Miły początek listopada.
Przebieg wycieczki.
Pierwszy dzień listopada zaskoczył nas przyjemną pogodą - było ciepło, jak na tę porę roku a wiatr nie był uciążliwy. Postanowiliśmy drugi raz w tym roku pojechać na grzyby tuż za granicą pod Blankensee. Podobno rygorystyczne przepisy niemieckie zezwalają zbiór co najwyżej kilograma grzybów - przekroczyliśmy wyraźnie tę granicę ale daleko nam w tym było do rekordów Dornfelda.
Na granicy pod Blankensee - Kuba. © jotwu
Na granicy z Niemcami - Kuba z nieodłącznym smartfonem w ręku. © jotwu
Ciągle kwitną chabry pod Blankensee a to już 1 listopada. © jotwu
Grzybki już na patelni - vivat Kuba. © jotwu
Pierwszy dzień listopada zaskoczył nas przyjemną pogodą - było ciepło, jak na tę porę roku a wiatr nie był uciążliwy. Postanowiliśmy drugi raz w tym roku pojechać na grzyby tuż za granicą pod Blankensee. Podobno rygorystyczne przepisy niemieckie zezwalają zbiór co najwyżej kilograma grzybów - przekroczyliśmy wyraźnie tę granicę ale daleko nam w tym było do rekordów Dornfelda.
Mapka
Na granicy pod Blankensee - Kuba. © jotwu
Na granicy z Niemcami - Kuba z nieodłącznym smartfonem w ręku. © jotwu
Ciągle kwitną chabry pod Blankensee a to już 1 listopada. © jotwu
Grzybki już na patelni - vivat Kuba. © jotwu
- DST 44.00km
- VMAX 24.10km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 1450kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!