Niedziela, 22 listopada 2009
Kategoria Wokół Szczecina
Tym razem przez Przęsocin.
Przy nadal znakomitej pogodzie, tym razem skrzętnie omijając zagrożenia błotnistymi kąpielami, jak było wczoraj pojechałem przez Przęsocin, Police, Jasienicę, Tatynię do Tanowa, skąd prosto do domu. Sądzę, o ile wytrzymam, nie będę już w tym roku silił się na dłuższe (jak na mnie)wycieczki, by rekord roczny nie był zbyt rekordowy -:)
Na zdjęciu droga, którą lubię Wieńkowo - Tanowo. Mały ruch, niezła szosa. Od lat widać (na zdjęciu znalazł się przypadkiem) napis na asfalcie WYBACZ, PRZEPRASZAM. Ot ciekawostka.
Na zdjęciu droga, którą lubię Wieńkowo - Tanowo. Mały ruch, niezła szosa. Od lat widać (na zdjęciu znalazł się przypadkiem) napis na asfalcie WYBACZ, PRZEPRASZAM. Ot ciekawostka.
- DST 50.00km
- VMAX 32.50km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tak mocno Rekordowy jak napisał poprzednik, żeby nie było zbyt dużych różnic pomiędzy rocznikami, to musisz zwolnić :) Pozdrawiam
robin - 09:27 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Dziękuję za słowa uznania. Co do PKP, to przypomniało mi się to z czasów, gdy namiętnie jeździłem "za nastolatka" w szczecińskim klubie turystyki kolarskiej "Jantarowe Szlaki". Robiło się rocznie tysiące kilometrów i zdobywało się tam mnóstwo odznak (KOT, Dookoła Woj. Szczecińskiego, Dookoła Polski, Szlakami Zamków, etc.) i bez "pomocy" PKP byłoby to niemożliwe (choć nie przepadam za jazdą PKP). Gdzieś mam w garażu te kilogramy książeczek i odznak, ale coś nie mogę się przymusić, żeby przerobić je na wpisy do Bikestats. Pozdrawiam!
Misiacz - 07:58 poniedziałek, 23 listopada 2009 | linkuj
Ja tam jestem jak najbardziej za tym, żebyś pobił ten rekord! Należy Ci się za wyjątkową wytrwałość!!!! Powiedziałbym - jesteś dumą Szczecina, jeśli chodzi o pokonany roczny dystans!
Misiacz - 21:12 niedziela, 22 listopada 2009 | linkuj
Nawet jak się nie będziesz silił to rok i tak będzie mocno rekordowy. Pierwszego rekordu pogratuluję pewnie jutro, bo brakuje paru kilometrów, które pewnie "dorobisz". I jestem pewien, że będzie można jeszcze pogratulować 11 000 km :)
meak - 16:03 niedziela, 22 listopada 2009 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!