Środa, 6 września 2017
Kategoria Niemcy
Powrót w deszczu.
Mapka z wycieczki.
Zupełnie przyjemny był początek mojej wycieczki , bo przy całkiem dobrej pogodzie dotarłem przez Tanowo do Dobieszczyna. Po drodze mogłem obserwować liczne auta stojące na poboczach szosy, wiadomo grzybiarzy.Już w samym Dobieszczynie widziałem rowerzystę, który miał dwa wiaderka wypełnione po brzegi dorodnymi grzybami a nie było jeszcze godziny jedenastej. Tuż za Dobieszczynem przekroczyłem granicę i pojechałem przez Glashuette, Pampow do Blankesee. Tu zaczęła się psuć pogoda, zaczął padać początkowo drobny deszcz, który z czasem przeszedł w dość dokuczliwy.Na zdjęciach - dorodne datury - jak co roku w Pampow, rozstajne drogi tuż za granicą w Dobieszczynie oraz dorodna przydrożna kania z Niemiec.
Zupełnie przyjemny był początek mojej wycieczki , bo przy całkiem dobrej pogodzie dotarłem przez Tanowo do Dobieszczyna. Po drodze mogłem obserwować liczne auta stojące na poboczach szosy, wiadomo grzybiarzy.Już w samym Dobieszczynie widziałem rowerzystę, który miał dwa wiaderka wypełnione po brzegi dorodnymi grzybami a nie było jeszcze godziny jedenastej. Tuż za Dobieszczynem przekroczyłem granicę i pojechałem przez Glashuette, Pampow do Blankesee. Tu zaczęła się psuć pogoda, zaczął padać początkowo drobny deszcz, który z czasem przeszedł w dość dokuczliwy.Na zdjęciach - dorodne datury - jak co roku w Pampow, rozstajne drogi tuż za granicą w Dobieszczynie oraz dorodna przydrożna kania z Niemiec.
- DST 67.00km
- VMAX 31.90km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 2036kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Niestety najbliższe dni mają być z taką marną pogodą. Podziwiam, że mimo to się nie zrażasz i jeździsz.
tanova - 09:43 czwartek, 7 września 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!