Po krótkiej przerwie.
W końcu znowu mogłem wsiąść na rower i jeszcze w niezbyt dobrej dyspozycji odbyć krótką wycieczkę po najbliższej okolicy.. Wszystko spowodował niefortunny dla mnie zakup żelu o nazwie Voltaren Max. Tysiące przejechanych kilometrów powodują, że mięśnie i stawy wymagają od czasu, czasu jakiegoś wsparcia. Bardzo szybko okazało się, że nic takiego nie zdarzyło się w moim przypadku a wręcz przeciwnie nastąpiły niepokojące objawy i wtedy sięgnąłem po obszerną ulotkę tego żelu i tam wyczytałem, że mogą one nastąpić w skali jeden do dziesięciu tysięcy użytkowników !!! , zatem miałem wyjątkowe "szczęście" w zakupie tego żelu skoro znalazłem się w tak mocno wyselekcjonowanej grupie użytkowników. Proszę mnie nie nękać pytaniami jakiego typu były te fatalne objawy, bo najważniejsze, że nie było szansy skorzystania z roweru.
- DST 17.00km
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 386kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dobrze, że wracasz do zdrowia i mam tylko jeden wniosek, którym się podzielę, odnośnie obecnej sytuacji związanej z koronką, przymuszaniem itd. Otóż to nic nowego, w medycynie, co jednemu pomoże, drugiemu może zaszkodzić, każdy lek i poprawnie wykonana procedura medyczna, wiąże się z ryzykiem, jeżeli chodzi o jej przeprowadzenie i brak przeprowadzenia. Ja też kiedyś leczyłem się na chorobę, gdzie na każdym leku na tę chorobę, jest napisane, że może zaostrzyć jej przebieg i częstotliwość i faktycznie tak było. Dlatego nigdy nie zgodzę się na żadne przymuszanie, prześladowania, obrażanie kogokolwiek za jakiekolwiek decyzję o przyjęciu bądź nieprzyjęciu preparatu bądź stosowane środki ochronne w stosunku do swojej osoby. Nikt nie chce chorować, każdy ma prawo do wolnej decyzji, a dyskusje, że komuś innemu pomogło lub zaszkodziło uważam za jałowe. Każdy z nas znajduję się w jedynej niepowtarzalnej sytuacji, np. szczepionka na kowid jest lekiem takim samym jak inny, po coś powstał, ma określoną skuteczność i ryzyko, tak samo jak sama koronka. Nikogo nikt nie może zmuszać, bo nikt za nikogo nie przechoruje skutków, takiej, czy innej decyzji. Takie moje przemyślenie, przy tej okazji.
dornfeld - 09:20 poniedziałek, 22 listopada 2021 | linkuj
W moim przypadku 2 lata temu również nie pomógł tylko wzmocniły się objawy bólu barku...przypadek, że również znalazłem się w tej grupie. Janusz zdrówka Ci życzę.
srk23 - 06:40 poniedziałek, 22 listopada 2021 | linkuj
Mnie Voltaren już niejeden raz uratował życie - odciski od butów narciarskich, albo trekkingowych, korzonki czy przeforsowane mięśnie. Szkoda, że tak pechowo skończyło się u Ciebie, ale grunt, że już wracasz do aktywności.
tanova - 21:35 niedziela, 21 listopada 2021 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!