Wtorek, 3 maja 2016
Kategoria Wokół Szczecina
Pętla dobieszczyńska - samotnie.
Mało ciekawie zaczął mi się ten świąteczny dzień, bo już przy wyprowadzaniu roweru z piwnicy okazało się, że w przednim kole brakuje powietrza.. Zawsze mam zapasową dętkę, więc dość szybko wymieniłem dętkę i napompowałem na stacji CPN, którą mam 400 metrów od domu. Ze względów rodzinnych nie mógł ze mną pojechać Kuba . Doskonała pogoda, bo sporo słońca, wysoka temperatura a wiatr słaby.Na odcinku Tanowo - Dobieszczyn mijało mnie dziesiątki aut - być może w drodze do Nowego Warpna lub na tereny Niemiec. Minęło mnie także paru rowerzystów jako, że jeżdżę niezmiennie w tempie turystycznym. Od Dobieszczyna wracałem przez Stolec, Buk, Dobra i Wołczkowo. Od Głębokiego tłumy spacerowiczów, rowerzystów a także grupki odpoczywających przy grillach. I tym razem nie zadziałał Sports Tracker.
- DST 55.00km
- VMAX 24.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
"I tym razem nie zadziałał Sports Tracker"...a mi dzisiaj po raz pierwszy zbiesiła się STRAVA (prawdopodobnie przez przypadek wyłączyłem jak pstrykałem zdjęcie). Faktycznie zdjęcie boćków rewelka, ależ ten aparat ma zooma.
srk23 - 16:45 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Świetne fotki bocianów, dobrze, że wykorzystałeś pogodę mimo braku towarzystwa.
leszczyk - 16:21 wtorek, 3 maja 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!