Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226832.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Piątek, 20 stycznia 2012 Kategoria Niemcy

Najkrócej do Löcknitz .

Rano zachmurzenie było duże, można było spodziewać się deszczu więc dopiero w Dołujach podjąłem decyzję, by pojechać do Löcknitz. Chyba nigdy żadna z moich wycieczek do Löcknitz nie była taka krótka, bo tym razem wyszło mi tylko 50 km. Kolejno Bezrzecze, potem Redlica, wzmiankowane Dołuje, potem prosto do celu oczywiście przez Lubieszyn i Bismark. Rzadko mi się to zdarza ale powrót był tą samą trasą, do czego zachęcał wyraźnie zachodni wiatr.

Tuż przed celem wycieczki. Wolne tłumaczenie ostrzeżenia "to nie jest miejsce do umierania".

W samym centrum Löcknitz jest zgrupowanie sklepów, w tym także Netto.


Piekarnia w miejscowości Bismark - 3 km przed granicą w Lubieszynie.
  • DST 50.00km
  • VMAX 31.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 457kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Nie tak do końca z tą adoracją, na liczniku rocznym masz ponad 600km, a to dopiero 20 styczeń. A co do pogody, to za moim oknem biurowym nie było tak pogodnie, jak tu opisujesz. Widocznie w Centrum było inaczej :)
Podziwiam więc za wytrwałość i systematyczność, i nie chodzi tu tylko o dzisiejszy dzień :))
Miłego rowerowania, ja w ten weekend bezrowerowa :(
rowerzystka
- 22:35 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj
Tym razem Małgosiu nie do końca masz rację, bo dziś pogoda była zupełnie przyzwoita do jazdy. Wiatr nie był zbyt silny a w drodze powrotnej wiał w plecy, deszczu także nie było mimo groźnie wyglądających rano chmur, na moment pokazało się nawet słońce. Obawiam się, że w sobotę już tak dobrze nie będzie. Dziękuję Ci za miłe słowa i odwzajemniam pozdrowienia ale jak tak dalej pójdzie, to staniemy się "towarzystwem wzajemnej adoracji" -:)
jotwu
- 22:09 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj
I to się nazywa wytrwałość, deszcz, śnieg, czy też zawierucha, a Ty Januszu kręcisz wytrwale. Podziwiam i pozdrawiam :))
rowerzystka
- 20:24 piątek, 20 stycznia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl