Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2017
Dystans całkowity: | 1505.00 km (w terenie 41.00 km; 2.72%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Suma kalorii: | 20668 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 48.55 km |
Więcej statystyk |
Powrót do szarej rzeczywistości wycieczkowej.
Wg Relive.
Ta szara rzeczywistość to wycieczka utartymi szlakami a dokładnie jazda przez Tanowo do Polic - drugie śniadanie w lapidarium i powrót do domu przez Siedlice i Leśno Górne. Dzięki słonecznej pogodzie była to całkiem sympatyczna wycieczka.Dzięki uwagom Uli z pokorą przyjmuję ciągłe powtarzanie tych samych tras - taka jest nasza rzeczywista rzeczywistość i już.
Dworzec kolejowy w Policach- tęskno za czasami gdy był czynny © jotwu
Fragment Polic © jotwu
Stadnina koni w Leśnie Górnym © jotwu
Ta szara rzeczywistość to wycieczka utartymi szlakami a dokładnie jazda przez Tanowo do Polic - drugie śniadanie w lapidarium i powrót do domu przez Siedlice i Leśno Górne. Dzięki słonecznej pogodzie była to całkiem sympatyczna wycieczka.Dzięki uwagom Uli z pokorą przyjmuję ciągłe powtarzanie tych samych tras - taka jest nasza rzeczywista rzeczywistość i już.
Dworzec kolejowy w Policach- tęskno za czasami gdy był czynny © jotwu
Fragment Polic © jotwu
Stadnina koni w Leśnie Górnym © jotwu
- DST 42.00km
- VMAX 31.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1402kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 lipca 2017
Kategoria Po mieście.
Aby nie rdzewieć w domu.
Nie codziennie jeżdżę 100 km więc po takim dystansie wręcz nie miałem ochoty na dłuższy dystans do tego jechałem samotnie. Pocieszyła mnie niezawodna Ula stwierdzając, że kręcenie się ciągle po tych samych trasach, to nic zdrożnego, bo w końcowym rozrachunku jesteśmy właśnie na to skazani.Z pokorą pojechałem więc przez Ostoję, Przecław, Kurów do Auchan - jakże by mogło być inaczej - skąd do domu mam już tylko 9 km. Na zachodzie zbierały się granatowe chmury, prognozy wieszczyły nawet burze, więc volens nolens pojechałem do domu. Nie ma mapki, nie ma też zdjęć.
- DST 30.00km
- VMAX 28.50km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Blumberg dojazd od strony Gryfina.
Wg Relive.
Tym razem prognozy pogody były wielce optymistyczne, więc dałem się wyciągnąć Kubie do Blumberg, by oglądnąć alpaki a także by Kuba mógł pozować do zdjęcia z butelką piwa Karlsberg pod drogowskazem miejscowości o tej samej nazwie. W niedzielę .ruch samochodowy jest mniejszy pojechaliśmy więc do Blumberg od strony Gryfina. Przejeżdżając przez odrzańskie mosty mogliśmy obserwować zmagania uczestników szczecińskiego triatlonu, szczególnie rowerzystów, bo pływanie wpław przez Odrę było zbyt daleko od nas. Alpaki nie były dziś zbyt chętne do pozowania, bo starały się chować przed słońcem pod daszkiem. Kuba oczywiście dopiął swego i pod napisem miejscowości Karlsberg demonstracyjnie wypił butelkę piwa o tej samej nazwie.Ta scenka była nieco zagrożona, bo przy wjeździe do wspomnianej miejscowości nazwa była zamazana, na szczęście przy wyjeździe było jak widać na zdjęciu. A co alpak to dodam, że "znajomość" z tymi uroczymi zwierzętami zawdzięczamy wszędobylskiej Tuni, bo to Ona pierwsza je odkryła - dziękujemy Ci Tuniu.
Fragment szczecińskiego triatlonu - kolarstwo © jotwu
Szczeciński triatlon - pływanie wpław przez Odrę © jotwu
Przystań jednostek pływających - widok z mostu © jotwu
W oddali katedra pod wezwaniem Św. Jakuba © jotwu
Obrazek z Gryfina © jotwu
Alpaki z miejscowości Blumberg © jotwu
Alpaki niezbyt dziś chciały pozować © jotwu
Karlsberg i Kuba nic dodać, nic ująć © jotwu
Wiatrak tuż za miejscowością Storkow - 9 lipca 17 r © jotwu
Tym razem prognozy pogody były wielce optymistyczne, więc dałem się wyciągnąć Kubie do Blumberg, by oglądnąć alpaki a także by Kuba mógł pozować do zdjęcia z butelką piwa Karlsberg pod drogowskazem miejscowości o tej samej nazwie. W niedzielę .ruch samochodowy jest mniejszy pojechaliśmy więc do Blumberg od strony Gryfina. Przejeżdżając przez odrzańskie mosty mogliśmy obserwować zmagania uczestników szczecińskiego triatlonu, szczególnie rowerzystów, bo pływanie wpław przez Odrę było zbyt daleko od nas. Alpaki nie były dziś zbyt chętne do pozowania, bo starały się chować przed słońcem pod daszkiem. Kuba oczywiście dopiął swego i pod napisem miejscowości Karlsberg demonstracyjnie wypił butelkę piwa o tej samej nazwie.Ta scenka była nieco zagrożona, bo przy wjeździe do wspomnianej miejscowości nazwa była zamazana, na szczęście przy wyjeździe było jak widać na zdjęciu. A co alpak to dodam, że "znajomość" z tymi uroczymi zwierzętami zawdzięczamy wszędobylskiej Tuni, bo to Ona pierwsza je odkryła - dziękujemy Ci Tuniu.
Fragment szczecińskiego triatlonu - kolarstwo © jotwu
Szczeciński triatlon - pływanie wpław przez Odrę © jotwu
Przystań jednostek pływających - widok z mostu © jotwu
W oddali katedra pod wezwaniem Św. Jakuba © jotwu
Obrazek z Gryfina © jotwu
Alpaki z miejscowości Blumberg © jotwu
Alpaki niezbyt dziś chciały pozować © jotwu
Karlsberg i Kuba nic dodać, nic ująć © jotwu
Wiatrak tuż za miejscowością Storkow - 9 lipca 17 r © jotwu
- DST 110.00km
- VMAX 35.70km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 3072kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Do znudzenia ciągle to samo.
Wg Relive.
Lipiec jest ciągle deszczowy co w konsekwencji zniechęca nas do odbywania dłuższych wycieczek. Dzisiaj było bardzo tradycyjnie, bo wpierw CC, potem Auchan, Kurów, Przecław itd. - całość między deszczami.
Droga do Warzymic, świeżo po deszczu © jotwu
PKP Gumieńce - pociąg w drodze do Niemiec © jotwu
Deszczowy lipiec - widok spod wiaduktu Łękno © jotwu
Dla Kuby kałuże nie są straszne © jotwu
Lipiec jest ciągle deszczowy co w konsekwencji zniechęca nas do odbywania dłuższych wycieczek. Dzisiaj było bardzo tradycyjnie, bo wpierw CC, potem Auchan, Kurów, Przecław itd. - całość między deszczami.
Droga do Warzymic, świeżo po deszczu © jotwu
PKP Gumieńce - pociąg w drodze do Niemiec © jotwu
Deszczowy lipiec - widok spod wiaduktu Łękno © jotwu
Dla Kuby kałuże nie są straszne © jotwu
- DST 29.00km
- VMAX 26.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 988kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
W oczekiwaniu na lepszą pogodę.
Wizualizacja wycieczki.
Bardzo długo opady deszczu nie pozwoliły nam opuścić domu , by odbyć choćby krótką wycieczkę. W końcu jednak pokazało się nawet słońce i dopiero wtedy pojechaliśmy przez Głębokie na Bezrzecze - drobne zakupy w Biedronce.Lipiec nas nie rozpieszcza.
Jezioro Głębokie - po południu 7 lipca 17 r © jotwu
Bardzo długo opady deszczu nie pozwoliły nam opuścić domu , by odbyć choćby krótką wycieczkę. W końcu jednak pokazało się nawet słońce i dopiero wtedy pojechaliśmy przez Głębokie na Bezrzecze - drobne zakupy w Biedronce.Lipiec nas nie rozpieszcza.
Jezioro Głębokie - po południu 7 lipca 17 r © jotwu
- DST 19.00km
- VMAX 26.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 579kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 6 lipca 2017
Kategoria Niemcy
Pięćdziesiątka i to samotnie.
Wizualizacja z Relive.
Całkiem dobra pogoda skłoniła mnie do odbycia kolejnej wycieczki w granicach 50 km. Zaczęło się jednak niezbyt miło, bo przy wyprowadzaniu roweru z piwnicy okazało się, ze w tylnym kole brak powietrza.Miałem zapasową dętkę, więc szybko usunąłem awarię.Kolejny raz Endomondo zawiodło moje oczekiwania, bo w połowie wycieczki mapka się urwała. Trasa jazdy typowa - Gumieńce, Ustowo, Siadło Dolne i Górne, Kołbaskowo, Przęsocin, Barnisław, Warnik, Bobolin, Schwennenz, Neu-Grambow, Kościno, Skarbimierzyce, Mierzyn skąd blisko do domu. Po części była to wycieczka przez miejscowości, gdzie znajdują się bocianie gniazda - obecnie "przeludnione" - młode bociany szybko rosną. Mój debiut w aplikacji Relive średnio udany, bo podstawa czyli Endomondo nie spełniło oczekiwań. Dziękuję Uli za uwagi na temat aplikacji Relive.
Kołbaskowo - trwają intensywne prace przy budowie © jotwu
Smolęcińskie gniazdo bocianie - ciasnota © jotwu
Podobnie jest w gnieździe w Barnisławiu © jotwu
W drodze do Schwennenz © jotwu
Na granicy pod Kościnem © jotwu
Całkiem dobra pogoda skłoniła mnie do odbycia kolejnej wycieczki w granicach 50 km. Zaczęło się jednak niezbyt miło, bo przy wyprowadzaniu roweru z piwnicy okazało się, ze w tylnym kole brak powietrza.Miałem zapasową dętkę, więc szybko usunąłem awarię.Kolejny raz Endomondo zawiodło moje oczekiwania, bo w połowie wycieczki mapka się urwała. Trasa jazdy typowa - Gumieńce, Ustowo, Siadło Dolne i Górne, Kołbaskowo, Przęsocin, Barnisław, Warnik, Bobolin, Schwennenz, Neu-Grambow, Kościno, Skarbimierzyce, Mierzyn skąd blisko do domu. Po części była to wycieczka przez miejscowości, gdzie znajdują się bocianie gniazda - obecnie "przeludnione" - młode bociany szybko rosną. Mój debiut w aplikacji Relive średnio udany, bo podstawa czyli Endomondo nie spełniło oczekiwań. Dziękuję Uli za uwagi na temat aplikacji Relive.
Kołbaskowo - trwają intensywne prace przy budowie © jotwu
Smolęcińskie gniazdo bocianie - ciasnota © jotwu
Podobnie jest w gnieździe w Barnisławiu © jotwu
W drodze do Schwennenz © jotwu
Na granicy pod Kościnem © jotwu
- DST 53.00km
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 lipca 2017
Kategoria Wokół Szczecina
Pod Dobieszczyn.
Tym razem samotnie ale ciekawie. Pilchowo - Sławoszewo (ileż to razy tędy jechałem) - Grzepnica a potem przez Puszczę Wkrzańska aż do Zalesia. Byłem też w Poddyminie, na jakiejś nowej drodze prowadzącej przez las, by w końcu znowu znaleźć się na drodze 115. Potem Tanowo, Dobra, Bezrzecze (Biedronka a jakże) skąd do domu mam tylko 6 km. Może dlatego, że wyjątkowo byłem sam mogłem poszwendać się po leśnych ostępach i świeżych kałużach (rower dopiero co był umyty w auto myjni).
Mapka z wycieczki.
Na skraju Węgornika © jotwu
Nadleśnictwo Trzebież w Zalesiu © jotwu
Wołczkowo - trwa budowa boiska piłkarskiego © jotwu
Mapka z wycieczki.
Na skraju Węgornika © jotwu
Nadleśnictwo Trzebież w Zalesiu © jotwu
Wołczkowo - trwa budowa boiska piłkarskiego © jotwu
- DST 64.00km
- VMAX 26.90km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1983kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Decathlonu.
Nie ma czym się chwalić,więc tylko dla formalności odnotowuję wypad do Decathlonu po sakwy.
- DST 19.00km
- VMAX 22.50km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Na drugie śniadanie w polickim lapidarium.
Co prawda Kuba prosił mnie przekornie , by dać tytuł wycieczki " I tak nie będziesz miał tyle kilometrów co ja, Gówniarzu" a wszystko dlatego, że właśnie dziś Kuba przejechał szósty tysiąc kilometrów w tym roku (!) ale mimo różnicy wieku nigdy nie używam wobec niego określenia gówniarz, bo jest prostackie i obraźliwe - nie w moim stylu. A nasza wycieczka, to klasyk, do Polic i z powrotem. Dzień słoneczny i wietrzny. Po południu pojechaliśmy do myjni wyczyścić rowery.
Kuba wokół klombu w Policach © jotwu
Kuba wokół klombu w Policach © jotwu
- DST 52.00km
- VMAX 21.60km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komunikacyjnie czyli blisko.
Tytuł wycieczki ściągnąłem od Kuby ale faktycznie wsiedliśmy na rowery tylko po to, by wpierw pojechać na ulicę Zielonogórską
( Netto) a po obiedzie odprowadziłem Kubę do jego dzielnicy (Lidl) stamtąd jednak już samotnie pojechałem pod Las Arkoński - zaskoczyły mnie przewrócone drzewa na głównej alejce prowadzącej do pętli trójki.
Ulica Przyjaciół Żołnierza - widok z kładki nad tą ulicą © jotwu
Główna aleja parkowa prowadząca do pętli tramwaju nr 3 © jotwu
( Netto) a po obiedzie odprowadziłem Kubę do jego dzielnicy (Lidl) stamtąd jednak już samotnie pojechałem pod Las Arkoński - zaskoczyły mnie przewrócone drzewa na głównej alejce prowadzącej do pętli trójki.
Ulica Przyjaciół Żołnierza - widok z kładki nad tą ulicą © jotwu
Główna aleja parkowa prowadząca do pętli tramwaju nr 3 © jotwu
- DST 17.00km
- VMAX 27.30km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze