Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2018
Dystans całkowity: | 1276.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 33.90 km/h |
Suma kalorii: | 17106 kcal |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 41.16 km |
Więcej statystyk |
Nie wszystko się udało, bo ...
Wyśmienita pogoda, więc pełni entuzjazmu ruszyliśmy - jak się wydawało - na długą wycieczkę poza granicę.Jednak po przejechaniu 16 kilometrów realia nie były już dla nas łaskawe i trzeba było mocno zmodyfikować hurra optymistyczne plany. Na prośbę Kuby nie wspomnę jakie to były realia. A jednak znaleźliśmy czas, by wstąpić do Decathlonu - dobrze, że był pod ręką, jak też i do Auchan. O 15:00 na cyfrowym termometrze przy ulicy Ku Słońcu była temperatura 23.4 stopni C - oby tak dalej.
Kuba na alejce cmentarnej. © jotwu
Widok z ulicy Witkiewicza. © jotwu
Jesiennie pod Kołbaskowem. © jotwu
W głębi obiekty firmy Amazon. © jotwu
Wczoraj z mojego okna. © jotwu
Kuba na alejce cmentarnej. © jotwu
Widok z ulicy Witkiewicza. © jotwu
Jesiennie pod Kołbaskowem. © jotwu
W głębi obiekty firmy Amazon. © jotwu
Wczoraj z mojego okna. © jotwu
- DST 40.00km
- VMAX 27.10km/h
- Temperatura 24.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Jak to określa Kuba dziś było komunikacyjnie.
Niestety moja niezrównana Nokia 930 odmówiła posłuszeństwa więc musiałem pojechać do salonu Orange, by zmienić telefon na system androida i na tym skończyła się moja wycieczka w dniu dzisiejszym w towarzystwie Kuby.
- DST 18.00km
- VMAX 29.60km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Sławoszewo i Grzepnicę.
Mapka z wycieczki widok z "lotu ptaka".
Dość okrężną drogą dotarliśmy dziś do miejscowości Dobra - w sumie jednak była to bardzo miła wycieczka chociaż sporo kilometrów jechaliśmy przez pola i leśne drogi.Dodatkowym smaczkiem naszej wycieczki był ambitny plan Kuby, by właśnie dziś dokręcić brakujące kilometry do ośmiu tysięcy w roku - plan został wykonany. Moje uznanie Kuba - życzę Ci 10 000 km na koniec roku.
Na skraju lasu Arkońskiego - widok z ulicy Kochanowskiego. © jotwu
W Pilchowie o poranku. © jotwu
Stado baranów w Grzepnicy. © jotwu
Jesienią - tuż za Grzepnicą. © jotwu
Urok jesiennych kolorów - 9 października 18 r. © jotwu
Jeszcze raz kolorowa jesień. © jotwu
Dość okrężną drogą dotarliśmy dziś do miejscowości Dobra - w sumie jednak była to bardzo miła wycieczka chociaż sporo kilometrów jechaliśmy przez pola i leśne drogi.Dodatkowym smaczkiem naszej wycieczki był ambitny plan Kuby, by właśnie dziś dokręcić brakujące kilometry do ośmiu tysięcy w roku - plan został wykonany. Moje uznanie Kuba - życzę Ci 10 000 km na koniec roku.
Na skraju lasu Arkońskiego - widok z ulicy Kochanowskiego. © jotwu
W Pilchowie o poranku. © jotwu
Stado baranów w Grzepnicy. © jotwu
Jesienią - tuż za Grzepnicą. © jotwu
Urok jesiennych kolorów - 9 października 18 r. © jotwu
Jeszcze raz kolorowa jesień. © jotwu
- DST 43.00km
- VMAX 28.40km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Setki żurawi na polach pod Ladenthin.
Mapka z wycieczki.
Po chłodnym poranku nastała wyborna pogoda z której dość nieźle skorzystaliśmy. Trasę wycieczki pokazuje załączona mapka, więc nie będę się na ten temat rozpisywał. Zaczęło się od tradycyjnych zakupów w Auchan po których ruszyliśmy "w świat". Jeszcze nigdy o tej porze roku nie widziałem tak ogromnych ilości żurawi, jakie dziś widzieliśmy na polach poniżej miejscowości granicznej Ladenthin. Niestety dystans do nich był zbyt duży, by zdjęcia mogły być satysfakcjonujące.
W oddali zabudowania marketu Auchan, gdzie często zaglądamy. © jotwu
W oddali Szczecin - widok prawie spod Kołbaskowa. © jotwu
Zapowiedź ciekawej inwestycji spod Smolęcina. © jotwu
Żurawie pod Ladenthin, szkoda że tak daleko. © jotwu
droga do Schwenenz spod Bobolina. © jotwu
Kto wie jaka to roślina - zajmuje duże połacie pól po obu stronach granicy ? © jotwu
Po chłodnym poranku nastała wyborna pogoda z której dość nieźle skorzystaliśmy. Trasę wycieczki pokazuje załączona mapka, więc nie będę się na ten temat rozpisywał. Zaczęło się od tradycyjnych zakupów w Auchan po których ruszyliśmy "w świat". Jeszcze nigdy o tej porze roku nie widziałem tak ogromnych ilości żurawi, jakie dziś widzieliśmy na polach poniżej miejscowości granicznej Ladenthin. Niestety dystans do nich był zbyt duży, by zdjęcia mogły być satysfakcjonujące.
W oddali zabudowania marketu Auchan, gdzie często zaglądamy. © jotwu
W oddali Szczecin - widok prawie spod Kołbaskowa. © jotwu
Zapowiedź ciekawej inwestycji spod Smolęcina. © jotwu
Żurawie pod Ladenthin, szkoda że tak daleko. © jotwu
droga do Schwenenz spod Bobolina. © jotwu
Kto wie jaka to roślina - zajmuje duże połacie pól po obu stronach granicy ? © jotwu
- DST 50.00km
- VMAX 30.90km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 1687kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Pętla dobieszczyńska - tym razem bez awarii.
Mapka z wycieczki.
Po pochmurnym i wilgotnym poranku potem było co raz lepiej. Tym razem ominęły nas przygody typu awaria roweru i spokojnie pojechaliśmy przez Tanowo do Dobieszczyna. Na tej trasie mijało nas sporo aut, zapewne grzybiarzy chociaż nie widzieliśmy nikogo idącego z koszem grzybów. Mogliśmy za to podziwiać bajeczne kolory jesieni - może tylko na początku wycieczki brakowało słońca, wtedy kolory są wydatniejsze. Droga powrotna to Dobra, Wołczkowo i Głębokie skąd do domu jest 5 km.
Kuba pod Dobieszczynem. © jotwu
Jesienne kolory pod Dobieszczynem. © jotwu
Dobieszczyn - krzyżówka, stąd do Stolca 5 km. © jotwu
Rower i jesienne kolory. © jotwu
Pod miejscowością o nazwie Stolec. © jotwu
Tak kolorowo było dziś na trasie. © jotwu
Zdjęcie wykonane z parku im. Kochanowskiego. © jotwu
Po pochmurnym i wilgotnym poranku potem było co raz lepiej. Tym razem ominęły nas przygody typu awaria roweru i spokojnie pojechaliśmy przez Tanowo do Dobieszczyna. Na tej trasie mijało nas sporo aut, zapewne grzybiarzy chociaż nie widzieliśmy nikogo idącego z koszem grzybów. Mogliśmy za to podziwiać bajeczne kolory jesieni - może tylko na początku wycieczki brakowało słońca, wtedy kolory są wydatniejsze. Droga powrotna to Dobra, Wołczkowo i Głębokie skąd do domu jest 5 km.
Kuba pod Dobieszczynem. © jotwu
Jesienne kolory pod Dobieszczynem. © jotwu
Dobieszczyn - krzyżówka, stąd do Stolca 5 km. © jotwu
Rower i jesienne kolory. © jotwu
Pod miejscowością o nazwie Stolec. © jotwu
Tak kolorowo było dziś na trasie. © jotwu
Zdjęcie wykonane z parku im. Kochanowskiego. © jotwu
- DST 53.00km
- VMAX 24.90km/h
- Temperatura 12.0°C
- Kalorie 1658kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 października 2018
Kategoria Wokół Szczecina
Pech nie opuszcza Kuby.
Trwa przedłużone lato i z entuzjazmem ruszyliśmy na dzisiejszą wycieczkę. Entuzjazm nie trwał jednak długo, bo po spokojnym przejeździe przez centrum miasta (Kuba musiał kupić dętkę) tuż przed rondem Hakena w rowerze Kuby uległa uszkodzeniu opona firmy Schwalbe przebijając jednocześnie dętkę. To pechowe zdarzenie miało miejsce w dość szczęśliwym miejscu, bo w pobliżu Decathlona. Poczekałem na poboczu ulicy Południowej a Kuba pojechał na moim rowerze do Decathlonu na konieczne zakupy. Potem już bez przygód pojechaliśmy przez Przecław, Warzymice, Będargowo, Dołuje, Wąwelnicę, Redlicę i Bezrzecze. Towarzyszyła nam wyśmienita pogoda i aż żal było wracać do domu.
Centrum Szczecina - w oddali hotel Radisson. © jotwu
Okolice Placu Grunwaldzkiego. © jotwu
Jesienne kolory przed Dołujami. © jotwu
Kuba w Przecławiu. © jotwu
Nowiutka opona firmy Schwalbe - fatalnie uszkodzona. © jotwu
Centrum Szczecina - w oddali hotel Radisson. © jotwu
Okolice Placu Grunwaldzkiego. © jotwu
Jesienne kolory przed Dołujami. © jotwu
Kuba w Przecławiu. © jotwu
Nowiutka opona firmy Schwalbe - fatalnie uszkodzona. © jotwu
- DST 36.00km
- VMAX 26.10km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 października 2018
Kategoria Niemcy
Słoneczny powrót lata.
Mapka z wycieczki.
Na dziś mieliśmy dość ambitne plany, które szybko uległy zmianie, gdy Kubie przy pompowaniu koła w stacji CPN pękła z hukiem dętka przez co bylem skazany na samotną jazdę. Z godziny na godzinę wzrastała temperatura powietrza co było wynikiem bezchmurnego nieba. Z trasy mogłem tylko wysyłać raporty Kubie gdzie aktualnie się znajduję - niech zazdrości skoro nie potrafi napompować koła -:). Granicę przekroczyłem w okolicy miejscowości Stolec, dojechałem do Pampow, potem Mewegen. Boock, by wreszcie dojechać do Loecknitz. Zakupy w miejscowym Rewe i powrót do domu przez Bismark i Lubieszyn. W Mierzynie byłem świadkiem wypadku, któremu uległ motocyklista - na środku głównej drogi leżał wywrócony motocykl w kałuży ciemnego płynu, obok karetka pogotowia, wóz Policji i totalny korek na szosie.
Przed wycieczką odwiedziłem swoją przychodnię (bez Endomondo) stąd rozbieżność w długości wycieczki.
W pobliżu Arkonki - fragment inwestycji Arkońska - Wojska Polskiego. © jotwu
Fatalny poziom wody w Gunicy. © jotwu
Dobieszczyn - tuż przed granicą lub 5 km do miejscowości Stolec. © jotwu
Mapka tuż przy granicy. © jotwu
Przygraniczna ambona tuż za granicą. © jotwu
Ulica w Loecknitz. © jotwu
Zabytkowa baszta w Loecknitz. © jotwu
Na dziś mieliśmy dość ambitne plany, które szybko uległy zmianie, gdy Kubie przy pompowaniu koła w stacji CPN pękła z hukiem dętka przez co bylem skazany na samotną jazdę. Z godziny na godzinę wzrastała temperatura powietrza co było wynikiem bezchmurnego nieba. Z trasy mogłem tylko wysyłać raporty Kubie gdzie aktualnie się znajduję - niech zazdrości skoro nie potrafi napompować koła -:). Granicę przekroczyłem w okolicy miejscowości Stolec, dojechałem do Pampow, potem Mewegen. Boock, by wreszcie dojechać do Loecknitz. Zakupy w miejscowym Rewe i powrót do domu przez Bismark i Lubieszyn. W Mierzynie byłem świadkiem wypadku, któremu uległ motocyklista - na środku głównej drogi leżał wywrócony motocykl w kałuży ciemnego płynu, obok karetka pogotowia, wóz Policji i totalny korek na szosie.
Przed wycieczką odwiedziłem swoją przychodnię (bez Endomondo) stąd rozbieżność w długości wycieczki.
W pobliżu Arkonki - fragment inwestycji Arkońska - Wojska Polskiego. © jotwu
Fatalny poziom wody w Gunicy. © jotwu
Dobieszczyn - tuż przed granicą lub 5 km do miejscowości Stolec. © jotwu
Mapka tuż przy granicy. © jotwu
Przygraniczna ambona tuż za granicą. © jotwu
Ulica w Loecknitz. © jotwu
Zabytkowa baszta w Loecknitz. © jotwu
- DST 79.00km
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 2277kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 października 2018
Kategoria Auchan
Trochę inaczej ale znowu do Au.
Mapka z wycieczki.
Tym razem samotnie pojechałem okrężną drogą do Auchan. Trasę wycieczki można zobaczyć na załączonej mapce.
Obrazek z Mierzyna. © jotwu
Kościół w Dołujach - w głębi niemieckie wiatraki. © jotwu
To już kolory jesieni. © jotwu
Tym razem samotnie pojechałem okrężną drogą do Auchan. Trasę wycieczki można zobaczyć na załączonej mapce.
Obrazek z Mierzyna. © jotwu
Kościół w Dołujach - w głębi niemieckie wiatraki. © jotwu
To już kolory jesieni. © jotwu
- DST 40.00km
- VMAX 31.50km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 1312kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Między deszczami w podmuchach wiatru.
Chciałoby się powiedzieć "kwiecień plecień" bo tak zmienna dziś była pogoda. Od czasu do czasu pokazywało się słońce a cały czas wiał przenikliwy wiatr. Mimo tych przeciwności pojechaliśmy przez Tanowo i Trzeszczyn do Polic. Wracaliśmy nieomal śladami Marka B. bo od Siedlic przez Dęby Bogusława na Podbórz. Z Warszewa w promieniach słońca do domu było całkiem blisko. W tak zwanym międzyczasie Kuba nie bez kozery odwiedził swoją mamę.
Kuba w altance za leśniczówką o nazwie Biała. © jotwu
.Na skraju Tanowa w drodze do Trzeszczyna. © jotwu
A to już Police. © jotwu
Police - pętla autobusowa. © jotwu
Kuba pod uschniętym dębem Bogusława. © jotwu
Kuba w altance za leśniczówką o nazwie Biała. © jotwu
.Na skraju Tanowa w drodze do Trzeszczyna. © jotwu
A to już Police. © jotwu
Police - pętla autobusowa. © jotwu
Kuba pod uschniętym dębem Bogusława. © jotwu
- DST 42.00km
- VMAX 33.70km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Skoro 35 kilometrów, to wiadomo ...
Wiadomo, że dziś przejechaliśmy kolejny raz pętlę sławoszewską. Chłodno i niezbyt przyjemny wiatr ale było całkiem miło na trasie. W drodze powrotnej wiatr był już przychylny a było miło, bo sporą część wycieczki to była jazda przez las lub park. Podczas wycieczki testowałem nowe ustawienia aparatu fotograficznego, stąd na dwóch zdjęciach widnieją ślady, że były konwertowane. Nikon ma wiele możliwości z których wiele pozostaje niewykorzystane.
Kuba z bagażem © jotwu
Gdzieś w oddali - zdjęcie z ulicy Kochanowskiego. © jotwu
Kuba na przystanku w Dobrej. © jotwu
Na skraju miejscowości o nazwie Dobra. © jotwu
Kuba z bagażem © jotwu
Gdzieś w oddali - zdjęcie z ulicy Kochanowskiego. © jotwu
Kuba na przystanku w Dobrej. © jotwu
Na skraju miejscowości o nazwie Dobra. © jotwu
- DST 35.00km
- VMAX 28.70km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze