Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226801.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 6 grudnia 2011 Kategoria Niemcy

Przez Sławoszewo do ...

Troszkę wiało, czasami popadywał lekki deszcz ale to przecież grudzień, więc nie ma co narzekać. Przez Pilchowo, Sławoszewo, Dobrą i Buk dojechałem do Blankensee, skąd blisko 13 km do Löcknitz. Tam odwiedzam sklep Rewe, ponieważ mogę płacić kartą bankową, chociaż nie jest to transakcja opłacalna, bo z wyliczenia wynika, że za 1 euro wychodzi około 10 groszy więcej, niż aktualny kurs sprzedaży.Z Löcknitz wracałem trasą tradycyjną przez Bismark, Lubieszyn, Redlicę i Bezrzecze. W drodze powrotnej miałem cały czas sprzyjający wiatr.

Droga Grzepnica - Dobra.

Pozostałość po starym młynie w okolicy Boock.
  • DST 63.00km
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 627kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Misiacz - dziękuję Ci za "finansową" uwagę. Faktycznie płacę kartą Visa, mam jednak też kartę kredytową Maestro z której w Niemczech dotąd nie korzystałem z błahego powodu, karta wymaga podpisu zamiast kodu i bywa, że mój podpis rozmija się z podpisem na karcie ale przetestuję i ten sposób płatności przez ciekawość. Przy zakupach rzędu 20 euro różnice są jednak groszowe.
jotwu
- 06:42 poniedziałek, 12 grudnia 2011 | linkuj
Jak się płaci kartą VISA, to wychodzi kurs "wyjątkowo do dupy" i do potęgi, a jak Maestro, to o wiele lepiej niż w kantorze. Przynajmniej tak wynika z moich płatności.
Misiacz
- 22:56 niedziela, 11 grudnia 2011 | linkuj
Dzięki Ci Ula za tradycyjnie sympatyczny komentarz. Celebry nie było, bo kilometry to tylko wynik ilości wolnego czasu i chęci do jazdy a że jestem uzależniony od roweru, więc trochę się tych kilometrów zebrało. Mnie niepokoi zastój w Twoich wpisach. Przed chwilą (jest wieczór) zaglądnąłem przez okno a na dachach domów biało - jednak prognozy śniegowe się sprawdziły, trudno ! Pozdrawiam Ciebie serdecznie.
jotwu
- 19:01 środa, 7 grudnia 2011 | linkuj
Jesteś usprawiedliwiony :))
rowerzystka
- 22:36 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Miła @rowerzystko - mój wstępny plan to miało być znowu (!) częściowe skopiowanie Twojej wycieczki i z granicy za Bukiem chciałem jechać ulubioną drogą do miejscowości Bismark, potem przez Linken, Grambow, Schwennenz do Ladenthin itd - ale na granicy przypomniało mi się, że w środę mam wizytę bratowej i wypada zrobić jej niespodziankę w postaci prezentu "czegoś z Niemiec", tylko dlatego zaliczyłem znowu Rewe. Mam nadzieję, że dystans i cel wycieczki można uznać za uzasadnione -:)
jotwu
- 22:30 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Wiaterek dzisiaj troszkę łagodniejszy, jak będzie tak dalej to jeszcze pojeździmy troszkę :)
I kto tu robi maratońskie dystanse w grudniu?
:))
rowerzystka
- 21:56 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
wiatr nie był taki straszny jak w nocy ...a deszczyk też całkiem całkiem ....ja trochę mniej km ...ale całkiem dobrze się jechało !
tunislawa
- 19:45 wtorek, 6 grudnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl