Wpisy archiwalne w kategorii
Niemcy
Dystans całkowity: | 54777.40 km (w terenie 50.00 km; 0.09%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Suma podjazdów: | 1979 m |
Suma kalorii: | 892869 kcal |
Liczba aktywności: | 854 |
Średnio na aktywność: | 64.14 km |
Więcej statystyk |
Na czereśnie pod Ladenthin.
Mapka z wycieczki.
Na czereśnie trafiliśmy przypadkowo. Wpierw w centrum osady Ladenthin nieco obskubaliśmy drzewo czereśni a potem, gdy zjeżdżaliśmy wąską drogą z ułożonych płyt betonowych w kierunku Lebehn zaskoczył nas rząd dorodnych drzew czereśniowych. Nie omieszkaliśmy te drzewa także nieco obskubać obiecując sobie, że przyjedziemy tam licząc na to, że owoce będą jeszcze bardziej dojrzałe. W Mierzynie dopadł nas bardzo lekki deszcz pochodzenia burzowego ale taki to był deszcz, jak i burza.
Kuba w makach - w drodze do Rajkowa. © jotwu
Smolęcin - miejsca zabrakło bocianowi w gnieździe. © jotwu
Upały, upały - Kuba odpoczywa w Smolęcinie w ręku nie piwo - niestety © jotwu
Kuba - trzeba jechać dalej, koniec lenistwa. © jotwu
Czereśnie spod Ladenthin. © jotwu
Na czereśnie trafiliśmy przypadkowo. Wpierw w centrum osady Ladenthin nieco obskubaliśmy drzewo czereśni a potem, gdy zjeżdżaliśmy wąską drogą z ułożonych płyt betonowych w kierunku Lebehn zaskoczył nas rząd dorodnych drzew czereśniowych. Nie omieszkaliśmy te drzewa także nieco obskubać obiecując sobie, że przyjedziemy tam licząc na to, że owoce będą jeszcze bardziej dojrzałe. W Mierzynie dopadł nas bardzo lekki deszcz pochodzenia burzowego ale taki to był deszcz, jak i burza.
Kuba w makach - w drodze do Rajkowa. © jotwu
Smolęcin - miejsca zabrakło bocianowi w gnieździe. © jotwu
Upały, upały - Kuba odpoczywa w Smolęcinie w ręku nie piwo - niestety © jotwu
Kuba - trzeba jechać dalej, koniec lenistwa. © jotwu
Czereśnie spod Ladenthin. © jotwu
- DST 49.00km
- VMAX 35.40km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 1582kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 maja 2018
Kategoria Niemcy
Przez Dobieszczyn do Glashütte i dalej.
Całkiem niezła wycieczka mnie dzisiaj wyszła chociaż trasą wielokrotnie powtarzananą. Przez Pilchowo do Tanowa a stamtąd przez Dobieszczyn na drogą stronę granicy. Po niemieckiej stronie zaskoczył mnie fakt, że droga Pampow - Blankensee ciągle jest w powijakach - dziś widziałem tam tylko jednego pracownika, który coś majstrował przy spychaczu. Końcowe miejscowości to Buk, Dobra, Bezrzecze.
Samotny bocian z Pampow. © jotwu
Kózka z Blankensee. © jotwu
Osiołki z Blankensee. © jotwu
Samotny bocian z Pampow. © jotwu
Kózka z Blankensee. © jotwu
Osiołki z Blankensee. © jotwu
- DST 68.00km
- VMAX 30.10km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Mimo wszystko aż do Blumberg, by odwiedzić alpaki.
Po ciężkim tygodniu pracy Kuba miał dziś na tyle fantazji, że zdopingować mnie do wycieczki w tak odległe tereny jak Blumberg, gdzie można zobaczyć alpaki, urocze zwierzątka. Przy nienagannej pogodzie dotarliśmy do tego miejsca, gdzie wykonaliśmy kilka zdjęć. Mam to szczęście, że mój partner preferuje jazdę w stylu rekreacyjnym , więc nie ma mowy o sileniu się na rekordowe tempo jazdy czy też na szczególnie długie wycieczki. W takich warunkach jazda staje się czystą przyjemnością, co wcale nie znaczy, że nie podziwiam wyczynowych wyników moich rowerowych przyjaciół. Dodam, że po drodze wstąpiliśmy do Wartin, by zobaczyć odbudowany 10 lat temu zamek.
Kuba w drodze tym razem jednak nie do pracy. © jotwu
Kuba na granicy pod Neu Rosow. © jotwu
Krótki odpoczynek w Tantow. © jotwu
Osiołek z Tantow. © jotwu
Kolejna miejscowość na trasie to Casekow. © jotwu
Blumberg - alpaki, rodznna scenka. © jotwu
Alpaki w dwóch kolorach. © jotwu
Kuba pod zamkiem w Wartin. © jotwu
Samolot w drodze na zachód. © jotwu
Schwennenz - bocianie gniazdo jeszcze bez potomstwa. © jotwu
Kuba - chwila zasłużonego odpoczynku. © jotwu
Kuba w drodze tym razem jednak nie do pracy. © jotwu
Kuba na granicy pod Neu Rosow. © jotwu
Krótki odpoczynek w Tantow. © jotwu
Osiołek z Tantow. © jotwu
Kolejna miejscowość na trasie to Casekow. © jotwu
Blumberg - alpaki, rodznna scenka. © jotwu
Alpaki w dwóch kolorach. © jotwu
Kuba pod zamkiem w Wartin. © jotwu
Samolot w drodze na zachód. © jotwu
Schwennenz - bocianie gniazdo jeszcze bez potomstwa. © jotwu
Kuba - chwila zasłużonego odpoczynku. © jotwu
- DST 93.00km
- VMAX 30.80km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 maja 2018
Kategoria Niemcy
Przez Stolec do Pampow.
Tym razem pojechałem nieco dalej niż ostatnio a do tego mam mapkę z wycieczki. Przez Pilchowo i Tanowo podjechałem w pobliże leśniczówki tuż przed Dobieszczynem skąd utwardzoną drogą przez las (długość blisko 4 km) w kierunku miejscowości Stolec. Tuż za Stolcem jest malownicza trasa do Pampow i właśnie tę trasę wybrałem. Trochę posiedziałem pod gniazdem bocianim w Pampow ale nie było żadnych, ciekawych zdarzeń na zdjęcia. Powrót ciągle rozkopaną drogą do Blankensee potem Buk, Dobra, Wołczkowo i Bezrzecze. Pogoda słoneczna, lekki wiatr i bez deszczu.
Mapka z wycieczki.
Bajeczne kolory pod leśniczówką tuż przed Dobieszczynem. © jotwu
Turystyczna mapka w pobliżu granicy pod Stolcem. © jotwu
Niezbyt eleganckie zachowanie bociana z Pampow a tak długo czekałem pod gniazdem. © jotwu
Mapka z wycieczki.
Bajeczne kolory pod leśniczówką tuż przed Dobieszczynem. © jotwu
Turystyczna mapka w pobliżu granicy pod Stolcem. © jotwu
Niezbyt eleganckie zachowanie bociana z Pampow a tak długo czekałem pod gniazdem. © jotwu
- DST 55.00km
- VMAX 29.30km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1702kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimni ogrodnicy ? Nie widać !
Połowa maja to zwykle czas "zimnych ogrodników" z "zimną Zośką" 15 maja na koniec a tymczasem jest cieplutko i bez deszczu. Podobnie jak Kuba ja też nie mam mapki z wycieczki - a szkoda, bo trasa była ciekawa. Tradycyjnie przez Sławoszewo i Buk pod granicę w Blankensee a stamtąd Do Löcknitz - wiedzieliśmy z prasy, że miejscowe Netto jest czynne w niedzielę , więc skorzystaliśmy z możliwości kupna różnorodnych artykułów, począwszy od chemii gospodarczej a skończywszy na alkoholu. Powrót do domu przez Lubieszyn i Mierzyn. Było bardzo miło.
Kuba z puszką piwa dla ochłody. © jotwu
Stado koni pod Sławoszewem. © jotwu
Nadal widujemy żurawie. Tym razem po stronie niemieckiej. © jotwu
Obrazek spod Ploewen. Ach te rzepaki. Już przekwitają. © jotwu
Kuba z puszką piwa dla ochłody. © jotwu
Stado koni pod Sławoszewem. © jotwu
Nadal widujemy żurawie. Tym razem po stronie niemieckiej. © jotwu
Obrazek spod Ploewen. Ach te rzepaki. Już przekwitają. © jotwu
- DST 70.00km
- VMAX 32.80km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 maja 2018
Kategoria Niemcy
Drogą przed Dobieszczynem lasem do Stolca.
Jechałem drogą 115 i tuż za drogą w kierunku Zalesia skręciłem w lewo (na zachód) utwardzoną drogą przez las. Co prawda jest na początku tej drogi szlaban ale przeszedłem tę zaporę bokiem. Kolejna miejscowość to Stolec skąd nie wszystkim znaną drogą przez pola dojechałem do Pampow. Powrót do domu przez Blankensee, Dobra i Wołczkowo. Dodam, że nie widać postępów w przebudowie drogi Pampow - Blankensee ale podłoże drogi jest w miarę utwardzone, więc można przejechać. Dziś nie było tam żadnych pracowników.
Łącznikowa droga w kierunku miejscowości Stolec. © jotwu
Ta sama droga jak wyżej. © jotwu
Ciekawskie strusie z Blankensee. © jotwu
Hala sportowa Arena pod sztandarami Netto. © jotwu
Trwa budowa ronda na Al. Wojska Polskiego - stan na 4 maja 18 r. © jotwu
Łącznikowa droga w kierunku miejscowości Stolec. © jotwu
Ta sama droga jak wyżej. © jotwu
Ciekawskie strusie z Blankensee. © jotwu
Hala sportowa Arena pod sztandarami Netto. © jotwu
Trwa budowa ronda na Al. Wojska Polskiego - stan na 4 maja 18 r. © jotwu
- DST 55.00km
- VMAX 29.30km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Z Kubą przez Glashütte , Grünhof i Pampow.
Mapka z wycieczki.
Tym razem dłuższa wycieczka wraz z Kubą przy nienagannej pogodzie - szczegóły na mapce. Jako ciekawostkę dodam, że droga Pampow - Blankensee nadal jest w remoncie ale podłoże jest już nieco utwardzone i na rowerach można przejechać.
Pod Pilchowem - pies spokojnie czeka na swoich właścicieli. © jotwu
Kuba w altance tuż przed granicą. © jotwu
Kuba w świetnym nastroju na granicy. © jotwu
Pampow - bocian chwilowo samotny. © jotwu
Droga Pampow - Blankensee ciągle w remoncie 22 kwietnia 18 r. © jotwu
Tym razem dłuższa wycieczka wraz z Kubą przy nienagannej pogodzie - szczegóły na mapce. Jako ciekawostkę dodam, że droga Pampow - Blankensee nadal jest w remoncie ale podłoże jest już nieco utwardzone i na rowerach można przejechać.
Pod Pilchowem - pies spokojnie czeka na swoich właścicieli. © jotwu
Kuba w altance tuż przed granicą. © jotwu
Kuba w świetnym nastroju na granicy. © jotwu
Pampow - bocian chwilowo samotny. © jotwu
Droga Pampow - Blankensee ciągle w remoncie 22 kwietnia 18 r. © jotwu
- DST 65.00km
- VMAX 30.90km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1985kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Sympatyczna końcówka wycieczki.
Mapka z wycieczki.
Trwa nienaganna pogoda, więc z samego rana samotnie pojechałem przez Pilchowo, Sławoszewo do Dobrej. Spotkanie z Kubą miałem uzgodnione na 14.08 na skraju Warzymic, a że dysponowałem sporą ilością czasu więc pojechałem do Blankensee skąd uroczą drogą 5 km do miejscowości Bismark. Na tych pięciu kilometrach nie mijał mnie ani jeden samochód, trafiali się natomiast rowerzyści, z pewnością rodacy. Co prawda załączam mapkę ale wspomnę, że dalsze miejscowości, które mijałem to Neu Grambow, Ladenthin a potem już polskie - Będargowo, Smolęcin, Karwowo, Warzymice czyli miejsce spotkania z Kubą. Rozgrzany pracą Kuba namówił mnie na kontynuowanie wycieczki wraz z nim i w ten sposób wracaliśmy do domu przez Warzymice, Będargowo, Stobno i Mierzyn - wspólnie przejechaliśmy 20 km. Niegdyś bywało lepiej.
Końcowy fragment uroczej drogi Blankensee - Bismark. © jotwu
Ladenthin - obok siebie flagi Niemiec i Polski szkoda, że wiatr ich nie rozwiewał. Może innym razem© jotwu
Ladenthin i bocianie gniazdo. © jotwu
Jeszcze jeden obrazek z Ladenthin, miejscowość przy granicy. © jotwu
Trwa nienaganna pogoda, więc z samego rana samotnie pojechałem przez Pilchowo, Sławoszewo do Dobrej. Spotkanie z Kubą miałem uzgodnione na 14.08 na skraju Warzymic, a że dysponowałem sporą ilością czasu więc pojechałem do Blankensee skąd uroczą drogą 5 km do miejscowości Bismark. Na tych pięciu kilometrach nie mijał mnie ani jeden samochód, trafiali się natomiast rowerzyści, z pewnością rodacy. Co prawda załączam mapkę ale wspomnę, że dalsze miejscowości, które mijałem to Neu Grambow, Ladenthin a potem już polskie - Będargowo, Smolęcin, Karwowo, Warzymice czyli miejsce spotkania z Kubą. Rozgrzany pracą Kuba namówił mnie na kontynuowanie wycieczki wraz z nim i w ten sposób wracaliśmy do domu przez Warzymice, Będargowo, Stobno i Mierzyn - wspólnie przejechaliśmy 20 km. Niegdyś bywało lepiej.
Końcowy fragment uroczej drogi Blankensee - Bismark. © jotwu
Ladenthin - obok siebie flagi Niemiec i Polski szkoda, że wiatr ich nie rozwiewał. Może innym razem© jotwu
Ladenthin i bocianie gniazdo. © jotwu
Jeszcze jeden obrazek z Ladenthin, miejscowość przy granicy. © jotwu
- DST 77.00km
- VMAX 33.40km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2352kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 kwietnia 2018
Kategoria Auchan, Niemcy, Ponad 80 km.
Osiem kilometrów z Kubą a potem ...
Mapka z wycieczki.
Tym razem bardzo wcześnie rozpocząłem wycieczkę, bo odprowadzałem Kubę do Ronda Hakena a sam pojechałem przez Ustowo do przecławskiej Biedronki, by tam kupić co nieco na śniadanie, jak też coś do picia, bowiem w planie miałem długą wycieczkę. Przez Kołbaskowo, Neu Rosow, Rosow pojechałem do Gartz. Po dość chłodnym poranku zrobiło się bardzo ciepło, a że wiatr nie był zbyt dokuczliwy, więc jazda była czystą przyjemnością mimo, że samotnie. Zdecydowanie nie polecam drogi z Pomellen do Kołbaskowa, fatalny stan nawierzchni a do tego spory ruch ciężkich pojazdów ze żwirem.
W drodze do Gartz. © jotwu
W oddali Gartz. © jotwu
Na zdjęciu zabytkowa brama z Gartz. © jotwu
Urocza droga do Tantow, przy czym mały ruch pojazdów. © jotwu
Bocianie gniazdo z Radekow. © jotwu
Żwirowisko z Pomellen. © jotwu
Tym razem bardzo wcześnie rozpocząłem wycieczkę, bo odprowadzałem Kubę do Ronda Hakena a sam pojechałem przez Ustowo do przecławskiej Biedronki, by tam kupić co nieco na śniadanie, jak też coś do picia, bowiem w planie miałem długą wycieczkę. Przez Kołbaskowo, Neu Rosow, Rosow pojechałem do Gartz. Po dość chłodnym poranku zrobiło się bardzo ciepło, a że wiatr nie był zbyt dokuczliwy, więc jazda była czystą przyjemnością mimo, że samotnie. Zdecydowanie nie polecam drogi z Pomellen do Kołbaskowa, fatalny stan nawierzchni a do tego spory ruch ciężkich pojazdów ze żwirem.
W drodze do Gartz. © jotwu
W oddali Gartz. © jotwu
Na zdjęciu zabytkowa brama z Gartz. © jotwu
Urocza droga do Tantow, przy czym mały ruch pojazdów. © jotwu
Bocianie gniazdo z Radekow. © jotwu
Żwirowisko z Pomellen. © jotwu
- DST 90.00km
- VMAX 37.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2754kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Gryfino do Tantow.
Mapka z wycieczki.
Poniekąd z konieczności musieliśmy pojechać dziś na Prawobrzeże a skoro tam się znaleźliśmy się, to wprost nie sposób było nie skorzystać jazdy przez Gryfino do Niemiec. Sprzyjała nam wyśmienita pogoda przy czym w pierwszej części jazdy pomagał nam wiatr, potem jednak było już znacznie trudniej.
To pewno już ostatnie moje zdjęcie krokusów z Jasnych Błoni, bo już 10 kwietnia. © jotwu
Czy Kuba jest koksem ? © jotwu
Gryfino - Promenada Nabrzeżna - Odra Wschodnia. © jotwu
Kolejne gniazdo bocianie, tym razem w Tantow. © jotwu
Bocian w locie z Tantow. © jotwu
Żuraw na łące pod Kołbaskowem. © jotwu
Nasza ulubiona ścieżka rowerowa czyli Szwarcówka - tu w drodze do Przecławia. © jotwu
Poniekąd z konieczności musieliśmy pojechać dziś na Prawobrzeże a skoro tam się znaleźliśmy się, to wprost nie sposób było nie skorzystać jazdy przez Gryfino do Niemiec. Sprzyjała nam wyśmienita pogoda przy czym w pierwszej części jazdy pomagał nam wiatr, potem jednak było już znacznie trudniej.
To pewno już ostatnie moje zdjęcie krokusów z Jasnych Błoni, bo już 10 kwietnia. © jotwu
Czy Kuba jest koksem ? © jotwu
Gryfino - Promenada Nabrzeżna - Odra Wschodnia. © jotwu
Kolejne gniazdo bocianie, tym razem w Tantow. © jotwu
Bocian w locie z Tantow. © jotwu
Żuraw na łące pod Kołbaskowem. © jotwu
Nasza ulubiona ścieżka rowerowa czyli Szwarcówka - tu w drodze do Przecławia. © jotwu
- DST 69.00km
- Kalorie 2203kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze