Sobota, 17 października 2009
Kategoria Wokół Szczecina
Miła sobota.
Dla mnie to był dobry dzień, chociaż do południa musiałem siedzieć w domu (instalacja nowego dekodera i sprawdzanie licznika gazu). Po obiedzie pokazało się słońce i od razu było sympatycznie. Przejechałem pętle sławoszewską, z tym że wracałem nie przez Głębokie, lecz przez Bezrzecze, po fatalnie i ciągle rozkopanej ulicy Koralowej.
- DST 31.00km
- VMAX 30.70km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Zgadza się jest szaruga, ale ja za moment ruszam :)
Nie wiem co z tego wyjdzie (deszcze już wczoraj zapowiadali, więc to nie jest jakieś zaskoczenie, ale - przynajmniej jeszcze wczoraj miałem taki zamiar ;) - postanowiłem zabawić się w twardziela i trochę zmoknąć), ale chcę się przynajmniej ruszyć. meak - 06:19 niedziela, 18 października 2009 | linkuj
Nie wiem co z tego wyjdzie (deszcze już wczoraj zapowiadali, więc to nie jest jakieś zaskoczenie, ale - przynajmniej jeszcze wczoraj miałem taki zamiar ;) - postanowiłem zabawić się w twardziela i trochę zmoknąć), ale chcę się przynajmniej ruszyć. meak - 06:19 niedziela, 18 października 2009 | linkuj
Widzę, że się mocno przygotowujesz do sezonu telewizyjno-zimowego. Czyżbyś miał zamiar komfortowo oglądać kolejne zwycięstwa Małysza? :)
meak - 17:10 sobota, 17 października 2009 | linkuj
Ale malutkie zdjęcie. Co do moich błotnistych kąpieli to super sprawa, ale nie że bym specjalnie wjeżdżał w kałuże, momentami jechaliśmy całkiem na dziko zero śladu ścieżek. Stwierdzam po dzisiejszym dniu że 2 godziny jazdy w trudnym terenie, to dwie godziny dłubania przy rowerze z myciem i smarowaniem.
Pozdrawiam mm85 - 16:06 sobota, 17 października 2009 | linkuj
Pozdrawiam mm85 - 16:06 sobota, 17 października 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!