Niedziela, 8 lutego 2015
Kategoria Niemcy
Osiem kilometrów przez Niemcy.
Wraz z Kubą dzielnie walczyliśmy z wiatrem i nawet zahaczyliśmy o skrawek Niemiec. W nagrodę za zmagania z wiatrem mialem na obiad wyśmienite naleśniki, dzieło mistrza kulinarnego czyli Kuby. Na zdjęciach kolejno Dołuje, droga do granicy pod Bobolinem, Skarbimierzyce oraz koniki z Neu Grambow.
- DST 36.00km
- VMAX 29.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Kalorie 1284kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
O tak, wiatr dzisiaj nieźle dawał w kość - najpierw na ścieżce z Głębokiego do Tanowa dawał z północy. Potem trochę spokoju do samych Polic, ale na wysokości ZCH Police to były takie podmuchy, że momentami jechałem 13km/h :P Za to powrót to Szczecina to już bajka z wiatrem w plecy :)
wozaq - 14:50 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Ja dałem dziś za wygraną i ze względu na to wietrzysko najzwyklej w świecie stchórzyłem, nie to co Wy "zaprawieni w boju".
srk23 - 12:54 niedziela, 8 lutego 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!