Środa, 9 listopada 2011
Kategoria Niemcy
Zgubił mnie przesadny optymizm.
Poranek był nie tylko chłodny ale na domiar złego mocno mglisty, mimo to wsiadłem na rower z myślą, by odwiedzić Niemcy. Lasem dojechałem do Głębokiego skąd przez Dobrą i Buk dotarłem do przejścia granicznego. Postanowiłem dopiero w Rothenklempenow podjąć decyzję czy jechać do Löcknitz, czy też może do Pasewalku. Chwilami miałem wrażenie, że mgła staje się coraz mniejsza, a przez nią niekiedy widać było słońce zatem przez Blankensee, Mewegen dojechałem do Rothenklempenow, gdzie widząc strzałkę do Pasewalku z liczbą 16 km tam właśnie się skierowałem. Mgła gęstniała więc bardzo ryzykownie, prawie po omacku mijałem kolejno Dorothenwalde, Koblentz, Krugsdorf by w końcu dojechać do Pasewalku, dopiero drugi raz w tym roku. Niestety cały czas była gęsta mgła, więc trudno mówić o zwiedzaniu miasta zwłaszcza, że z reguły mam tendencję gubienia się w terenie. Postanowiłem wracać najprostszą drogą czyli poprzez Löcknitz, jednak po minięciu miejscowości Zerrenthin zdecydowałem się skręcić na Krugsdorf, bo ruch na szosie był bardzo duży a mgła gęsta, jazda była coraz bardziej niebezpieczna. Minąłem Kobblenz i w końcu pogubiłem się, bo zamiast w Mewegen znalazłem się w Marienthal, skąd dojechałem na drogę, którą znam czyli trasę do Grünhof skąd przez Pampow jest już ca 9 km do granicy za Blankensee. Przez Buk, Dobrą, Wołczkowo już po ciemku objechałem jezioro Głębokie, by lasem dotrzeć do domu. W Lasku Arkońskim i na trasie do parku Kasprowicza elegancko paliły się lampy, co widziałem po raz pierwszy. Po tej "nocnej" końcówce (w domu byłem o 18:00) jestem jeszcze bardziej pełen uznania wobec koleżanek, które tak chętnie wyjeżdżają z domu w nocy - to nie dla mnie, bo jestem skowronkiem a nie sową z charakteru.
To zdjęcia z niemieckiego pastwiska, w tle widać mgłę, no ale przede wszystkim warto popatrzeć na ciekawskie krówki. Ta na ostatnim zdjęciu, z elegancką fryzurą pokazała mi nawet jęzor.
To zdjęcia z niemieckiego pastwiska, w tle widać mgłę, no ale przede wszystkim warto popatrzeć na ciekawskie krówki. Ta na ostatnim zdjęciu, z elegancką fryzurą pokazała mi nawet jęzor.
- DST 101.00km
- VMAX 25.50km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 912kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mam nadzieję, że lampy masz dobre?
Ostatnie zdjęcie krówki - rewelacja! Misiacz - 20:43 niedziela, 13 listopada 2011 | linkuj
Ostatnie zdjęcie krówki - rewelacja! Misiacz - 20:43 niedziela, 13 listopada 2011 | linkuj
Też miałem przyjemność w tym roku jechać tą ruchliwą trasą z Locknitz do Pasewalku, do przyjemności to nie należało ze względu na wielki ruch na tej trasie.
srk23 - 15:16 czwartek, 10 listopada 2011 | linkuj
ja wracałam od mamy koło 20tej ....i tak się pieknie jechało , ze załowałam ,ze nie postawiłam samochodu dalej ... pomyslałm ,ze tak całą noc mogłabym jechać ! pozdrawiam - Sówka :)))
tunislawa - 23:18 środa, 9 listopada 2011 | linkuj
Ta na ostatnim zdjęcie jest the best, ona w całości jest po ondulacji :)
rowerzystka - 20:39 środa, 9 listopada 2011 | linkuj
Droda z Pasewalku do Löcknitz zazwyczaj w powszedni dzień jest mocno uczęszczana przez samochody. Raz tylko wybrałam się rowerkiem tą główną drogąi to przy bardzo dobrej widoczności, ale nie zamierzam więcej. Jest zbyt niebezpiecznie :(
Szkoda, że nie zrobiłeś zdjęcia nocnego Lasku Arkońskiego :) rowerzystka - 20:25 środa, 9 listopada 2011 | linkuj
Szkoda, że nie zrobiłeś zdjęcia nocnego Lasku Arkońskiego :) rowerzystka - 20:25 środa, 9 listopada 2011 | linkuj
taki dystans we mgle !! jesteś niesamowity ....podziwiam , ale i myślę ,że trochę tak niebezpiecznie , bo ledwo byłeś pewnie widziany przez kierowców !
tunislawa - 20:07 środa, 9 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!