Niedziela, 11 października 2009
Kategoria Wokół Szczecina
Od Podjuch, po Głębokie.
Niedziela była kiepskim dniem, bo od rana była mżawka lub siąpił deszcz, słońca ani śladu. Mimo wszystko nie usiedziałem w domu i po raz pierwszy od wielu miesięcy pojechałem na prawobrzeże zatem przez ulicę Wyszyńskiego. Gdańską - potem Zdroje, Podjuchy, Dziewoklicz, Rondo Hakena, Gumieńce, Pogodno, Las Arkoński, Głębokie i powrót do domu, oczywiście lasem. Mimo, że w obecności świadków, pod koniec ubiegłego roku postanowiłem w 2009 roku nie "kolekcjonować" kilometrów, to udało mi się to tylko do wiosny, potem przyszło słoneczne lato, zacząłem patrzeć (nie wiadomo po co) na rankingi i znowu zaczęła się pogoń za kilometrami. Obudził się we mnie duch sportowca, z lekka przeterminowany, ale zawsze jakiś tam duch. Dziś byłem dzielny i wesoły, bo jednak ciągle lubię nieco trudniejsze warunki jazdy.
Kolejne zdjęcie Ptaków Hasiora, tym razem wykonane w czasie porannej mżawki.
Mimo fatalnej pogody brzegi Odry i jej odnóg obsiedli panowie wędkarze. Może nawet ryby mogą być smaczniejsze, bo mamy już nowoczesną oczyszczalnię ścieków ?
Kolejne zdjęcie Ptaków Hasiora, tym razem wykonane w czasie porannej mżawki.
Mimo fatalnej pogody brzegi Odry i jej odnóg obsiedli panowie wędkarze. Może nawet ryby mogą być smaczniejsze, bo mamy już nowoczesną oczyszczalnię ścieków ?
- DST 45.00km
- VMAX 24.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No, i ten duch sportowca sprawi, że zapewne bez większego problemu kolejny rok zakończysz z przejechanymi 10 000 km. Z właściwymi gratulacjami poczekam jednak na odpowiedni czas :)
meak - 15:34 niedziela, 11 października 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!