Niedziela, 1 kwietnia 2012
Kategoria Niemcy
Bezkrwawe łowy.
Podobnie jak wczoraj wiało ale było więcej słońca, więc jazda była milsza. Te bezkrwawe łowy, to moje zdjęcia z trasy pomiędzy Będargowem a Warnikiem. Po jednej stronie drogi obserwować mogłem parę saren, zaś po przeciwnej stronie spore stadko.Od Ronda Hakena pojechałem przez Warzymice, Będargowo, Warnik. Ladenthin, Schwennenz, Grambow skąd leśnymi drogami do granicy w Lubieszynie. Potem już tradycyjnie przez Dołuje, Redlicę, Bezrzecze do domu. We wpisie podaję temperaturę 9 stopni, bo tyle było, gdy o 14:00 przyjechałem do domu ale rano było znacznie chłodniej.
Sarny na śniadaniu - łąki pomiędzy Będargowem a Warnikiem.© jotwu
Łabędź na stawie pod Warnikiem nadal jest samotny.© jotwu
Flaga Niemiec przy graciarni w Schwennenz.© jotwu
Budowa hali sportowej przy ulicy Szafera trwa.© jotwu
- DST 46.00km
- VMAX 34.60km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 401kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Polowanie udane, tyle zwierzyny upolować... :)
Ja wczoraj spacerowałam po Puszczy Bukowej, ten weekend tym razem bez rowerka :) rowerzystka - 07:01 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
Ja wczoraj spacerowałam po Puszczy Bukowej, ten weekend tym razem bez rowerka :) rowerzystka - 07:01 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
A , widzę że też się skusiłeś na wycieczkę w ten dzień .
Co prawda też maiłem ochotę na "polowanie" ale kiepski ze mnie myśliwy bo zwierzyna uciekała zanim wyciągnąłem aparat. siwobrody - 06:06 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
Co prawda też maiłem ochotę na "polowanie" ale kiepski ze mnie myśliwy bo zwierzyna uciekała zanim wyciągnąłem aparat. siwobrody - 06:06 poniedziałek, 2 kwietnia 2012 | linkuj
szkoda ,że nie zrobiłes zdjęć tych leśnych dróg z Grambow do Linken ...i gdzie tam wjechałeś i wyjechałes ....:)))
tunislawa - 19:13 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
Tak jak napisałeś, było miło, więcej słońca, ale co fajne szybko się kończy i mamy szaro, buro (ja przed wiatrem chowałem się w lesie).
srk23 - 14:17 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
I takie łowy najbardziej lubię i akceptuję... Ostatnio widziałem kanię, nie wiem, czarną czy brunatną. Zanim się zatrzymałem, wyciągnąłem aparat, kania już była hen, daleko...
benasek - 14:15 niedziela, 1 kwietnia 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!