Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226781.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 5 czerwca 2012 Kategoria Wokół Szczecina

Od drogi 115 do drogi 114 = 15 km lasem.

Polubiłem w tym roku drogę 115 (Tanowo - Dobieszczyn) i przejechałem tą drogą pod Dobieszczyn, by skręcić w las czerwonym szlakiem i przejechać nim pod jezioro Piaski a następnie do Trzebieży. Jest to tytułowe 15 km. Gdyby jechać do Trzebieży od strony Dobieszczyna koszmarną drogą byłoby to 17 km. W Trzebieży podziwiałem jak dobrze radziła sobie z falami zalewu dwójka kitesurferów. Do domu wracałem przez Jasienicę, Police, Siedlice i Pilchowo.
Dostrzegalnia - obiekt położony głęboko w lesie. © jotwu

Zalew szczeciński a na nim dwoje kitersurferow. © jotwu

Na zdjeciu nie widać fruwających żagli ale za to dobrze widać kitesurferów. © jotwu
  • DST 75.00km
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 715kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Ula Gapciu - te 75 km to przecież nie była najkrótsza droga do Trzebieży, skoro zachciało mi się jechać pod Dobieszczyn a potem 15 km lasem, z tym że mam nad Tobą "przewagę" bo do Twojego "ulubionego" Głębokiego mam lasem tylko 5 km.
jotwu
- 12:34 środa, 6 czerwca 2012 | linkuj
Jak patrzę na tych odważników ze zdjęć to aż ciarki mnie przechodzą :)
Brryyy
rowerzystka
- 07:48 środa, 6 czerwca 2012 | linkuj
w 2001 roku mieliśmy plener w Trzebieży ...znamy się z leśnikami stamtąd ..i dzięki nim ...to była taka atrakcja dla odważnych .....jednak mnie się wydawało ,że to wszystko się przeraźliwie trzęsie ...i nie podołałam ...ale paru facetów doszło do końca , pamiątam ....:)
tunislawa
- 19:47 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj
Oswoiłem się z drogą 115 pewno dzięki uroczej leśnej drodze 27. Tuniu - w drodze do Dobieszczyna jest jedna wieża telefonii komórkowej i ile razy tamtędy jadę, to mam ochotę poprosić czuwającą tam osobę, by mi pozwoliła wejść na górę ale nie mam odwagi. Wieżą "dostrzegalni" wygląda imponująco ale jest to teren ogrodzony i zawsze stoi pod nią auto, więc chyba też by trzeba było prosić o pozwolenie wejścia na nią. Jakim cudem miałaś szansę dostać się na górę ?
jotwu
- 18:57 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj
a co się stało , że polubiłeś już tę asfaltową prostą do Dobieszczyna ?
A na tej wieży obserwacyjnej kiedyś byłam ...niestety nie doszłam do końca , taki strach mnie obleciał ! Strasznie jest wysoka ! :)))
tunislawa
- 18:38 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj
Uleńko - już dokonałem korekty nazwy sportu, który na zalewie uprawiały dwie osoby. Oczywiście jedna z tych osób to kobieta dlatego też napisałem "dwoje" a nie "dwóch". Dziękuję za słuszną uwagę na temat nazwy. Wyglądało to pięknie ale sytuacja była dynamiczna, zmieniało się położenie tych osób a latawce fruwały wysoko w górze - nie udało mi się dobrze tego złapać na fotografii.
jotwu
- 18:06 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj
Ulcia jak zwykle oko ma wyostrzone i prawdopodobnie jest to kobieta (włosy spięte w koka) dodatkowo ma racje, jest to odmiana windsurfingu która zwie się kitesurfing.
srk23
- 17:30 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj
Uwielbiam patrzyć na ewolucje, jakie nieraz ci panowie potrafią robić na tej desce
srk23
- 16:56 wtorek, 5 czerwca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl