Sobota, 7 maja 2011
Kategoria Niemcy
Od Bobolina, po Buk.
Do Bobolina dojechałem przez Gumieńce, Warzymice, Będargowo i Warnik .Tu na liczniku miałem 20 km. Potem pokręciłem się po niemieckich terenach przejeżdżając przez Schwennenz, Lebehn, Glasow, Retzin by w Löcknitz wpaść na drobne zakupy do Netto (warto). Z Löcknitz przejeżdżałem kolejno przez Gorkow, Rothenklempenow, Mewegen, by wreszcie dojechać do Blankensee. Na przejściu granicznym licznik wykazał 60 km, czyli po niemieckich terenach przejechałem 40 km - jak na mnie, to sporo. Powrót do domu przez Dobrą, Wołczkowo, i Bezrzecze. Sugestie bikerów, że niemieckie tereny są warte uwagi są bezdyskusyjne. Pagórkowate tereny, rozległe widoki a do tego świetne drogi i mały ruch pojazdów - ja też polecam.
- DST 77.00km
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Niestety, nie podlega to dyskusji, po tamtej stronie jest gdzie jeździć w spokoju i co podziwiać
pozdrawiam :) rowerzystka - 10:19 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj
pozdrawiam :) rowerzystka - 10:19 niedziela, 8 maja 2011 | linkuj
znów miałeś piękną wycieczkę ! Tamte tereny od strony Lockniz znam bardziej z samochodu i zawsze mnie pociągały ....ale zaczynam poznawanie od mojej strony na razie :))) A dziś niestety ...choć nosiło ...nie dało rady ...:( Pozdrawiam :)
tunislawa - 20:01 sobota, 7 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!