Informacje

  • Wszystkie kilometry: 227668.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 16 listopada 2010 Kategoria Niemcy

Wczoraj Misiacz, dzisiaj ja.

Zdecydowałem się raz jeszcze sprawdzić fragment trasy, o której wczoraj wspominał Misiacz a co do której miałem pewne wątpliwości. Do granicy w Lubieszynie mam tylko 14 km a dojechałem tam przez Bezrzecze, Redlicę i Dołuje. Po przekroczeniu granicy dojechałem ( ca 3 km) do pierwszego zabudowania, gdzie zrobiłem dwa poniższe zdjęcia, tak dla orientacji, no i skręciłem zgodnie ze strzałką. Początkowo drogą asfaltową a potem utworzoną z równolegle ułożonych płyt betonowych dojechałem do Hohenfelde, no a potem zacząłem improwizować, bo droga praktycznie się skończyła a ja za jakąś grupą budynków gospodarczych (na podwórku stało auto ze szczecińską rejestracją) wjechałem w las. Kiedy w końcu wydostałem się już błotnistej ścieżki leśnej znalazłem się na otwartej przestrzeni, w oddali na horyzoncie przejeżdżał samochód więc wiedziałem już, że jest to bardzo sympatyczny odcinek Bismark - Blankensee, fragment szlaku Odra - Nysa ( określenie z mapy "Okolice Szczecina"). Tu czekało mnie kompletne zaskoczenie, bo oto na horyzoncie, na tym zupełnym bezludziu pojawił się facet prowadzący rower - mój znajomy Robert pomieszkujący to w Löcknitz, to w Osowie, który tędy właśnie wracał do polskiego miejsca zamieszkania. Polami i lasem miał dojść do Buku, w miejscu gdzie jest siedziba sołtysa tej miejscowości. Ja jednak wolałem zamiast brodzić w błocie dojechać do Blankensee dobrym asfaltem, skąd tradycyjną trasą wrócić do domu. Było fajnie, chociaż w końcówce pokropił mnie deszcz. A wieczorem na Google maps mogłem dokładnie sprawdzić jak wyglądała moja trasa.


Komentarze
Hehe...widzę, że trasa jest intrygująca!

Wiesz, wpadłem na pewien pomysł...pewnie nie każdemu do gustu przypadnie, ale myślę, że spróbować warto:
PROPOZYCJA MISIACZA
Misiacz
- 20:39 wtorek, 16 listopada 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl