Piątek, 18 lipca 2025
Kategoria Niemcy
Przez Kościno do Niemiec.
Sprzyjająca pogoda skłoniła mnie do odbycia nieco dłużej wycieczki, więc po minięciu miejscowości Dołuje pojechałem przez Kościno do przejścia granicznego, gdzie nie było żadnych służb .Ścieżką rowerową dojechałem do Schwennenz i tu podjąłem decyzję, by pojechać pod lokalne przejście graniczne. To była dość ryzykowna decyzja, bo do przejścia prowadzi droga utworzona z "kocich łbów" i cały czas pod górę. Na miejscu okazało się, że przejście graniczne jest zablokowane i co prawda udało mi się przedostać na stronę polską ale rower okazał się dla mnie zbyt ciężki, by go przenieść przez drucianą siatkę. Wróciłem więc do Schwennenz i stamtąd pojechałem do Ladenthin. Na przejściu granicznym była Straż Graniczna ale przejechałem bez kontroli.

Nadal trwają prace przy przebudowie peronu Pogodno.

W oddali kościół w Dołujach.

Od lat ten sam obrazek spod Neu Grambow.

W oddali konie z Neu Grambow.

Schwennenz i bocianie gniazdo.

Pechowe dla mnie przejście graniczne pod Schwennenz. Pechowe, bo zablokowane.

Fragment hodowli drobiu w Ladenthin.
- DST 46.00km
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1020kcal
- Sprzęt Wagant 4
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Janusz na tym przejściu podnosi się zapadkę i otwiera bramę
strus - 16:04 niedziela, 20 lipca 2025 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!