Niedziela, 20 lutego 2011
Za Trzebież.
Rano w Szczecinie padał drobny śnieg, padał jeszcze kiedy jechałem przez Pilchowo (vide fotka) ale potem było bez opadów. Pilchowo - Tanowo - Tatynia - Jasienica - Trzebież. Na drogach ani śladu śniegu, wiał lekki wiatr z północy. Z Trzebieży pojechałem w kierunku Myśliborza Wielkiego ( ha ha jakiż on wielki - to po prostu daczowisko) jako ciekawostkę podam, że w końcowym odcinku tej drogi jest prosta o długości 5 km. Dojechałem fatalną drogą do Dobieszczyna, potem do miejscowości Stolec. Do przejścia granicznego pod Bukiem pojechałem jednak stroną niemiecką czyli przez Pampow i Blankensee - ten odcinek to 7 km chyba tyle samo, gdyby jechać polską stroną. Potem Buk, Dobra, Bezrzecze i pędem do domu na obiad,bo z reguły nie biorę ze sobą żadnego jedzenia, więc miałem prawo być głodny.
Przejeżdżałem koło terenów, na których buduje się wreszcie halę sportową i ku pamięci zrobiłem zdjęcie tablicy informacyjnej, zobaczymy jak będzie z dotrzymaniem terminu zakończeniu budowy.
Przejeżdżałem koło terenów, na których buduje się wreszcie halę sportową i ku pamięci zrobiłem zdjęcie tablicy informacyjnej, zobaczymy jak będzie z dotrzymaniem terminu zakończeniu budowy.
- DST 82.00km
- VMAX 27.40km/h
- Temperatura -2.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!