Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2012
Dystans całkowity: | 1443.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 40.30 km/h |
Suma kalorii: | 13523 kcal |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 53.44 km |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Kategoria Wokół Szczecina
Wielkanocny bałwanek !
Co prawda dziś nie było z rana śniegu, poranek jednak był chłodny. Lasem dojechałem pod leśniczówkę przy ulicy Miodowej, gdzie zdążyłem zrobić zdjęcie bałwanka z tytułowego wpisu. A potem ścieżką rowerową do Tanowa, gdzie wreszcie "zastałem" w gnieździe dorodnego bociana. Minąłem Gunicę i w spokoju przejechałem leśną drogą 27 pod leśnictwo Turznica. Kiedy mnie zobaczyły koniki, to natychmiast podbiegły pod ogrodzenie ale znowu nie miałem dla nich nawet suchego chleba.W centrum Jasienicy gromada wyrostków nabierała ze studni wodę do wiader, by zapewne "święcić" lany poniedziałek.Dojechałem do Polic, skąd pod wiatr i górkę do Przęsocina, by stamtąd polami dojechać na Warszewo. Znane z internetu gniazdo bocianie na kościele było puste, natomiast na dachu domku naprzeciw kościoła widać zaczątki nowego gniazda. Pamiętam, że podobna sytuacja była w ubiegłym roku ale właściciele tego domu nie dopuścili do sfinalizowania akcji bocianów a szkoda, bo widok z kamery byłby znacznie ciekawszy - w oddali Szczecin. Mimo, że ulica Duńska jest stromą ulicą, to ze względu na przeciwny wiatr musiałem naciskać pedały, by jechać. Symbolicznie przejechałem fragmentem budowanej obwodnicy śródmiejskiej pod las, skąd wróciłem do domu.
Niespodzianka ! - wielkanocny bałwanek (nie baranek) 9 kwietnia 12 r.© jotwu
Jest dziś 9 kwietnia 12 r. i w Tanowie wreszcie jest bocian.© jotwu
Wieża kościelna w Przęsocinie - widok ze wzgórz warszewskich.© jotwu
- DST 47.00km
- VMAX 30.50km/h
- Temperatura 11.0°C
- Kalorie 391kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 kwietnia 2012
Kategoria Po mieście.
Wielkanoc zaczęła się od śniegu.
Gumieńce, Osiedle Reda, centrum miasta, Park Kasprowicza i pod Las Arkoński.Trochę wiało a temperatura zaczęła się od zera stopni, by w południe dojść do pięciu stopni, oczywiście w cieniu - a że dzień był słoneczny, więc w słońcu było odpowiednio cieplej.
Wielkanocny poranek na skwerze imienia Badetki.© jotwu
Wielkanocny poranek na Al. Wojska Polskiego.© jotwu
Wiosna czy może nadal zima ?© jotwu
Wielkanocna niespodzianka, zakwitły moje hibiscusy.© jotwu
- DST 27.00km
- VMAX 22.80km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 193kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 kwietnia 2012
Kategoria Po mieście.
W deszczu po mieście.
Wiało, padało, było chłodno, więc nie miałem ochoty na dłuższą wycieczkę.
Brama Portowa w deszczową sobotę.© jotwu
- DST 20.00km
- VMAX 26.10km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 143kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 6 kwietnia 2012
Kategoria Niemcy
Świąteczny dzień w Niemczech.
Korzystając z dobrej pogody, chociaż z samego rana było wręcz zimno, dziś pojechałem przez Pilchowo, Sławoszewo, Dobrą, Buk, Blankensee do Löcknitz, gdzie mogłem sobie przypomnieć, że żadnych zakupów nie będzie, bo ewangelicy świętują Wielki Piątek. Sklepy zamknięte, na szosie ruch znacznie mniejszy, niż w inne dni więc jazda była przyjemniejsza.Wracałem przez Lubieszyn, Dołuje,Mierzyn i Pomorzany.
W gnieździe bocianim w Mierzynie wystawała głowa, prawie na pewno, bociana. Widać był zmęczony, bo nie wstawał.
W gnieździe bocianim w Mierzynie wystawała głowa, prawie na pewno, bociana. Widać był zmęczony, bo nie wstawał.
W szuwarach pod Plöwen samotny żuraw.© jotwu
Spojrzenie zza ... krowy na pastwisku tuż przed Plöwen .© jotwu
- DST 67.00km
- VMAX 33.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 612kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 kwietnia 2012
Kategoria Niemcy
Wreszcie zaświeciło słońce.
Po dwóch deszczowych dniach pogoda była wyśmienita, więc w stylu miłych Cyborgini ( Małgosi, Uli oraz Tuni) ruszyłem z impetem w świat daleki. Z tym daleki to oczywiście przesada. Przez Tanowo, Tatynię, Uniemyśl dotarłem do Trzebieży, gdzie ciągle nie widać sezonu ani rowerowego, ani też żeglarskiego. Dalsza trasa to Brzóski (ciągle w tej małej miejscowości nie ma na drodze asfaltu, lecz kocie łby), Warnołęka, no i Nowe Warpno też prawie wymarłe. W znanej mi od lat piekarni p.Holchauzera kupiłem pyszne bułki maślane z rodzynkami, które zjadłem nad zalewem. Powrót miałem urozmaicony, bo wracałem stroną niemiecką, przez Rieth. Tym razem szlaku nie zgubiłem. Z Rieth szlakiem czerwonym do Hintersee a potem do Glashütte, polami i lasem tym samym szlakiem, który jednak na tym odcinku nie jest starannie oznakowany. Potem Grünhof, Pampow ( bocianów tu też nie ma jeszcze), Blankensee, Buk, Dobra, Wołczkowo, Bezrzecze skąd już tylko 5 km do domu.
Krowy nad Gunicą - na skraju Tatyni.© jotwu
Trzebież i sympatyczna promenada wzdluż brzegu Zalewu Szczecińskiego.© jotwu
Warnołęka i budynek starannie utrzymany z 1924 roku.© jotwu
Na granicy polsko - niemieckiej pod Rieth.© jotwu
A to jest właśnie widok z mostka w poblizu miejscowości Rieth.© jotwu
- DST 107.00km
- VMAX 29.10km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 1024kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 kwietnia 2012
Kategoria Wokół Szczecina
Duńską i dalej ...
Ulicą Duńska podjechałem na Warszewo (znane z netu gniazdo bocianie - puste) a następnie poprzez miejsce zwane "Dębami Bogusława" (został jeden dąb ale czy żyje, zobaczymy)Siedlice dojechałem do Polic. Wracałem przez Trzeszczyn (widać postępy przy budowie ścieżki rowerowej)ale na wysokości pomnika poświęconego ofiarom hitlerowskiego obozu skręciłem żółtym szlakiem do Pilchowa. Leśna ścieżka jest kompletnie rozjeżdżona więc nie polecam rowerzystom. Z Pilchowa już tylko 8 km do domu. Na ulicy Niemierzyńskiej jest coraz bliżej do zakończenia układania szyn tramwajowych, natomiast na ulicy Duńskiej także jest bliskie połączenie obwodnicy z ulicą Przyjaciół Żołnierza. Ponadto na Duńskiej,w jej środkowym odcinku trwają prace nad budową jeszcze jednego pasa ruchu.
Zdjęcie wykonane z ulicy Duńskiej w kierunku budowy obwodnicy śródmiejskiej.© jotwu
- DST 36.00km
- VMAX 25.70km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 270kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 kwietnia 2012
Kategoria Niemcy
Bezkrwawe łowy.
Podobnie jak wczoraj wiało ale było więcej słońca, więc jazda była milsza. Te bezkrwawe łowy, to moje zdjęcia z trasy pomiędzy Będargowem a Warnikiem. Po jednej stronie drogi obserwować mogłem parę saren, zaś po przeciwnej stronie spore stadko.Od Ronda Hakena pojechałem przez Warzymice, Będargowo, Warnik. Ladenthin, Schwennenz, Grambow skąd leśnymi drogami do granicy w Lubieszynie. Potem już tradycyjnie przez Dołuje, Redlicę, Bezrzecze do domu. We wpisie podaję temperaturę 9 stopni, bo tyle było, gdy o 14:00 przyjechałem do domu ale rano było znacznie chłodniej.
Sarny na śniadaniu - łąki pomiędzy Będargowem a Warnikiem.© jotwu
Łabędź na stawie pod Warnikiem nadal jest samotny.© jotwu
Flaga Niemiec przy graciarni w Schwennenz.© jotwu
Budowa hali sportowej przy ulicy Szafera trwa.© jotwu
- DST 46.00km
- VMAX 34.60km/h
- Temperatura 9.0°C
- Kalorie 401kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze