Informacje

  • Wszystkie kilometry: 221849.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:982.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:40.40 km/h
Liczba aktywności:25
Średnio na aktywność:39.28 km
Więcej statystyk
Wtorek, 17 sierpnia 2010 Kategoria Po mieście.

Tak jak wczoraj.

Powtórka z poniedziałku. Rano pojechałem na Pomorzany po odbiór odkurzacza z naprawy (nie do końca skutecznej) a potem parę kółeczek po Lasku Arkońskim.
Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 Kategoria Po mieście.

Centrum i trochę lasu.

Dziś musiałem z ciężkim odkurzaczem jechać na skraj (no, nie dosłownie) miasta do punktu naprawy i był to marny pomysł, bo nie było lekko. Potem zrobiłem sobie tradycyjną rundkę do lasu.
Niedziela, 15 sierpnia 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Po dniu przerwy.

Od wielu lat wczorajszą sobotę przesiedziałem w domu, bo cały dzień padał deszcz. Dziś tradycyjna rundka przez Rondo Hakena, Warzymice, Dołuje, Redlicę, Bezrzecze do Lasku Arkońskiego, skąd do domu.

Ptaki na przewodach.

Lada dzień bociany opuszczą Polskę a dziś udało mi się zrobić zdjęcie bocianowi, który usiadł na desce, która chyba miała być kiedyś podstawą gniazda dla tych ptaków. Rok temu na tej platformie, gdzie czasami zatrzymują się bociany zrobiłem zdjęcie parze tych ptaków.
Piątek, 13 sierpnia 2010 Kategoria Po mieście.

Nie wysilałem się.

Piątek u mnie to dzień roboczo - porządkowy, więc mam nieco mniej czasu na hasanie po obrzeżach miasta. Dziś było ciepło, pochmurno i czasami popadywał słaby deszcz. Zakupy w centrum a potem krótki wypad do lasu.
Czwartek, 12 sierpnia 2010 Kategoria Niemcy

Przez Niemcy do domu.

Skorzystałem z sympatycznej pogody (ciepło i bez wiatru) i pojechałem przez Tanowo, Tatynię, Jasienicę, Dębostrów do Trzebieży, skąd 11 km do Myśliborza Wielkiego (na tej trasie minął mnie tylko jeden samochód i jeden rowerzysta - turysta). Potem około sześciu kilometrów po fatalnej drodze, pełnej dziur do Dobieszczyna. Na skrzyżowaniu dróg parę kobiet ustawiło się ze słoikami jagód - droga jest wprost Niemiec, więc liczą na zarobek w euro. Z krzyżówki pojechałem do miejscowości o wdzięcznej nazwie Stolec, a stamtąd wpierw polną drogą, potem brukowaną i dalej asfaltową dojechałem do miejscowości Pampow, potem Blankensee, Buk, Dobra, Wołczkowo, Bezrzecze, Osiedle Zawadzkiego i dom.

Znowu w rzeczce Gunica chłodzi się krowa.

Lada dzień bociany odlatują do Afryki, więc jeszcze jedno zdjęcie bociana z Tatyni.

Tradycyjne zdjęcie Ośrodka Żeglarskiego w Trzebieży.

Plaża w Trzebieży wygląda dość sympatycznie, chociaż jest niewielka a woda płytka.

Do granicy już bardzo blisko.
Środa, 11 sierpnia 2010 Kategoria Po mieście.

Centrum i las.

Niewyraźna pogoda - dość parno i ciepło. Parę spraw załatwiałem w centrum a potem pokręciłem się po Lasku Arkońskim i raczej niespodziewanie zebrało się 30 km.

Tak ładnie prezentują się słoneczniki na działkach, tuż przy stacji PKP Łękno.
Wtorek, 10 sierpnia 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Pętla "jasienicka".

Rano kompletnie nie miałem ochoty pojechać gdzieś dalej, zwłaszcza że sporo czasu spędziłem w lesie na pogawędce, potem jednak ruszyłem przez Pilchowo w kierunku Tanowa. Początkowo planowałem wrócić z Bartoszewa lasem do domu, dotarłem jednak do Tanowa, skąd już luźniej ruszyłem przez Trzeszczyn,brzegiem Kombinatu do Jasienicy a potem Tatynia, Tanowo, Pilchowo, Głębokie i lasem do domu. Dla swoich celów tę trasę nazwałem "pętlą jasienicką".

Na zdjęciu znowu komin Kombinatu Chemicznego w Policach.
Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 Kategoria Po mieście.

Już 9 sierpnia.

Jak ten czas leci. Poranne prace w przydomowym ogrodzie, nie bez przygód, potem krotki wypad do centrum, by po południu przejechać się przez las do Pilchowa i oczywiście z powrotem. Ciepło, bez opadów i wiatru. Było też słońce.
Niedziela, 8 sierpnia 2010 Kategoria Po mieście.

Deszczowa niedziela.

Padało w nocy ale też przez większość niedzieli. Na szczęście nie były to ulewy jak w Bogatyni. Po krótkim wypadzie do centrum pokręciłem się po lesie.
Sobota, 7 sierpnia 2010 Kategoria Wokół Szczecina

Przez Przęsocin.

Pochmurno, chłodniej - przez dzielnice Niebuszewo, Żelechowo, Golęcin - Szosą Polską do Przęsocina, polami na Warszewo, Osów, Głębokie, parę rundek leśnymi alejkami i do domu. W wielu miejscowościach Polski ulewne deszcze, lecz w Szczecinie spokojnie.

Widok na Szczecin z ulicy Rugiańskiej.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl