważyłem stosowny znak na drzewie i bez przeszkód dojechałem do Rieth - skąd nie wracałem znanym mi już szlakiem wąskotorowej kolejki, lecz szosą w kierunku na Ahlbeck, by w końcu dotrzeć do Eggesin. Powrót przez Ahlbeck, Gegensee, Hintersee, Dobieszczyn, Tanowo, Głębokie - to była bardzo udana wycieczka.

Tak wygląda droga przy wale przeciwpowodziowym w kierunku na Miroszewo.

Tablica info przy tym wale.

Jedna z daczy w Miroszewie.

W Nowym Warpnie ciągle remonty.

Tak jest oznakowany szlak w kierunku na Rieth - jak mogłem go kiedyś przeoczyć ?

Kościół w Rieth.

To już z Pilchowa - żółknące liście podświetlone zachodzącym słońcem.
Mało zdjęć z Niemiec , bo bałem się, że nie starczy mi czasu na powrót w jasny dzień.
Sobota, 24 września 2011 Kategoria Niemcy

Uroczy początek jesieni.

Korzystając z rewelacyjnej pogody pojechałem do Löcknitz. Tym razem pojechałem przez Bezrzecze i chociaż jest zakaz wjazdu w kierunku Redlicy, to właśnie tę drogę wybrałem. Okazało się, że ciągle nie mam tam nie rozpoczęto remontu drogi, która jest w fatalnym stanie. Przez Redlicę, Wieńkowo, Dołuje dotarłem do Löcknitz. Powrót przez Rothenklempenow, Mewegen, Blankensee, Buk, Dobrą, Wołczkowo, Głębokie. Mała ciekawostka, otóż zarówno wczoraj, jak i dzisiaj przejechałem 61 km.

Przy pięknej, słonecznej pogodzie tak dobrze było widać spod Bezrzecza kominy Kombinatu Chemicznego w Policach.

To rzecz jasna widok spod Loecknitz.

Rogate stworzenie z Mewegen.

Łabędzie z małego stawu pod Mewegen.
Piątek, 23 września 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Do brzegu Odry pod Jasienicą.

Przez Głębokie, Tanowo, Tatynię dotarłem do Jasienicy, gdzie coś mnie 1skusiło, żeby dostać się nad brzeg Odry trochę z innej strony niż w środę. Z centrum miejscowości pojechałem ulicą Wodną. Dość szybko okazało się, że jest to ulica wzdłuż kanału tego z wycieczki w środę. Sporo było to wędkarzy i to obojga płci. Część z nich dojechała tu samochodami a część na rowerach. Po pewnym czasie ulica się skończyła i stała się polną drogą, by jeszcze dalej prowadzić po wale przeciwpowodziowym - tak w końcu dotarłem do brzegu Odry. Zaskoczyły mnie tu jakieś urządzenia gazowe - może to część gazociągu przez Odrę ? Nie lubię wracać tą samą drogę, więc uparcie jechałem w kierunku północnym wałem i po ca 4 km dojechałem do Uniemyśla. Dalsza trasa to Drogoradz, Nowa Jasienica a potem lasem do szosy tanowskiej. Wyjechałem cztery kilometry za Tanowem, więc całkiem dobrze, bo to już około 20 km od mego miejsca zamieszkania.

Mnóstwo szyszek na drzewie z ogrodu w Tanowie.


Wzdłuż ulicy Wodnej są spore pastwiska i tu widoki z nich.


A tu obiekty nad Odrą.
Czwartek, 22 września 2011 Kategoria Po mieście.

Od dzielnicy Pomorzany po Pilchowo.

Z konieczności jazda do centrum miasta ale potem krotki wypad pod Pilchowo.

Już tylko 6 dni do otwarcia Galerii Kaskada.


Tak dziś (ostatni dzień lata) było w Parku Kasprowicza - jezioro Rusałka i Ptaki Hasiora.
Środa, 21 września 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Do ulicy Ornej i dalej.

Z samego rana kupiłem na wszelki wypadek dętkę oraz łatki w sklepie przy ul. Piłsudskiego a potem przez Niebuszewo, Żelechowo pojechałem do ulicy Ornej, by tym razem popatrzeć jak wygląda Odra i jej okolice w promieniach słońca. Obiecałem to sobie po deszczowej niedzieli. Ze Skolwina pojechałem przez Police do Jasienicy ( to już też Police), by to zajechać 3 km w kierunku Odry obok ogromnych hałd fosfogipsu. Na odrzańskich kanałach mnóstwo wędkarzy. Dalsze etapy miłej wycieczki to Dębostrów, Niekłończyca, Drogoradz, Nowa Jasienica, Jasienica, Wieńkowo, Tatynia (zatrzymałem się w sklepie pp Osowskich) a potem Tanowo, Pilchowo, Głebokie i lasem do domu. Było słonecznie i ciepło a w drodze powrotnej trochę wiało z zachodu.

Rozległy widok na koryto Odry - z ulicy Ornej.

Ogrody działkowe na Skolwinie - jeszcze pełne kolorów.

Widok na koryto Odry z ulicy Ornej - tę ulicę poznałem w ostatnią niedzielę.

Rozlewiska Odry - widok z Jasienicy.

Co prawda żarła mnie ciekawość czy jest dojazd do koryta Odry ale po przejechaniu kilkuset metrów jednak wróciłem.

Na koniec niezbyt przyjemny widok ogromnych hałd fosfogipsu a to wszystko tuż przy korycie Odry.
Wtorek, 20 września 2011 Kategoria Wokół Szczecina

Obrzeżami miasta.

Wczoraj miałem dzień gospodarczy (koszenie trawy, przycinanie żywopłotu) te czynności dość skutecznie wyleczyły mnie z cyklozy. Wtorek zaczął się od prac hydraulicznych w piwnicy, co ograniczyło czas na rower. Dość późno pojechalem na zakupy w Tesco na Pomorzanach a potem przez Rondo Hakena, Warzymice, Stobno, Mierzyn na Krzekowo, gdzie przez własną niefrasobliwość uszkodziłem dętkę w tylnym kole i dlatego spacerkiem (4 km) doszedłem do domu.


Dwa ujęcia z okolic miejscowości Stobno, w oddali charakterystyczna wieża kościoła w tej miejscowości.

Jak widać budowa hali sportowej idzie pełną parą.

Na placu Jakuba Wujka jeszcze kolorowo.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl