Niedziela, 10 lutego 2008
Kategoria Wokół Szczecina
Ciągle wiosna - dziś przejechałem
Ciągle wiosna - dziś przejechałem pętlę sławoszewską (Głębokie - Dobra - Grzepnica - Sławoszewo - Pilchowo - Głębokie) i pokręciłem się trochę po lesie. Uroczy dzień.
- DST 36.00km
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ja wcale nie mam większego pojęcia o sprzęcie i pewnie robię mnóstwo błędów, ale naprawdę uważam, że i tak trzeba się przekonać na własnej skórze - nawet najlepsza przemowa sprzedawcy w sklepie, czy tabelka parametrów nie da tego, co kilkaset kilometrów przejechanych na rowerze ;)
Zaś co do napraw - jeszcze jakieś 2-3 lata temu nie miałem o tym żadnego pojęcia, ale internet jest pełen instrukcji "jak to zrobić?" - nie zdarzyło mi się do tej pory nie znaleźć odpowiedzi na pytanie. Moje kontakty ze sklepem, czy serwisem sprowadzają się więc do tego, że praktycznie przychodzę i kupuję części lub narzędzia, a resztę jestem w stanie zrobić sam. Nie jest to nic nadzwyczajnego - na bikestats z pewnością są ludzie, którzy nie tylko wymienili parę śmiesznych części, ale złożyli od podstaw cały rower, dokładnie pod siebie. Ja tego pewnie nigdy nie zrobię :) meak - 07:37 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj
Zaś co do napraw - jeszcze jakieś 2-3 lata temu nie miałem o tym żadnego pojęcia, ale internet jest pełen instrukcji "jak to zrobić?" - nie zdarzyło mi się do tej pory nie znaleźć odpowiedzi na pytanie. Moje kontakty ze sklepem, czy serwisem sprowadzają się więc do tego, że praktycznie przychodzę i kupuję części lub narzędzia, a resztę jestem w stanie zrobić sam. Nie jest to nic nadzwyczajnego - na bikestats z pewnością są ludzie, którzy nie tylko wymienili parę śmiesznych części, ale złożyli od podstaw cały rower, dokładnie pod siebie. Ja tego pewnie nigdy nie zrobię :) meak - 07:37 wtorek, 12 lutego 2008 | linkuj
Również skradziono mi rower - jakieś 10 lat temu. Za dużo zajęłoby opisywanie skąd, ale to było całkiem bezpieczne miejsce, z pewnością bezpieczniejsze od piwnicy. Teraz - tak jak Ty - trzymam rower w domu.
Czy warto kupować coś wartościowego? (nie ze względu na ewentualną stratę, ale ze względu na jakość sprzętu)
Nie wiem :) Do tej pory jeździłem na tanich rowerach - ten aktualny kosztował w 2005 roku niespełna 700 zł i ma typowy, tani osprzęt. Dlatego więc chcę teraz kupić coś naprawdę lepszego, żeby się przekonać na własnej skórze i - niestety - za własne pieniądze. Innej drogi niestety nie ma ;)
Ponieważ stać mnie będzie na tylko jeden taki rower, więc cały czas waham się jednak z wyborem. Ostatnio zacząłem się zwracać ku rowerowi Unibike Viper (tylna przerzutka shimano deore - tak jak w Unibike Expedition), który jest crossem, nie trekkingiem, ale kosztuje 270 zł mniej, a osprzęt ma tej samej klasy. Za tę różnicę spokojnie dokupię takie rzeczy jak bagażniki i błotniki. Poza tym różni się tym, że w przedniej piaście nie ma prądnicy, więc chcę kupić jakąś mocną lampę na baterie. Ta prądnica w piaście jest niby dobrym pomysłem, ale nie mogę się jakoś na razie do tego przekonać. To jednak kolejna komplikacja sprzętowa, która w razie jakiejś awarii w dalszej trasie może przysporzyć kłopotu. Do tej pory dawałem sobie radę z lampami na baterie (które zresztą są wygodne, bo po zdjęciu z kierownicy mogą służyć za podręczną latarkę w namiocie). Do zakupu - jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego - został mi jeszcze jakiś miesiąc więc decyzję mogę zmienić sto razy ;) Pewne jest tylko jedno - to będzie rower z kołami 28 cali, trekking lub cross :) meak - 23:00 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj
Czy warto kupować coś wartościowego? (nie ze względu na ewentualną stratę, ale ze względu na jakość sprzętu)
Nie wiem :) Do tej pory jeździłem na tanich rowerach - ten aktualny kosztował w 2005 roku niespełna 700 zł i ma typowy, tani osprzęt. Dlatego więc chcę teraz kupić coś naprawdę lepszego, żeby się przekonać na własnej skórze i - niestety - za własne pieniądze. Innej drogi niestety nie ma ;)
Ponieważ stać mnie będzie na tylko jeden taki rower, więc cały czas waham się jednak z wyborem. Ostatnio zacząłem się zwracać ku rowerowi Unibike Viper (tylna przerzutka shimano deore - tak jak w Unibike Expedition), który jest crossem, nie trekkingiem, ale kosztuje 270 zł mniej, a osprzęt ma tej samej klasy. Za tę różnicę spokojnie dokupię takie rzeczy jak bagażniki i błotniki. Poza tym różni się tym, że w przedniej piaście nie ma prądnicy, więc chcę kupić jakąś mocną lampę na baterie. Ta prądnica w piaście jest niby dobrym pomysłem, ale nie mogę się jakoś na razie do tego przekonać. To jednak kolejna komplikacja sprzętowa, która w razie jakiejś awarii w dalszej trasie może przysporzyć kłopotu. Do tej pory dawałem sobie radę z lampami na baterie (które zresztą są wygodne, bo po zdjęciu z kierownicy mogą służyć za podręczną latarkę w namiocie). Do zakupu - jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego - został mi jeszcze jakiś miesiąc więc decyzję mogę zmienić sto razy ;) Pewne jest tylko jedno - to będzie rower z kołami 28 cali, trekking lub cross :) meak - 23:00 niedziela, 10 lutego 2008 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!