Czwartek, 18 października 2012
Kategoria Niemcy
Przez Moczyły na tereny Niemiec.
Miał rację Mirek we wczorajszym komentarzu, że dziś nadrobię niedostatek kilometrów (o ile o takim w ogóle można mówić) a po prostu tylko wykorzystałem słoneczny dzień.Przez Gumieńce dojechałem do Ronda Hakena a potem przez Karwowo, Kołbaskowo dotarłem do Moczył, by stamtąd raz jeszcze przejechać do granicy "Szlakiem Bielika". Po stronie niemieckiej miałem sympatyczny wiatr w plecy, który pchał mnie kolejno przez Neurochlitz, Tantow (jak Ula możesz po ciemku pokonywać te trasy ?),Storkow, Krackow, Lebehn, Schwennenz, Grambow. Od Lubieszyna wiatr już zbytnio nie pomagał ale w słońcu było miło. Lubieszyn, Dołuje, Mieszyn skąd bocznymi drogami dojechałem do domu. Wymiana asfaltu dziś była na trasie Skarbimierzyce - Mierzyn.
Widok ze Szlaku Bielika, tuż za Moczyłami.© jotwu
Liczne, gęgające klucze ptaków odlatujące na południe.© jotwu
Tak ładnie prezentują się rozległe, zielniejące pola pod Tantow.© jotwu
Zdjęcie spod miejscowości Storkow, tym razem bez wiatraka.© jotwu
- DST 79.00km
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 782kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
oj ...dawno nie byłam w Storkow ....a tak lubię tamte górki za wiatrakiem .....:)
tunislawa - 19:32 czwartek, 18 października 2012 | linkuj
Ja również wykorzystałem dzisiejszy super słoneczny i ciepły dzień (poza tym gdzie się podziała nasza Ulcia)
srk23 - 17:28 czwartek, 18 października 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!