Czwartek, 5 kwietnia 2012
Kategoria Niemcy
Wreszcie zaświeciło słońce.
Po dwóch deszczowych dniach pogoda była wyśmienita, więc w stylu miłych Cyborgini ( Małgosi, Uli oraz Tuni) ruszyłem z impetem w świat daleki. Z tym daleki to oczywiście przesada. Przez Tanowo, Tatynię, Uniemyśl dotarłem do Trzebieży, gdzie ciągle nie widać sezonu ani rowerowego, ani też żeglarskiego. Dalsza trasa to Brzóski (ciągle w tej małej miejscowości nie ma na drodze asfaltu, lecz kocie łby), Warnołęka, no i Nowe Warpno też prawie wymarłe. W znanej mi od lat piekarni p.Holchauzera kupiłem pyszne bułki maślane z rodzynkami, które zjadłem nad zalewem. Powrót miałem urozmaicony, bo wracałem stroną niemiecką, przez Rieth. Tym razem szlaku nie zgubiłem. Z Rieth szlakiem czerwonym do Hintersee a potem do Glashütte, polami i lasem tym samym szlakiem, który jednak na tym odcinku nie jest starannie oznakowany. Potem Grünhof, Pampow ( bocianów tu też nie ma jeszcze), Blankensee, Buk, Dobra, Wołczkowo, Bezrzecze skąd już tylko 5 km do domu.
Krowy nad Gunicą - na skraju Tatyni.© jotwu
Trzebież i sympatyczna promenada wzdluż brzegu Zalewu Szczecińskiego.© jotwu
Warnołęka i budynek starannie utrzymany z 1924 roku.© jotwu
Na granicy polsko - niemieckiej pod Rieth.© jotwu
A to jest właśnie widok z mostka w poblizu miejscowości Rieth.© jotwu
- DST 107.00km
- VMAX 29.10km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 1024kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Ciekaw jestem jak wygląda droga do Rieth z Karczna, bo jak ostatnio przy niej przejeżdżałem to z samego początku była rozjeżdżona przez leśny sprzęt
srk23 - 20:23 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Muszę koniecznie spróbować tych bułek, bo lubię regionalne ciekawostki.
Łatwo znaleźć tę piekarnię?
Ciekawe, czy pan Holchauzer nie dał się wygonić po wojnie z Neuwarp, czy to tylko niemiecko brzmiące nazwisko?
Zastanawia mnie znaczenie tabliczki "NIE DOTYCZY ROWERÓW" pod znakiem drogi dla rowerów (droga dla rowerów, która ... nie dotyczy rowerów???;)))...czy coś źle rozumuję? ;))) Misiacz - 19:49 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Łatwo znaleźć tę piekarnię?
Ciekawe, czy pan Holchauzer nie dał się wygonić po wojnie z Neuwarp, czy to tylko niemiecko brzmiące nazwisko?
Zastanawia mnie znaczenie tabliczki "NIE DOTYCZY ROWERÓW" pod znakiem drogi dla rowerów (droga dla rowerów, która ... nie dotyczy rowerów???;)))...czy coś źle rozumuję? ;))) Misiacz - 19:49 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Dziś było pięknie, tylko wsiąść na rower i jechać. Pamiętam ten dom w Warnołęce, nawet ujęłam go w mojej relacji filmowej. Dystans zacny :)
rowerzystka - 18:06 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Długaśna , przepiękna wycieczka - ale rozumiem - trzeba łapać słońce za nogi ! Bo nie wiadomo jak bedzie jutro ! Pozdrawiam serdecznie i świątecznie ! :)
tunislawa - 17:38 czwartek, 5 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!