Wtorek, 22 lutego 2011
Kategoria Niemcy
Mroźno ale słonecznie.
Co prawda miałem dziś w planie przejechać tylko "pętlę dobieszczyńska" ale kiedy już znalazłem się w Dobieszczynie, to korzystając z dobrej pogody zdecydowałem się przejechać przez teren Niemiec, a więc kolejno Glashütte gdzie nie widziałem ani jednego człowieka, ani też psa. Potem Grünhof, gdzie też pustka ale wiem, że w jednym z budynków mieszka polska rodzina. Potem prawie 5 km lasem do Pampow z pięknymi widokami a dalej Blankensee, Buk, Dobra, Wołczkowo, Bartoszewo, Osiedle Zawadzkiego i dom. Od Dobieszczyna do przejścia granicznego pod Bukiem to tylko 23 km. Mam sentyment do tej trasy, bo pierwszego dnia kiedy Polska weszła do traktatu z Schengen właśnie tę trasę wtedy przejechałem. Kiedy wyjeżdżałem z domu było minus osiem a kiedy wróciłem do domu było minus 5.
Już blisko do Dobieszczyna, gdzie kiedyś była placówka Wojsk Ochrony Pogranicza.
To jest głaz Barnima, tuż za granicą - widać na nim datę 1295 i krzyż. Obok stoi krzyż drewniany co wcześniej publikowała ekipa BS.
Piękna pogoda i ładne widoki tuż przed Pampow.
Urocza droga Pampow - Grünhof, parę miesięcy wcześniej udało mi się ciekawiej ująć.
Już blisko do Dobieszczyna, gdzie kiedyś była placówka Wojsk Ochrony Pogranicza.
To jest głaz Barnima, tuż za granicą - widać na nim datę 1295 i krzyż. Obok stoi krzyż drewniany co wcześniej publikowała ekipa BS.
Piękna pogoda i ładne widoki tuż przed Pampow.
Urocza droga Pampow - Grünhof, parę miesięcy wcześniej udało mi się ciekawiej ująć.
- DST 66.00km
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
A co zrobiłeś ze śniegiem? Może trochę Ci podesłać, bo tu mamy go dosyć?
Dario - 19:29 wtorek, 22 lutego 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!