Informacje

  • Wszystkie kilometry: 226723.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 1 kwietnia 2012 Kategoria Niemcy

Bezkrwawe łowy.

Podobnie jak wczoraj wiało ale było więcej słońca, więc jazda była milsza. Te bezkrwawe łowy, to moje zdjęcia z trasy pomiędzy Będargowem a Warnikiem. Po jednej stronie drogi obserwować mogłem parę saren, zaś po przeciwnej stronie spore stadko.Od Ronda Hakena pojechałem przez Warzymice, Będargowo, Warnik. Ladenthin, Schwennenz, Grambow skąd leśnymi drogami do granicy w Lubieszynie. Potem już tradycyjnie przez Dołuje, Redlicę, Bezrzecze do domu. We wpisie podaję temperaturę 9 stopni, bo tyle było, gdy o 14:00 przyjechałem do domu ale rano było znacznie chłodniej.
Sarny na śniadaniu - łąki pomiędzy Będargowem a Warnikiem. © jotwu

Łabędź na stawie pod Warnikiem nadal jest samotny. © jotwu
Flaga Niemiec przy graciarni w Schwennenz. © jotwu

Budowa hali sportowej przy ulicy Szafera trwa. © jotwu
  • DST 46.00km
  • VMAX 34.60km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 401kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Polowanie udane, tyle zwierzyny upolować... :)
Ja wczoraj spacerowałam po Puszczy Bukowej, ten weekend tym razem bez rowerka :)
rowerzystka
- 07:01 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
A , widzę że też się skusiłeś na wycieczkę w ten dzień .
Co prawda też maiłem ochotę na "polowanie" ale kiepski ze mnie myśliwy bo zwierzyna uciekała zanim wyciągnąłem aparat.
siwobrody
- 06:06 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
Tuniu - wyjechałem na drodze, która faliście i serpentynami prowadzi od Gellin do przygranicznej szosy Grambow - Linken, natomiast do lasu wjechałem w okolicy jakichś urządzeń sportowych, hala sportowa czy coś tego typu. Wbrew pozorom nie mam orientacji w terenie, dość często gubię trasę jadąc w ciemno ale lubię takie chwile niepewności. Tym razem mi się udało.
jotwu
- 19:35 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
szkoda ,że nie zrobiłes zdjęć tych leśnych dróg z Grambow do Linken ...i gdzie tam wjechałeś i wyjechałes ....:)))
tunislawa
- 19:13 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
Tak jak napisałeś, było miło, więcej słońca, ale co fajne szybko się kończy i mamy szaro, buro (ja przed wiatrem chowałem się w lesie).
srk23
- 14:17 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
I takie łowy najbardziej lubię i akceptuję... Ostatnio widziałem kanię, nie wiem, czarną czy brunatną. Zanim się zatrzymałem, wyciągnąłem aparat, kania już była hen, daleko...
benasek
- 14:15 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl