Niedziela, 6 stycznia 2008
Kiedy rano wyjeżdżałem do Polic,
Kiedy rano wyjeżdżałem do Polic, była jesień. Odrobinę pokapywało, bez wiatru, więc dobrze się jechało. Zimy nie było, czego dowodem jest fotka jaką zrobiłem "ku pamięci" spod sklepu Lidla - ani śladu śnieg. Wracałem jednak już podczas wzmagających się opadów śnieg. Było bardzo ślisko i raz nawet zaliczyłem "glebę".
- DST 40.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!