Piątek, 30 października 2009
Kategoria Wokół Szczecina
Kolejna pętla sławoszewska.
A gdzież to mam pojechać, skoro mam tak ograniczony czas ? Mimo, że kręcę się ciągle po tych samych trasach, to tylko lekkie znudzenie mi doskwiera, może nawet i znużenie, ale skoro uwziąłem się, by poprawić roczny "rekord życiowy" więc jeżdżę.
Na zdjęciu Jasne Błonia.
Kościół w Wołczkowie (remont wieży).
Droga do Grzepnicy.
Na zdjęciu Jasne Błonia.
Kościół w Wołczkowie (remont wieży).
Droga do Grzepnicy.
- DST 37.00km
- VMAX 27.90km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mam wrażenie, że ta okrągła liczba to 10 553 km. Ale oczywiście mogę się mylić ;)
Widząc poczynania Jotwu można mieć uzasadnione podejrzenia, że z rekordem życiowym rozprawi się około połowy listopada. Chyba, że skusi go jakiś Grześ, Rakoń albo inny Wołowiec, o Buczynowych Turniach, Świnicy, Kozich Wierchach, czy innych Granatach nie wspominając ;)
Swoją drogą sam bym sobie zbiegł z Krzyżnego w dolinę Pańszczycy, ech... :) meak - 20:40 piątek, 30 października 2009 | linkuj
Widząc poczynania Jotwu można mieć uzasadnione podejrzenia, że z rekordem życiowym rozprawi się około połowy listopada. Chyba, że skusi go jakiś Grześ, Rakoń albo inny Wołowiec, o Buczynowych Turniach, Świnicy, Kozich Wierchach, czy innych Granatach nie wspominając ;)
Swoją drogą sam bym sobie zbiegł z Krzyżnego w dolinę Pańszczycy, ech... :) meak - 20:40 piątek, 30 października 2009 | linkuj
O już mniej niż trzysta to do Święta Niepodległości będzie 10kkm. Pozdrawiam
robin - 19:56 piątek, 30 października 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!