Informacje

  • Wszystkie kilometry: 227668.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2009

Dystans całkowity:1096.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:37.80 km/h
Liczba aktywności:29
Średnio na aktywność:37.79 km
Więcej statystyk
Wtorek, 10 listopada 2009 Kategoria Po mieście.

Prawie bez roweru.

Dziś byłem zbyt zajęty, by pojechać gdzieś dalej. Zostały mi zakupy w centrum i krótki wypad do lasu. Szkoda, bo pogoda była dobra na rower.
Poniedziałek, 9 listopada 2009 Kategoria Po mieście.

Ponuro i deszczowo.

Dziś pogoda nie sprzyjała, więc ograniczyłem się do krótkiego wypadu do centrum na zakupy, a potem do wypadu do Lasu Arkońskiego, gdzie "udało mi się" osiągnąć maksymalną szybkość 19.3 km/h - czapki z głów panowie !
Niedziela, 8 listopada 2009 Kategoria Wokół Szczecina

Mglisto.

Co prawda było bardzo mglisto ale powietrze było spokojne,ruch na szosie niewielki więc miło się jechało. Rondo Hakena - Warzymice - Będargowo - Dołuje - Lubieszyn - ulicą Graniczną do Dobrej - Grzepnica - Sławoszewo - Bartoszewo - Pilchowo - Głębokie - drobne zakupy na Pogodnie - dom.

Na zdjęciu ulica Graniczna prowadząca do miejscowości Dobra. Lubię te 4 km.

Mostek nad ciekiem wodnym, tuż przed Sławoszewem - często tu się zatrzymuję.
Sobota, 7 listopada 2009 Kategoria Wokół Szczecina

Słoneczny Szczecin.

Dziś od rana była piękna,słoneczna pogoda, podczas gdy znaczna część Polski miała znacznie gorzej. Skoro na dziennym liczniku jest dziś u mnie liczba 47, to można słusznie domniemywać, że kolejny raz przejechałem przez Pilchowo, Siedlice, Police, Jasienicę, Tatynię, by stamtąd wrócić do domu przez Tanowo, Pilchowo i Głębokie.

Na zdjęciu polana tuż przed lasem.

Chociaż to sobota kominy Kombinatu Chemicznego w Policach dymiły jak się patrzy.

A na zdjęciu obiekty Kombinat - stąd tabor pływający odwozi produkty firmy w świat, przez Odrę i dalej.
Piątek, 6 listopada 2009 Kategoria Wokół Szczecina

Jest dobrze.

Dziś rower funkcjonował bez zarzutu, więc mogłem spokojnie przejechać "dużą pętlę sławoszewską" - jak tak dalej pójdzie to zostanę uznany honorowym obywatelem Sławoszewa.

Wieżą kościoła w Wołczkowie jest obkładana miedzianymi płytami.

Tuż za tablicą z napisem Buk skręcam w prawo i wracam do Dobrej.

W Lasku Arkońskim sporo osób trenuje nordic walking, szczególnie osoby starsze.
Czwartek, 5 listopada 2009 Kategoria Wokół Szczecina

Plany były ambitne, ale ...

W pogoni za kolejnym tysiącem kilometrów miałem dziś ambitny (?) plan przejechać pętlę dobieszczyńską i tak by się stało, gdyby nie fakt, że tuż po wjeździe do Tanowa przebiłem dętkę w tylnym kole. Plany diabli wzięli, bo musiałem wracać nad jezioro w Bartoszewie, by w wodzie znaleźć dziurę w dętce, a potem ją zakleić . Wybrudziłem się szpetnie i chcąc, nie chcąc zacząłem jazdę w kierunku Sławoszewa a że coś dziwnego działo się z tylnym kołem, więc przez Pilchowo wróciłem do domu. Jakoś dojechałem i w domu zrobiłem przegląd tylnego koła, a czy skuteczny okaże się jutro. Przejeżdżając koło jeziorka Goplana zauważyłem na drugim brzegu jakiś biały kształt i spokojnie wyciągnąłem z sakwy aparat fotograficzny, by posłużyć się zoom'em a w tym momencie ten biały kształt oderwał się od ziemi, bo okazał się czaplą. Od dwóch lat "poluję" na tego ptaszka, więc miło mi, że w końcu go złapałem. Zdjęcie jest kiepskie, bo i dystans był spory a czasu na ustawianie aparatu nie było. Czapla urzęduje bądź to na Syrenich Stawach, bądź też w okolicach Goplany.

Tak 5 listopada wyglądał brzeg jeziora Goplana.

Jak się uważnie przyglądnąć, to można zobaczyć odlatującą czaplę (jest bardzo płochliwa, niestety).
Dodam, że po wczorajszym śniegu nic nie zostalo.
Środa, 4 listopada 2009 Kategoria Wokół Szczecina

Tuż przed śniegiem.

W nocy leciutko poprószył śnieg (vide zdjęcie) ale po 14:00 zaczął padać znacznie bardziej obficie, miałem szczęście bo wróciłem do domu na czas. Po dotarciu do miejscowości Osów zjechałem ulicą Miodową do Głębokiego skąd pojechalem "dużą pętlą sławoszewską" zahaczając o Buk. Wracając z Dobrej miałem wiatr "twarzowy" a do tego cały czas temperatura oscylowała koło zera. Ohyda !

Na zdjęciu droga do Bartoszewa, na poboczu widać zapowiedź śniegu.
Poniedziałek, 2 listopada 2009 Kategoria Po mieście.

Deszczowo i chłodno. Jesień !

Zgodnie z prognozami pogody tuż przed południem zaczął padać deszcz, co przy niskiej temperaturze dość szybko wypędziło mnie z Lasu Arkońskiego.
Niedziela, 1 listopada 2009 Kategoria Wokół Szczecina

Niestety już listopad.

Co prawda w tytule jest mój jęk, że już listopad ale dzisiaj był zupełnie sympatyczny dzień. Co prawda, gdy wyjeżdżałem z domu było tylko 2 stopnie ciepła ale wiatr był znikomy a wkrótce pokazało się słońce. Przez Głębokie, Pilchowo, Siedlice dojechałem do Polic, skąd przez Jasienicę, Dębostrów do Trzebieży. Cały czas lekko pomagał mi wiatr, lecz dalej było z tym wiatrem nieco gorzej. Przez grzybowy las (widać było zbieraczy grzybów, niegdyś też tu je zbierałem) pojechałem w kierunku Myśliborza Wielkiego (jaki to on wielki ?) - 11 km - a potem 5 km do Dobieszczyna. Z tej miejscowości, która praktycznie jest tylko nazwą (tylko jeden dom mieszkalny) prosto ( 20 km) do Głębokiego, a potem lasem do domu.

Tak rano wyglądała Aleja Wojska Polskiego.

W oddali jakiś obiekt pływający na Zalewie Szczecińskim.

Tradycyjne zdjęcie Ośrodka Żeglarskiego w Trzebieży.

Na zdjęciu skrzyżowanie dróg w okolicach Myśliborza Wielkiego, gdzie mieszczą się liczne dacze nowobogackich.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl