Informacje

  • Wszystkie kilometry: 221446.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:1132.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:39.20 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:39.03 km
Więcej statystyk
Sobota, 31 lipca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Znalazłem Alt Buchholz.

Tym razem za radą mm85 pojechałem szukać ruin po Alt Buchholz od strony budującego się ciągle kościoła, no i znalazłem te ruiny - ale tu już nic ciekawego. Stamtąd pojechałem przez Dęby Bogusława, Siedlice do Polic a po drobnych zakupach w Lidlu wróciłem przez Leśno Górne i Głębokie do domu.

Tak ładnie prezentuje się wieżowiec przy ulicy Bandurskiego, gdzie podobno są najdroższe mieszkania w Szczecinie.
Piątek, 30 lipca 2010 Kategoria Po mieście.

Przez warszewskie wzgórza.

Dziś trochę pokręciłem się po bezdrożach Wzgórz Warszewskiech ale to raczej teren dobry dla rowerów typu "góral" niż rowerów trekkingowych. Jest tam mnóstwo ścieżek i dróżek, z reguły piaszczystych, teren pofałdowany, sporo zalesionych zakamarków. Pozostałości po Alt Buchholz jednak nie znalazłem. Leśnymi alejkami zjechałem w okolice Głębokiego, skąd do domu.
Czwartek, 29 lipca 2010 Kategoria Po mieście.

Las Arkoński.

Dziś byłem uwięziony w domu, bo byłem umówiony na spotkanie z przedstawicielem UPC, stąd też ograniczyłem się do krótkiego wypadku do lasu, gdzie pokręciłem się po alejkach.
Środa, 28 lipca 2010 Kategoria Po mieście.

Wzgórza Warszewskie.

Dziś pojechałem spenetrować Wzgórza Warszewskie w poszukiwaniu tego, co pozostało po Alt Buchholz, no i nie znalazłem tego, co tak ładnie uwiecznił na zdjęciu "mm85". Wróciłem do domu przez Osów i Las Arkoński.

Jeszcze jedno zdjęcie bocianiego gniazda na Warszewie, które można obserwować przez internet.

A to zdjęcie wykonałem w parku tuż przed lasem.
Wtorek, 27 lipca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Nie mogłem usiedzieć w domu.

Przed południem pojechałem przez Pilchowo (remont głównej drogi trwa) i Tanowo do Tatyni i tą samą drogą wróciłem do domu, z tym że zrobiłem dodatkowo parę rundek po lesie. Dość wcześnie wróciłem do domu, bo miałem wizytę UPC w celu podłączenia netu - ta "operacja" się nie powiodła ( mają podobno zmiany w konfiguracji systemu) więc nie mogąc usiedzieć w domu pojechałem znowu do lasu, by się zrelaksować.

Dość marne zdjęcie ze względu na duże kontrasty ale krowa tak sympatycznie mi się przeglądała, więc niech zostanie.
Poniedziałek, 26 lipca 2010 Kategoria Po mieście.

Trochę miasta, trochę lasu.

Systematycznie tracę zaufanie do swego roweru. Ciągłe awarie dętek, defekty hamulców a dziś na leśnej drodze połamałem przedni błotnik, bo wkręcił się w koło jakiś patyk - jasne, że moja wina ale to zbyt często się powtarza. Dziś rano wizyta w UPC i u Barbary, a po południu skrócona przez awarię runda po lesie.
Niedziela, 25 lipca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Przez Warszewo i Przęsocin do Polic.

Co prawda trochę wiało ale ogólnie pogoda była bardzo dobra. Pojechałem ulicą Duńską na Warszewo (vide znane z internetu gniazdo bocianie) a potem polami do miejscowości Przęsocin, skąd do Polic. W Lidlu drobne zakupy a potem do Siedlic. Tuż za tą miejscowością skręciłem leśną drogą (po deszczach była przejezdna) w kierunku Dębów Bogusława, praktycznie nie istniejących, następnie znowu znalazłem się na skraju pięknie rozbudowującej się dzielnicy Warszewo, potem Osów, zjazd do dzielnicy Głębokie i lasem do domu.

Na kościele widać kamerę internetową a z gniazda wystają głowy dwóch młodych bocianów.

Z zainteresowaniem obserwuję budowę domu z bali w Przęsocinie, to stan na dziś.
Piątek, 23 lipca 2010 Kategoria Po mieście.

Spacer po deszczu.

W nocy i rano padał deszcz i wreszcie nie ma upału. Po deszczu zrobiłem sobie spacer do Lasku Arkońskiego a potem do Salonu Rowerowego, by kupić dętkę i oponę. Po raz pierwszy tego roku musiałem wczoraj wymieniać przebitą dętkę w przednim kole, co przyjąłem spokojnie po niekończącej się serii awarii dętek z tylnego koła.
Czwartek, 22 lipca 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Ostatni dzień lipcowych upałów ?

Według prognoz pogody w Szczecinie jutro ma być normalna, letnia pogoda - pożyjemy, zobaczymy. Dziś przejechałem przez Gumieńce, Rondo Hakena, Warzymice (bocian siedział na dachu budynku i obserwował gniazdo z dwoma młodymi), Będargowo, Dołuje, Wąwelnica (tu przygoda, bo tym razem musiałem wymieniać dętkę w przednim kole), Bezrzecze,lasem do leśniczówki przy ulicy Miodowej (polecam dostepną wodę z kranu na zewnątrz obiektu) i do domu.
Środa, 21 lipca 2010 Kategoria Po mieście.

Dzień relaksu.

Przed południem po mieście, a po południu krótki wypad do Pilchowa. Ciągle upalnie.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl