Sobota, 8 maja 2010
Kategoria Niemcy
Zmysł orientacji.
Poranek był pochmurny i chłodny, mimo to pojechałem przez Osiedle Zawadzkiego, Bezrzecze, Redlicę, Wawelnicę i następnie przekroczyłem granicę w Lubieszynie. Tuż przed miejscowością Bismark jest strzałka na Kutzowsee, z ciekawości pojechałem tą trasą. Początkowo była to świetna droga asfaltowa o szerokości ca 2.5 m, potem jednak asfalt zamienił się w drogę polną, dość rozjeżdżoną. Kiedy były rozjazdy wybierałem ten, który wg mnie miał mnie doprowadzić bądź to do Ploewen (tam jest Kutzowsee), bądź też do Blankensee. Po pewnym czasie wjechałem w ostępy leśne i ciągle nie było widać oczekiwanych miejscowości - ku mojemu zdumieniu pokazały się natomiast słupy graniczne a ja jechałem niemiecką stroną. Czasu miałem dużo więc tak jechałem ze 2 km, by wreszcie, po polskiej stronie zauważyć zabudowania. Natychmiast pojechałem w ich kierunku. Przechodzący panowie grzecznie mnie pozdrowili słowami "GUTEN TAG", co mnie mocno ubawiło. Wylądowałem na samym początku miejscowości Buk. Szczerze muszę się przyznać, że mimo iż od lat uprawiam turystykę, to mój zmysł orientacji praktycznie nie istnieje, zresztą w turystycznych wędrówkach niezmiennie korzystałem z wytyczonych szlaków, więc zwykle dochodziłem do celu. Rozbawiony pojechałem przez Dobrą, Grzepnicę, Sławoszewo, Bartoszewo, Pilchowo do Głębokiego, skąd lasem do domu. W drodze powrotnej pokazało się słońce, może wreszcie będzie majowo ?
- DST 47.00km
- VMAX 28.60km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Najpiękniejsza wędrówka to taka, kiedy w pewnym momencie stwierdzamy, że nie wiemy gdzie jesteśmy,. Ludzie ze znakomitym zmysłem orientacji są tego pozbawieni ;)
meak - 15:29 sobota, 8 maja 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!