Niedziela, 4 listopada 2012
Kategoria Niemcy
Zahaczyłem o Niemcy.
Sprzyja pogoda, więc przez cmentarz (przy wylocie mijała mnie drużyna Misiacza), Milczańską (Tesco), Rondo Hakena, Warzymice, Karwowo, Smolęcin, Bobolin - właściwie po co ja to piszę, skoro na mapce jest dokładny widok mojej dzisiejszej trasy. Doskonale sprawuje się program Endomondo, bo wg licznika rowerowego przejechałem 54.19 km, zaś wg wskazań programu tych kilometrów było 53.89. Gorzej z wyliczeniami spalonych kalorii, wg licznika było 510, zaś wg gps 1752 - wybieram tę większą liczbę.
Krzyżówka pod miejscowością Grambow tuż przy dworcu kolejowym.© jotwu
Ogłoszenie na obiekcie trafostacji przy wejściu do lasu od strony ul. Wincentego Pola.© jotwu
- DST 54.00km
- VMAX 33.10km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 1752kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
no własnie ....trzeba by akcje zrobic w poszukiwaniu skrzynki ! Był lis ...teraz skrzynka ! :)))
tunislawa - 23:09 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj
Janusz, ja bym też stawiał na GPS pod względem wiarygodności wskazań...liczniki rowerowe są obarczone większym błędem, no chyba że dysponuje się takim "Holuxem", który swoje wskazania opiera również na GPS-ie.
srk23 - 15:28 niedziela, 4 listopada 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!