Czwartek, 11 listopada 2010
Kategoria Niemcy
Do Löcknitz.
Dobra pogoda zobligowała mnie do wypadu do Löcknitz - kolejno przez Berzecze, Wołczkowo, Dobrą, Buk do Blankensee, a potem Plöwen i Löcknitz. Droga powrotna to Boock skąd uroczą drogą przez pola do Mewegen, a potem Pampow, Blankensee, Dobra itd. Nie padało, wiatr był zachodni i było ciepło. Na marginesie dodam, że po otwarciu granic pesymiści twierdzili, że teraz Niemcy "wykupią" polskie ziemie itp - dziś w kilku gospodarstwach na trasie wycieczki widziałem generalne remonty domów, przy których stały auta z polską ( nie tylko szczecińską) rejestracją.
- DST 64.00km
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie napisałeś, żeby przeszkadzał Ci wiatr, a ja dzisiaj kląłem nań, że hej! Dzisiaj był drang nach westen ;)
@Rammzes - nie narzekaj na zabytkową nawierzchnię ;) meak - 17:17 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj
@Rammzes - nie narzekaj na zabytkową nawierzchnię ;) meak - 17:17 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj
Wczoraj wieczorem było znacznie cieplej ;D Denerwujące są te bruki po niemieckiej stronie... Leżą niemal w każdym miasteczku (ło Panie! a byłem może w czterech ;D)
rammzes - 16:02 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj
Czyli nie nastąpiło "Drang nach Osten", a wręcz przeciwnie...
W sumie to kiedyś Loecknitz nazwyane było Łęknicą, więc ślady słowiańskiego ducha tam pewnie jakieś zostały.
Na pewno pamięta je tysiącletni dąb nad tamtejszym jeziorem. Misiacz - 15:55 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj
W sumie to kiedyś Loecknitz nazwyane było Łęknicą, więc ślady słowiańskiego ducha tam pewnie jakieś zostały.
Na pewno pamięta je tysiącletni dąb nad tamtejszym jeziorem. Misiacz - 15:55 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj
Ze zdaniem, że dziś było ciepło nie mogą zgodzić się moje niemal odmrożone stopy ;D
rammzes - 15:51 czwartek, 11 listopada 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!