Wtorek, 12 maja 2009
Kategoria Wokół Szczecina
Esy, floresy !
Napisałem w tytule wpisu "esy floresy" bo tak też kręciłem się i po mieście, jak i wokół Szczecina. Przez dzielnicę Krzekowo dotarłem na Bezrzecze, skąd pomknąłem na Wołczkowo, potem Dobra i dylemat którą trasę wybrać a że wiatr wiał z północy więc pojechałem ulicą Graniczną (bardzo lubię te 4 km) do Lubieszyna i powrót. Dołuje, Wąwelnica, Redlica i znowu Bezrzecze. W ten sposób mam nową pętlę, może się nazywać "bezrzeczeńska". Co prawda nie mierzyłem jej długości ale jest to ca 20 km, więc tyle co pętla sławoszewska. Z ulicy Górnej pojechałem w dół na Krzekowo, potem ulicą Szafera do Lasku Arkońskiego i do domu. Dość chłodno ale bez opadów a wiatr częściej mi pomagał, niż przeszkadzał.
Na zdjęciu jedna z nowych uliczek Wołczkowa z efektownymi niekiedy domami.
Na zdjęciu jedna z nowych uliczek Wołczkowa z efektownymi niekiedy domami.
- DST 34.00km
- VMAX 33.40km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No, proszę - Szczecin obfituje w pętle ;)
Mamy pętlę sławoszewską, bezrzeczańską, dobieszczyńską, wielką dobieszczyńską (czyli do Hintersee i powrót przez Blankensee i Dobrą). Właściwie jest jeszcze pętla świdwiańska jak się dojedzie przez Bolków do Stolca ;) meak - 16:49 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
Mamy pętlę sławoszewską, bezrzeczańską, dobieszczyńską, wielką dobieszczyńską (czyli do Hintersee i powrót przez Blankensee i Dobrą). Właściwie jest jeszcze pętla świdwiańska jak się dojedzie przez Bolków do Stolca ;) meak - 16:49 wtorek, 12 maja 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!