Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226704.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1060.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:38.10 km/h
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:39.26 km
Więcej statystyk
Środa, 30 czerwca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Pętla sławoszewska i trochę więcej.

Nadal bardzo ciepło i wiatr północno - zachodni. Krótki wypad do centrum a potem jazda pętlą sławoszewską. Po drodze przejeżdżający biker zwrócił mi uwagę, że jak się wyjeżdża z zatoki, to należy wyciągać rękę a trochę później straż miejska nie wysiadając z auta pouczyła mnie, że jak się wjeżdża na jezdnię, to należy na nią spojrzeć - było to pouczenie słuszne i bardzo taktowne (szanowny panie itd). Mimo tych perypetii szczęśliwie dojechałem do domu.
Wtorek, 29 czerwca 2010 Kategoria Niemcy

Blisko 30 stopni C.

Przez Lubieszyn, Bismark potem jak to jest napisane na niemieckiej strzałce "Droga wedrowna" do Ploewen i do Loecknitz.Powrót przez Book, Blankensee, Buk, Dobrą, Głębokie i lasem do domu.
Poniedziałek, 28 czerwca 2010 Kategoria Po mieście.

Albo praca w ogródku albo rower.

Na czynności porządkowe w przydomowym ogrodzie poświęciłem trzy godziny stąd też przejechałem tylko 20 km i nie poszedłem na zebranie członków Spółdzielni Mieszkaniowej (wybrałem mecz Holandia - Słowacja, kiepski).A dojechałem pod Pilchowo, gdzie dopadła mnie zmora przebitych dętek w tylnym kole.
Niedziela, 27 czerwca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Słoneczna niedziela.

Niedziela faktycznie była słoneczna, stąd też kolejny raz mogłem przejechać więcej niż wynosi moja średnia. Tym razem jednak nie wybrałem jakiejś oryginalnej trasy, lecz pojechałem do Polic przez Leśno Górne i tą samą trasą wróciłem do domu. W miejscowości Leśno Górne zrobiłem kolejne zdjęcie wiatraka prądotwórczego a na "deser" zdjęcie śmietnika z opcją odzyskiwania surowców.

Sobota, 26 czerwca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Dziś bez przygód.

Jeszcze wczoraj wieczorem dokładnie wyczyściłem wnętrze opony, by wykluczyć kolejne uszkodzenia dętki przez odrobiny piasku i spokojnie, bez przygód pojechałem przez Siedlice, Police, Jasienicę do Tatyni, gdzie na krótko zatrzymałem się w sklepie pp Osowskich a następnie wróciłem do domu przez Tanowo i Głębokie. W drodze powrotnej miałem lekki wiatr w plecy (północny).

W Jasienicy zwiedziłem otoczenie kościoła, obok którego znajdują się zabytkowe ruiny klasztoru sprzed setek lat.
Piątek, 25 czerwca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Hintersee - Rieth a potem .....

Skorzystałem z dobrej pogody i pojechałem rano przez Tanowo, Dobieszczyn do Hintersee, by końcu zdecydować się na wypad do miejscowości Rieth. Do wyboru dwa szlaki - jeden lasem (oznakowany jako czerwona kropka na białym tle - 8.3 km) i drugi utwardzonym nasypem po kolejce wąskotorowej, odrobinę dłuższy oznakowany symbolem czarnego parowozu. Do Rieth pojechalem szlakiem czerwonym a wróciłem tym drugim. W sympatycznej, zadbanej miejscowości Rieth nie znalazłem przejścia na Nowe Warpno i jako facet z kiepską orientacją w terenie wolałem wrócić do Hintersee, skąd znowu czerwonym szlakiem, przez las dojechałem do Glashutte, potem już szosą przez Grunhof do Pampow ( 4 km ), Blankensee, Dobrą do Wołczkowa, gdzie dopadła mnie kolejna awaria dętki w tylnym kole. Tuż za Wołczkowem szybko wymieniłem dętkę na nową i przejechałem raptem 400 metrów, by znowu stwierdzić, iż w tylnym kole brak powietrza. No i zaczęła się przygoda piesza. Zdecydowałem się iść "na skróty" przez wojskowy poligon w kierunku ulicy Szafera, no i kiedy byłem tuż przed osiedlem Zawadzkiego okazało się, że z tamtej strony poligon jest zagrodzony. Przez ogrodzenie przechodzeń zaproponował mi bym trochę wrócił a potem skierował się w lewą stronę, to ominę ogrodzenie. Tak też zrobiłem ale wylądowałem na ulicy Modrej na Bezrzeczu, pięć kilometrów od domu. Jakoś jednak do domu doczłapałem ( w sumie rower prowadziłem 10 km) ale dokładnie sprawdzę oponę czy nie wystaje z niej jakiś kolec, jak też i felgę czy nie ma jakichś chropowatości. Straciłem możliwość oglądania meczu Brazylia - Portugalia, no ale skoro było 0 : 0 , to mogę sobie darować.Jednak już wieczorem sprawdziłem stan opony oraz felgi i nie znalazłem żadnych usterek ale mam nieomal pewność, że niezbyt dokładnie była oczyszczona wewnętrzna część opony i jakiś drobny piasek spowodował przebicie. Dętka, którą wymieniłem jest z bardzo cienkiej gumy, więc jej przebicie to była kwestia przejechania bardzo krótkiego dystansu. Będę uważniejszy przy wymianie dętek.

Polecam jazdę szlakiem po kolejowym nasypie, świetnie się jedzie a Rieth to sympatyczna miejscowość.

Po sianokosach - pod Hintersee.
Czwartek, 24 czerwca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Wreszcie dłuższa wycieczka.

Pogoda była dziś znakomita szczególnie dlatego, że w drodze powrotnej miałem wiatr w plecy.Głębokie - Pilchowo - Tanowo - Trzeszczyn - Jasienica - Tatynia - Tanowo - Węgornik - Grzepnica - Sławoszewo - Bartoszewo - Pilchowo - Głębokie - parę kółeczek po Lesie Arkońskim i do domu.


A takie zwierzątka "upolowałem" między Wieńkowem a Tatynią.
  • DST 60.00km
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 czerwca 2010 Kategoria Po mieście.

Przez Wołczkowo i Bezrzecze.

Przed południem grzecznościowa wizyta u koleżanki a po południu spacer przez Głębokie, Wołczkowo i Bezrzecze do domu. Sporo czasu zajmują mi transmisje z Mistrzostw Świata w piłce nożnej ale znajduję trochę czasu i na rower.
Wtorek, 22 czerwca 2010 Kategoria Po mieście.

Wpierw prace w ogródku a potem spacer na rowerze.

Prace w przydomowym ogródku dość skutecznie ograniczają długość rowerowych wycieczek. Tak było wczoraj, tak też było i dziś. Po usuwaniu chwastów pojechałem do centrum by wymienić baterie w liczniku rowerowym oraz kupić przednią lampę. Potem pojechałem pod Pilchowo, gdzie ciągle ścieżka rowerowa nie jest wyremontowana. Firma remontująca Strabag lepiej sobie radzi z główną jezdnią.
Poniedziałek, 21 czerwca 2010 Kategoria Po mieście.

Od centrum po Wołczkowo.

Poniedziałek to u mnie dzień "gospodarczy", wtedy załatwiam istotne zadania (dziś porządki w ogródku, w TPSA rezygnacja z Neostrady) ale znalazło się trochę czasu i pojechałem lasem do Pilchowa, skąd poprzez Leśniczówkę Owczary dojechałem do ogrodnictwa w Wołczkowie, gdzie jednak niczego nie kupiłem, więc przez Głębokie a potem las wróciłem do domu.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl