Środa, 23 listopada 2011
Kategoria Niemcy
Było świetnie.
Do pełni szczęścia brakowało mi tylko odrobiny słońca, bo jechało mi się wyjątkowo dobrze. Przez Gumieńce dojechałem do Warzymic, skąd jak parę dni temu przez Karwowo, Smolęcin i Kołbaskowo dojechałem pod Moczyły. Tym razem jednak pojechałem przez Kamieniec, Pargowo (na tym odcinku, na poboczach sporo puszek po piwie Harnaś, może by zacząć zbierać - he he) pod Stafflelde. Brak słońca i przymglone powietrze pozbawiło mnie możliwości robienia zdjęć, szkoda bo tereny są rozległe, pofałdowane warte obiektywu. Dalsza trasa (z lekkim wiatrem w plecy) to Neurochlitz, Tantow, Radekow, Rosow, Nadrensee i Ladenthin. Tu na liczniku miałem 48 km. Jazda po podanych terenach to sama przyjemność, bo prawie bez aut i pod dobrej lub bardzo dobrej nawierzchni. Dalsze miejscowości przez które przejeżdżałem to kolejno Bobolin, Stobno, Dołuje, Wąwelnica, Redlica i Bezrzecze. Droga od Dołuj w katastrofalnym stanie, stąd na jej części zakaz ruchu. Korzystając z wyjątkowo dobrego samopoczucia zjechałem przez Wołczkowo do Głębokiego, skąd lasem do domu.
Mnóstwo wróbelków na krzakach w Warzymicach.
Tym razem jednak ominąłem Moczyły i pojechałem w kierunku Kamieńca.
Na zdjęciu widać przymglony horyzont, lecz także oznakowanie szlaku na pniu drzewa.
Mgła jeszcze bardziej gęsta. Pojechałem w kierunku Tantow.
Na koniec zdjęcie z wiaduktu nad autostradą w pobliżu Nadrensee.
Mnóstwo wróbelków na krzakach w Warzymicach.
Tym razem jednak ominąłem Moczyły i pojechałem w kierunku Kamieńca.
Na zdjęciu widać przymglony horyzont, lecz także oznakowanie szlaku na pniu drzewa.
Mgła jeszcze bardziej gęsta. Pojechałem w kierunku Tantow.
Na koniec zdjęcie z wiaduktu nad autostradą w pobliżu Nadrensee.
- DST 75.00km
- VMAX 36.10km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 771kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Widzę Januszu, że spodobała się Tobie nasza okolica :))
Czy ktoś wspomniał o ponad maratońskich wycieczkach? :) rowerzystka - 00:12 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
Czy ktoś wspomniał o ponad maratońskich wycieczkach? :) rowerzystka - 00:12 piątek, 25 listopada 2011 | linkuj
bardzo mi miło ! Ja też się cieszę ,że kiedyś tam podjęłam decyzję ,żeby tu zamieszkać ....chociaz nigdy nie przypuszczałam ,że nie będzie granicy ...i bedę po tych terenach tak sobie mogła pomykać ...:)))
tunislawa - 15:50 czwartek, 24 listopada 2011 | linkuj
zazdroszczę ,że masz tyle czasu na te wycieczki ! A z Neurohlitz jechałes wąską asfaltóweczką w lewo , tak ?
tunislawa - 20:32 środa, 23 listopada 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!