Czwartek, 12 października 2017
Kategoria Niemcy
Trzy dni pod rząd trasą B - B.
To BB to oczywiście pięć kilometrów z Blankensee do miejscowości Bismark a wszystko przez żurawie. Pierwszy dzień to spotkanie z żurawiami ale bez klasycznego aparatu fotograficznego i skończyło się na zdjęciu smartfonem a żurawie były na zdjęciu były ledwo widoczne. Drugie spotkanie całkiem niezłe, bo zrobiłem kilka zdjęć tym ptakom ale przy pochmurnej pogodzie, więc zdjęcia mogłyby być ładniejsze. No i wreszcie dzień trzeci, czyli dzisiejszy. Do granicy dojechałem jadąc przez Sławoszewo, Dobrą i Buk. Podobnie jak wcześniej na granicy stało kilka pojazdów policji niemieckiej i służby celnej ale przejeżdżałem bez jakichkolwiek kontroli. Dziś pogoda była dobra na zdjęcia, bo pokazywało się słoneczko a porywisty wiatr nie ma przecież wpływu na jakość zdjęć. No ale niespodziankę sprawiły mi żurawie, bo ich dziś na łąkach pod Bismarkiem nie było. Zdjęcia pochodzą z wiaduktu na Al. Wojska Polskiego - 500 metrów od miejsca, gdzie mieszkam.
- DST 49.00km
- VMAX 36.10km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Januszu, jak przeczytałam tytuł, to myślałam, że pierwszą, deszczową połowę tygodnia spędziłeś w Bed and Breakfast ;-).
Jak mogłam tak Cię nie docenić? tanova - 16:51 piątek, 13 października 2017 | linkuj
Jak mogłam tak Cię nie docenić? tanova - 16:51 piątek, 13 października 2017 | linkuj
a ja złapałąm żurawie! ale wichura była znamienita !! i opienki na obiadek też trafiłam !
tunislawa - 20:23 czwartek, 12 października 2017 | linkuj
Po dwóch dniach z opadami w końcu i ja coś po pracy przejechałem
strus - 16:11 czwartek, 12 października 2017 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!