Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226801.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 19 sierpnia 2012 Kategoria Niemcy

Do Nowego Warpna - nie dotarłem.

Istotnie miałem dziś w planie "kontrolną" jazdę przez remontowaną drogę Dobieszczyn - Karszno i dalej do Nowego Warpna. Na drodze z Tanowa w kierunku Dobieszczyna dziś był wyjątkowo duży ruch samochodów, jak nigdy dotąd. Część osób jechała na grzyby, zaś pozostali chyba na tereny Niemiec. Na drodze, którą poddawałem "kontroli" nic wielkiego się nie dzieje. W części początkowej rozkopane jest prawe pobocze drogi, natomiast dalej są wykarczowane i usunięte drzewa. Trudno mi uwierzyć, że do końca roku będzie na tej drodze położony nowy asfalt.A do Nowego Warpna nie dojechałem, bo wcześniej po 12 km jazdy skręciłem szlakiem do Rieth a dalej było tradycyjnie czyli Hintersee, Glashütte, Grünhof (ścieżka rowerowa między tymi miejscowościami gotowa i prezentuje się świetnie), Pampow, Blankensee, Buk, Dobra itd. Bardzo ciepło a wiatr południowy.

Tak 19 sierpnia 12 roku przedstawiał się początkowy odcinek drogi Dobieszczyn - Karszno. © jotwu


Tak dziś 19 sierpnia 12 r. prezentowała się remontowana droga Dobieszczyn - Karszno. © jotwu

Rieth to mała, sympatyczna miejscowość nad jeziorem Nowowarpieńskim. © jotwu


Przygraniczna miejscowość Rieth - w głębi przystań. © jotwu
  • DST 88.00km
  • VMAX 31.20km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Kalorie 819kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
To co mi się podoba w niemieckich miejscowościach letniskowych to brak w nich tłoku, szczególnie na plażach, bo to co przeżyłem w wczoraj w Międzyzdrojach powaliło mnie na kolana, szczególnie niesamowity tłok, ciało przy ciele. W zakładach przetwórstwa rybnego nie potrafili by tak ułożyć przysłowiowe sardynki w puszce, tak jak polscy plażowicze poukładali się na plaży, o dojściu do wody można było pomarzyć. STO razy wolałbym pośmigać rowerem (nawet w ten upał).
srk23
- 15:05 poniedziałek, 20 sierpnia 2012 | linkuj
Tunia połowicznie :/
rowerzystka
- 20:16 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
no włąśnie ! daliście rade w takiej gorączce ! Podziwiam ! :)
tunislawa
- 20:12 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Wg. naszych drogowców terminy są po to, by je przekraczać ;)
Mnie dzisiejszy upał wykończył :(
rowerzystka
- 17:54 niedziela, 19 sierpnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl