Rosow - Pomellen . Pięćdziesiątka wzorem Darka.
Dopiero jak samemu się przejedzie pięćdziesiąt kilometrów, to tym bardziej docenia się regularne wycieczki na tym dystansie (często dłuższym i to po pracy) wykonywane przez Darka. Przez Przecław i Kołbaskowo dojechaliśmy do Rosow, gdzie spotkaliśmy "uciekiniera" z Bikestats Damiana - krótka, miła pogawędka po czym rozstaliśmy się - my pojechaliśmy do Pomellen, skąd koszmarną drogą do Kołbaskowa skąd do domu to ca 18 km. Niestety żaden z nas nie skorzystał z Endomondo nie ma więc mapki z tej wycieczki. Nawet zdjęcia dziś nie były zbyt udane.
Kotek z Pomellen. © jotwu
Żwirownia w okolicach Pomellen. © jotwu
Kotek z Pomellen. © jotwu
Żwirownia w okolicach Pomellen. © jotwu
- DST 50.00km
- VMAX 26.20km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Faktycznie ta droga jest do bani. Ilekroć tam jadę mówię sobie nigdy więcej, a potem i tak jakoś tak się złoży, że trzeba przejechać.
michuss - 07:05 środa, 3 października 2018 | linkuj
50km to już jest co pojeździć, szczególnie jeszcze jak się pracuje.
tanova - 13:01 wtorek, 2 października 2018 | linkuj
Dzięki Janusz za docenienie wycieczek po pracy,mi samemu jest ciężko bo przed rundką zaczynam pracę około 4.30 czyli sypiam około 5h.
strus - 09:46 wtorek, 2 października 2018 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!