Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2017
Dystans całkowity: | 1505.00 km (w terenie 41.00 km; 2.72%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Suma kalorii: | 20668 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 48.55 km |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 31 lipca 2017
Kategoria Niemcy
Zawiodło mnie Endomondo.
Ile razy gdzieś pobłądzę i jestem ciekawy jak to wyglądało na mapce, wtedy mapki nie ma. Tak też było i dzisiaj. Rano pojechałem samotnie do centrum miasta, by opłacić pewną należność a potem wstąpiłem do Auchan na Ustowie. Dalsza część wycieczki była na zamówienie Kuby, który prosił mnie bym sprawdził jak postępują prace w miejscowości Siadło Górne - Kubuś mam dla Ciebie marne wieści, bo zakończenie prac ma nastąpić w 2019 roku. Dalsza trasa to Kołbaskowo, Neu Rosow , Rosow i jazda trasą w kierunku Radekow ale wcześniej skręciłem w prawo i po pewnym czasie znalazłem się w Pomellen i tu zaczęła się moja piesza przygoda, bo znowu zawierzyłem wąskim alejkom, które po pewnym czasie stały się polnymi drogami. Dość szybko musiałem zejść z roweru, bo nie dało się jechać. I tak brzegiem łanów zboża lub polnymi drogami dotarłem do drogi Warnik - Ladenthin nieomal cały czas wzdłuż granicy. Znający te tereny łatwo się domyślą jak długa i jak męcząca musiała być dla mnie ta wycieczka skoro była połączona wielokilometrowym prowadzeniem roweru po niełaskawym terenie.. Miał szczęście Kuba, że dziś nie był ze mną. Wszystkie zdjęcia wykonywałem z konieczności smartfonem.
To drzewo padło na zapleczu Placu Żołnierza © jotwu
Centrum Siadła Górnego © jotwu
Droga prowadząca do Siadła Górnego © jotwu
Okazale prezentują się obiekty firmy Amazon w Kołbaskowie © jotwu
Autostrada po niemieckiej stronie © jotwu
Dzień żniw już bliski - niemieckie zboża wzdłuż granicy © jotwu
Staw w pobliżu granicy - blisko do Ladenthin © jotwu
To drzewo padło na zapleczu Placu Żołnierza © jotwu
Centrum Siadła Górnego © jotwu
Droga prowadząca do Siadła Górnego © jotwu
Okazale prezentują się obiekty firmy Amazon w Kołbaskowie © jotwu
Autostrada po niemieckiej stronie © jotwu
Dzień żniw już bliski - niemieckie zboża wzdłuż granicy © jotwu
Staw w pobliżu granicy - blisko do Ladenthin © jotwu
- DST 54.00km
- VMAX 34.80km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Na grilla pod Hintersee.
Od dłuższego czasu Kuba niemiłosiernie namawiał mnie na grilla gdzieś w terenie. Co prawda nie jestem miłośnikiem mięsa ale w końcu zgodziłem się na jego propozycję mając na uwadze fakt, że w kulinariach jest nie do pobicia. Mięso z grilla jak i cała ceremonia przygotowywania tego dania wszystko na złoty medal. Nie od rzeczy będzie przypomnienie jak dostaliśmy się pod Hintersee. Przy zupełnie dobrej pogodzie pojechaliśmy przez Pilchowo, Sławoszewo, Dobrą i Buk na drugą stronę granicy, do Blankensee. Dalsza trasa to Pampow, Grunhof, Glashutte i Hintersee. I właśnie po minięciu tej ostatniej miejscowości na dużej ławie na dawnej trasie kolejki wąskotorowej doszło do produkcji a potem degustacji grilla - mniam, mniam. Następnie Ludwigshof, Rierth i granica. DDR. Szybko dojechaliśmy do Nowego Warpna, parę zdjęć i powrót lasem do domu. Parę kropli deszczu nas dopadło pod domem - mieliśmy wiec sporo szczęścia.
Miejscowość Buk - Kuba obok pomnika Elisabeth von Arnim © jotwu
Zwierzęta z miejscowości Blankensee © jotwu
Falista droga Pampow - Grunhof © jotwu
Grill w wykonaniu Kuby był bez zarzutu © jotwu
Mistrz kulinarny w swoim żywiole - grill pod Hintersee © jotwu
Konie z miejscowości Ludwigshof © jotwu
Na plaży w Nowym Warpnie - 30 lipca 17 r © jotwu
Nowe Warpno - kawiarenki przy plaży © jotwu
Miejscowość Buk - Kuba obok pomnika Elisabeth von Arnim © jotwu
Zwierzęta z miejscowości Blankensee © jotwu
Falista droga Pampow - Grunhof © jotwu
Grill w wykonaniu Kuby był bez zarzutu © jotwu
Mistrz kulinarny w swoim żywiole - grill pod Hintersee © jotwu
Konie z miejscowości Ludwigshof © jotwu
Na plaży w Nowym Warpnie - 30 lipca 17 r © jotwu
Nowe Warpno - kawiarenki przy plaży © jotwu
- DST 106.00km
- VMAX 35.30km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Blankensee ale bez marchewki.
Z samego rana samotnie pojechałem na Osowo, by stamtąd zjechać osławioną Miodową na Głębokie. Parę kółeczek po lesie i przyjechał Kuba. Co prawda mieliśmy odwiedzić koniki z Blankensee ale zabrakło marchewki. Dalsza trasa to Blankensee, Bismark, Lubieszyn, Skarbimierzyce i Bezrzecze skąd do domu już tylko 6 km. W międzyczasie umyliśmy rowery w myjni w miejscowości Dobra.
Chwila odpoczynku pod Bukiem - Kuba raczy się kefirem © jotwu
Pomnik Elisabeth von Arnim w Buku © jotwu
Centrum miejscowości Buk - bocian na słupie telegraficznym © jotwu
Bocian nad Bukiem - bardzo trudno o takie ujęcie. Kubie się udało © jotwu
Obrazek z miejscowości Bismark - 3 km od granicy © jotwu
Chwila odpoczynku pod Bukiem - Kuba raczy się kefirem © jotwu
Pomnik Elisabeth von Arnim w Buku © jotwu
Centrum miejscowości Buk - bocian na słupie telegraficznym © jotwu
Bocian nad Bukiem - bardzo trudno o takie ujęcie. Kubie się udało © jotwu
Obrazek z miejscowości Bismark - 3 km od granicy © jotwu
- DST 57.00km
- VMAX 35.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Prawie jak zwykle.
Jak by nie było znowu trafiliśmy do Auchan chociaż dojechaliśmy tam inną trasą niż zwykle.Mimo porannych ciemnych chmur potem było całkiem sympatycznie. Po południu krótka dokrętka.
Droga Przecław - Kurów nieco ponad 2 km © jotwu
Niestety niekompletna mapka.
Droga Przecław - Kurów nieco ponad 2 km © jotwu
Niestety niekompletna mapka.
- DST 43.00km
- VMAX 29.60km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wycieczka w odwiedziny do bocianów a gniazdo puste.
Przez Tanowo, Police i Jasienicę pojechaliśmy oglądać przepełnione bocianie gniazdo. A tu klops - gniazdo było puste. Według opinii mieszkańca bociany najłatwiej zastać przed dziesiątą. Zamiast bocianów musieliśmy się cieszyć kwiatami, drobiem a nawet żurawiami. W sumie jednak to była miła wycieczka.
Ścieżka rowerowa pod Pilchowem po deszczach 27 lipca 17 r © jotwu
Dębostrów ulica Makowa kwiat z ogródka pod bocianim gniazdem © jotwu
Kolorowy kogut z miejscowości Dębostrów © jotwu
Żurawie tuż przed Tanowem © jotwu
https://www.relive.cc/view/e970858269 trasa wg Relive
Mapka z wycieczki.
Ścieżka rowerowa pod Pilchowem po deszczach 27 lipca 17 r © jotwu
Dębostrów ulica Makowa kwiat z ogródka pod bocianim gniazdem © jotwu
Kolorowy kogut z miejscowości Dębostrów © jotwu
Żurawie tuż przed Tanowem © jotwu
https://www.relive.cc/view/e970858269 trasa wg Relive
Mapka z wycieczki.
- DST 53.00km
- VMAX 29.60km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 909kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 26 lipca 2017
Kategoria Wokół Szczecina
Jak nie deszcz, to mżawka.
Mapka z wycieczki.
Samotnie przez Ustowo i Przecław bez aparatu fotograficznego. Już w tytule wycieczki napisałem co sądzę o dzisiejszym dniu.
https://www.relive.cc/view/e970252846 - przebieg wycieczki wg Relive.
Samotnie przez Ustowo i Przecław bez aparatu fotograficznego. Już w tytule wycieczki napisałem co sądzę o dzisiejszym dniu.
https://www.relive.cc/view/e970252846 - przebieg wycieczki wg Relive.
- DST 29.00km
- VMAX 21.40km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 909kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 25 lipca 2017
Kategoria Po mieście.
W strugach deszczu do lasu.
Żeby nie zardzewieć pokręciłem się nieco po Lasku Arkońskim a była to dwusetna wycieczka w tym roku.Szkoda, ze pogoda była tak bardzo niełaskawa dla mnie dziś szczególnie bo paręset metrów od domu, gdy jechałem po chodniku, w środku kałuży runąłem na bruk. Bolało i nadal boli.
W strugach deszczu do lasu © jotwu
W strugach deszczu do lasu © jotwu
- DST 14.00km
- VMAX 25.30km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 lipca 2017
Kategoria Niemcy
Z pękiem marchewek do Blankensee.
Mapka z wycieczki.
Kolejny dzień bez anomalii pogodowych. Jadąc do koników w Blankensee wpierw kupiliśmy marchewkę - wcześniej karmiliśmy te konie suchym chlebem co podobno jest dla koni szkodliwe. Widząc nas koniki z radosnym rżeniem podbiegły do ogrodzenia gdzie Kuba poczęstował je świeżą marchwią.A sama wycieczka to nieco poszerzona pętla sławoszewska.
Na granicy między Bukiem a Blankensee © jotwu
Chwila odpoczynku - Kuba na granicy pod Blankensee © jotwu
Kuba częstuje koniki marchewką © jotwu
https://www.relive.cc/view/e968944853 trasa wg Relive.
Kolejny dzień bez anomalii pogodowych. Jadąc do koników w Blankensee wpierw kupiliśmy marchewkę - wcześniej karmiliśmy te konie suchym chlebem co podobno jest dla koni szkodliwe. Widząc nas koniki z radosnym rżeniem podbiegły do ogrodzenia gdzie Kuba poczęstował je świeżą marchwią.A sama wycieczka to nieco poszerzona pętla sławoszewska.
Na granicy między Bukiem a Blankensee © jotwu
Chwila odpoczynku - Kuba na granicy pod Blankensee © jotwu
Kuba częstuje koniki marchewką © jotwu
https://www.relive.cc/view/e968944853 trasa wg Relive.
- DST 50.00km
- VMAX 31.60km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1507kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Kaprysy pogody.
Mapka z wycieczki.
Kapryśna pogoda spowodowała, że połowę wycieczki mieliśmy w deszczu i dopiero gdy dojeżdżaliśmy do domu pokazało się słoneczko. Wcześniej jednak wstąpiliśmy na zakupy w Auchan a w drodze na Stobno mieliśmy miłe spotkanie z Damianem - regularnym połykaczem dziesiątków kilometrów, zawsze w znakomitym tempie. Rower Damiana zrobił na Kubie tak duże wrażenie, że poprosił właściciela, by mu pozwolił "się przejechać" - Kuba jednak nie był zachwycony tym pojazdem, pewno przez bardzo twarde siodełko.Gdy dotarliśmy do granicy pod Warnikiem zaczął padać lekki deszcz i tak było nieomal do końca jazdy.
Kuba na ulicy Europejskiej, jeszcze nie padało © jotwu
Za mgłą Szczecin - widok spod miejscowości Ostoja © jotwu
Miłe spotkanie pod Przylepem - Damian i Kuba © jotwu
Samotny bocian na polu pod Warnikiem © jotwu
Kapryśna pogoda spowodowała, że połowę wycieczki mieliśmy w deszczu i dopiero gdy dojeżdżaliśmy do domu pokazało się słoneczko. Wcześniej jednak wstąpiliśmy na zakupy w Auchan a w drodze na Stobno mieliśmy miłe spotkanie z Damianem - regularnym połykaczem dziesiątków kilometrów, zawsze w znakomitym tempie. Rower Damiana zrobił na Kubie tak duże wrażenie, że poprosił właściciela, by mu pozwolił "się przejechać" - Kuba jednak nie był zachwycony tym pojazdem, pewno przez bardzo twarde siodełko.Gdy dotarliśmy do granicy pod Warnikiem zaczął padać lekki deszcz i tak było nieomal do końca jazdy.
Kuba na ulicy Europejskiej, jeszcze nie padało © jotwu
Za mgłą Szczecin - widok spod miejscowości Ostoja © jotwu
Miłe spotkanie pod Przylepem - Damian i Kuba © jotwu
Samotny bocian na polu pod Warnikiem © jotwu
- DST 52.00km
- VMAX 36.70km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1567kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lipca 2017
Kategoria Wokół Szczecina
Nieco poza Dębostrów.
Znowu niekompletna mapka.
Nie było tym razem konkretnego planu co do trasy naszej wycieczki poza tym, że mieliśmy zjeść przysłowiowe drugie śniadanie w polickim lapidarium.Jako dojazd do Polic wybraliśmy ten najłatwiejszy wariant Pilchowo - Leśno Górne - Siedlice. Na odcinku Leśno Górne - Siedlice Kuba bił rekordy szybkości, ja byłem ostrożniejszy.Po krótkim śniadaniu Kuba pojechał wzdłuż Odry do domu a ja do Jasienicy, skąd ulicą Zieloną do brzegów Zalewu Szczecińskiego wzdłuż wału przeciw powodziowego - chyba to o nim wspominała Magda w swoim wcześniejszym wpisie. Od Jasienicy blisko do bocianiego gniazda w Dębostrowie i to co tam zobaczyłem nie rozczarowało mnie - bociany już dorodne, wręcz nie mogą sobie znaleźć miejsca w gnieździe.
Hałdy fosfogipsu od strony zalewu pod Jasienicą © jotwu
Pod Jasienicą na brzegu zalewu © jotwu
Urządzenia gazowe na brzegu zalewu pod Jasienicą © jotwu
Rośliny wodne na odnodze zalewu © jotwu
Jeszcze raz bocianie gniazdo z Dębostrowa © jotwu
Dębostrów - ciasno na bocianim gnieździe © jotwu
I jeszcze raz bociany, tym razem na łące pod Tatynią © jotwu
Nie było tym razem konkretnego planu co do trasy naszej wycieczki poza tym, że mieliśmy zjeść przysłowiowe drugie śniadanie w polickim lapidarium.Jako dojazd do Polic wybraliśmy ten najłatwiejszy wariant Pilchowo - Leśno Górne - Siedlice. Na odcinku Leśno Górne - Siedlice Kuba bił rekordy szybkości, ja byłem ostrożniejszy.Po krótkim śniadaniu Kuba pojechał wzdłuż Odry do domu a ja do Jasienicy, skąd ulicą Zieloną do brzegów Zalewu Szczecińskiego wzdłuż wału przeciw powodziowego - chyba to o nim wspominała Magda w swoim wcześniejszym wpisie. Od Jasienicy blisko do bocianiego gniazda w Dębostrowie i to co tam zobaczyłem nie rozczarowało mnie - bociany już dorodne, wręcz nie mogą sobie znaleźć miejsca w gnieździe.
Hałdy fosfogipsu od strony zalewu pod Jasienicą © jotwu
Pod Jasienicą na brzegu zalewu © jotwu
Urządzenia gazowe na brzegu zalewu pod Jasienicą © jotwu
Rośliny wodne na odnodze zalewu © jotwu
Jeszcze raz bocianie gniazdo z Dębostrowa © jotwu
Dębostrów - ciasno na bocianim gnieździe © jotwu
I jeszcze raz bociany, tym razem na łące pod Tatynią © jotwu
- DST 58.00km
- VMAX 37.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze