Poniedziałek, 25 kwietnia 2011
Tym razem się udało.
Dziś postanowiłem ponownie przejechać granicę tuż za Smolęcinem i tym razem się wreszcie udało. Wcześniej pojechałem do ronda Hekena, potem Warzymice, Karwowo i Smolęcin. Tuż za Smolęcinem skręciłem w lewo do granicy, przekroczyłem i zaraz mogłem oglądać ogromne wykopy żwirowni. Potem przejeżdżałem przez Nadrensee, Krackow, Retzin by w końcu dojechać do Löcknitz. Co prawda cały czas miałem przeciwny wiatr ale jechało się swobodnie. Z Löcknitz pojechałem tradycyjną trasą czyli przez Boock, Blankensee do polskiej miejscowości Buk a potem Dobra, Wołczkowo, Bezrzecze, Krzekowo i do domu.
Na terenach niemieckich, to normalny widok. Niemcy nie bronią się przed korzystaniem z siłowni wiatrowych, jest ich tu mnóstwo.
Tuż za granicą ogromna żwirownia.Na zdjęciu nie widać jednak jej głębokości i rozmiarów.
Po raz pierwszy dotarłem do miejscowości Nadrenesee.
Miejscowość Krackow.
Jeszcze jedna miejscowość po stronie niemieckiej, którą dziś mijałem.
I na koniec już z polskiej strony, bociany z Dobrej.
Na terenach niemieckich, to normalny widok. Niemcy nie bronią się przed korzystaniem z siłowni wiatrowych, jest ich tu mnóstwo.
Tuż za granicą ogromna żwirownia.Na zdjęciu nie widać jednak jej głębokości i rozmiarów.
Po raz pierwszy dotarłem do miejscowości Nadrenesee.
Miejscowość Krackow.
Jeszcze jedna miejscowość po stronie niemieckiej, którą dziś mijałem.
I na koniec już z polskiej strony, bociany z Dobrej.
- DST 78.00km
- VMAX 31.10km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
a byłeś w ogromnej piaskownicy w Karwowie ? Stamtąd też wożą piach , a szkoda bo piękne miejsce ! :)
tunislawa - 19:47 czwartek, 28 kwietnia 2011 | linkuj
Byłem ciekaw, kiedy się zdecydujesz na ten przejazd :)
meak - 08:38 środa, 27 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!