Wpisy archiwalne w kategorii
Niemcy
Dystans całkowity: | 54870.40 km (w terenie 50.00 km; 0.09%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Suma podjazdów: | 1979 m |
Suma kalorii: | 894830 kcal |
Liczba aktywności: | 856 |
Średnio na aktywność: | 64.10 km |
Więcej statystyk |
Środa, 18 kwietnia 2018
Kategoria Auchan, Niemcy, Ponad 80 km.
Osiem kilometrów z Kubą a potem ...
Mapka z wycieczki.
Tym razem bardzo wcześnie rozpocząłem wycieczkę, bo odprowadzałem Kubę do Ronda Hakena a sam pojechałem przez Ustowo do przecławskiej Biedronki, by tam kupić co nieco na śniadanie, jak też coś do picia, bowiem w planie miałem długą wycieczkę. Przez Kołbaskowo, Neu Rosow, Rosow pojechałem do Gartz. Po dość chłodnym poranku zrobiło się bardzo ciepło, a że wiatr nie był zbyt dokuczliwy, więc jazda była czystą przyjemnością mimo, że samotnie. Zdecydowanie nie polecam drogi z Pomellen do Kołbaskowa, fatalny stan nawierzchni a do tego spory ruch ciężkich pojazdów ze żwirem.

W drodze do Gartz. © jotwu

W oddali Gartz. © jotwu

Na zdjęciu zabytkowa brama z Gartz. © jotwu

Urocza droga do Tantow, przy czym mały ruch pojazdów. © jotwu

Bocianie gniazdo z Radekow. © jotwu

Żwirowisko z Pomellen. © jotwu
Tym razem bardzo wcześnie rozpocząłem wycieczkę, bo odprowadzałem Kubę do Ronda Hakena a sam pojechałem przez Ustowo do przecławskiej Biedronki, by tam kupić co nieco na śniadanie, jak też coś do picia, bowiem w planie miałem długą wycieczkę. Przez Kołbaskowo, Neu Rosow, Rosow pojechałem do Gartz. Po dość chłodnym poranku zrobiło się bardzo ciepło, a że wiatr nie był zbyt dokuczliwy, więc jazda była czystą przyjemnością mimo, że samotnie. Zdecydowanie nie polecam drogi z Pomellen do Kołbaskowa, fatalny stan nawierzchni a do tego spory ruch ciężkich pojazdów ze żwirem.

W drodze do Gartz. © jotwu

W oddali Gartz. © jotwu

Na zdjęciu zabytkowa brama z Gartz. © jotwu

Urocza droga do Tantow, przy czym mały ruch pojazdów. © jotwu

Bocianie gniazdo z Radekow. © jotwu

Żwirowisko z Pomellen. © jotwu
- DST 90.00km
- VMAX 37.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 2754kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Przez Gryfino do Tantow.
Mapka z wycieczki.
Poniekąd z konieczności musieliśmy pojechać dziś na Prawobrzeże a skoro tam się znaleźliśmy się, to wprost nie sposób było nie skorzystać jazdy przez Gryfino do Niemiec. Sprzyjała nam wyśmienita pogoda przy czym w pierwszej części jazdy pomagał nam wiatr, potem jednak było już znacznie trudniej.

To pewno już ostatnie moje zdjęcie krokusów z Jasnych Błoni, bo już 10 kwietnia. © jotwu

Czy Kuba jest koksem ? © jotwu

Gryfino - Promenada Nabrzeżna - Odra Wschodnia. © jotwu

Kolejne gniazdo bocianie, tym razem w Tantow. © jotwu

Bocian w locie z Tantow. © jotwu

Żuraw na łące pod Kołbaskowem. © jotwu

Nasza ulubiona ścieżka rowerowa czyli Szwarcówka - tu w drodze do Przecławia. © jotwu
Poniekąd z konieczności musieliśmy pojechać dziś na Prawobrzeże a skoro tam się znaleźliśmy się, to wprost nie sposób było nie skorzystać jazdy przez Gryfino do Niemiec. Sprzyjała nam wyśmienita pogoda przy czym w pierwszej części jazdy pomagał nam wiatr, potem jednak było już znacznie trudniej.

To pewno już ostatnie moje zdjęcie krokusów z Jasnych Błoni, bo już 10 kwietnia. © jotwu

Czy Kuba jest koksem ? © jotwu

Gryfino - Promenada Nabrzeżna - Odra Wschodnia. © jotwu

Kolejne gniazdo bocianie, tym razem w Tantow. © jotwu

Bocian w locie z Tantow. © jotwu

Żuraw na łące pod Kołbaskowem. © jotwu

Nasza ulubiona ścieżka rowerowa czyli Szwarcówka - tu w drodze do Przecławia. © jotwu
- DST 69.00km
- Kalorie 2203kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Bociany z Pampow złapane in flagranti .
Mapka z wycieczki.
Jedynym mankamentem pogody był dzisiaj silny wiatr, który był szczególnie dokuczliwy w drodze powrotnej. Trasę wycieczki można zobaczyć na załączonej mapce, tym razem z Endomondo. Plan wycieczki to zaglądnięcie do miejscowości Pampow z tym, że nie taką trasą jaką sobie dziś zafundowaliśmy. Korzystny wiatr zawiał nas bowiem przez Sławoszewo, Grzepnicę i Węgornik pod Ośrodek Dydaktyczno - Muzealny "Swidwie" w Bolkowie. Dalsza trasa, to przez rozległe pola do miejscowości Stolec.Od tego momentu wiatr przestał nam sprzyjać. Ze Stolca jest mało uczęszczana polna droga prowadząca do celu wycieczki czyli Pampow. Gdy tylko siedliśmy tam, vis a vis bocianiego gniazda, na skraju nieba pojawiły się na moment dwa bociany i odleciały. Wykazaliśmy dużą dozę cierpliwości i doczekaliśmy się ich powrotu do gniazda , by po chwili zobaczyć je in flagranti ! Powrót do domu był uciążliwy, bo pod wiatr a do tego droga z Pampow do Blankensee jest w gruntownej przebudowie, którą sforsowaliśmy mimo zakazu wjazdu.. Kuba nakarmił marchewką koniki w Blankensee, by następnie wrócić stamtąd do domu (17 km).

Ośrodek dydaktyczno - muzealny "Świdwie". w Bolkowie© jotwu

Niemiecki dom przy granicy w pobliżu Stolca. © jotwu

Ląduje bocian - gniazdo w Pampow. © jotwu

Komplet bocianów - gniazdo w Pampow. © jotwu

Bociany z Pampow złapane in flagranti. © jotwu

Pies z Pampow - cały czas ujadał na nas. © jotwu

Przebudowa drogi Pampow - Blankensee. © jotwu

Osiołki z Blankensee. © jotwu

Igraszki osiołków z Blankensee. © jotwu
Jedynym mankamentem pogody był dzisiaj silny wiatr, który był szczególnie dokuczliwy w drodze powrotnej. Trasę wycieczki można zobaczyć na załączonej mapce, tym razem z Endomondo. Plan wycieczki to zaglądnięcie do miejscowości Pampow z tym, że nie taką trasą jaką sobie dziś zafundowaliśmy. Korzystny wiatr zawiał nas bowiem przez Sławoszewo, Grzepnicę i Węgornik pod Ośrodek Dydaktyczno - Muzealny "Swidwie" w Bolkowie. Dalsza trasa, to przez rozległe pola do miejscowości Stolec.Od tego momentu wiatr przestał nam sprzyjać. Ze Stolca jest mało uczęszczana polna droga prowadząca do celu wycieczki czyli Pampow. Gdy tylko siedliśmy tam, vis a vis bocianiego gniazda, na skraju nieba pojawiły się na moment dwa bociany i odleciały. Wykazaliśmy dużą dozę cierpliwości i doczekaliśmy się ich powrotu do gniazda , by po chwili zobaczyć je in flagranti ! Powrót do domu był uciążliwy, bo pod wiatr a do tego droga z Pampow do Blankensee jest w gruntownej przebudowie, którą sforsowaliśmy mimo zakazu wjazdu.. Kuba nakarmił marchewką koniki w Blankensee, by następnie wrócić stamtąd do domu (17 km).

Ośrodek dydaktyczno - muzealny "Świdwie". w Bolkowie© jotwu

Niemiecki dom przy granicy w pobliżu Stolca. © jotwu

Ląduje bocian - gniazdo w Pampow. © jotwu

Komplet bocianów - gniazdo w Pampow. © jotwu

Bociany z Pampow złapane in flagranti. © jotwu

Pies z Pampow - cały czas ujadał na nas. © jotwu

Przebudowa drogi Pampow - Blankensee. © jotwu

Osiołki z Blankensee. © jotwu

Igraszki osiołków z Blankensee. © jotwu
- DST 54.00km
- VMAX 30.40km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wielka Sobota - wycieczka do Ladenthin.
Wbrew koszmarnym prognozom pogody wcale nie było tak źle. Tym razem po uzupełniających zakupach w Lidlu, tym razem na Bezrzeczu pojechaliśmy przez Mierzyn, Dołuje i Lubieszyn. Właśnie w Lubieszynie przekroczyliśmy granicę, by przez Neu Grambow dotrzeć do Schwennenz i właśnie w tej niewielkiej miejscowości mieliśmy okazję podziwiać nie tylko bocianie gniazdo z dwoma ptakami na nim, lecz także kolorową orkiestrę uliczną wygrywającą skoczne melodie.Milo było popatrzeć ale i posłuchać skocznych melodii. Dalsza trasa to Ladenthin, Bobolin, Stobno, Mierzyn i Gumieńce. A przed serią zdjęć krótki filmik demonstrujący jak wyglądało przejście ulicznej orkiestry przez Schwennenz (debiut mojego aparatu fotograficznego w roli kamery filmowej ). Aż dziw bierze, że z gniazda nie uciekły bociany - orkiestra kontynuowała swój koncert vis a vis gniazda.

Tradycyjny widoczek z Neu Grambow. © jotwu

Neu Grambow - tu z reguły mamy chwilę odpoczynku. © jotwu

Konie z Neu Grambow - pędem biegną do Kuby. © jotwu

Bociany z miejscowości Schwennenz. © jotwu

A tak wygląda w całej okazałości bocianie gniazdo w Schwennenz. © jotwu

Uliczna orkiestra w Schwennenz. © jotwu

Schwennenz - tu zatrzymała się orkiestra na uliczny koncert. © jotwu

Tradycyjny widoczek z Neu Grambow. © jotwu

Neu Grambow - tu z reguły mamy chwilę odpoczynku. © jotwu

Konie z Neu Grambow - pędem biegną do Kuby. © jotwu

Bociany z miejscowości Schwennenz. © jotwu

A tak wygląda w całej okazałości bocianie gniazdo w Schwennenz. © jotwu

Uliczna orkiestra w Schwennenz. © jotwu

Schwennenz - tu zatrzymała się orkiestra na uliczny koncert. © jotwu
- DST 46.00km
- VMAX 29.90km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Ambitny plan Kuby zrealizowany.
Ten "ambitny" plan Kuby to chęć pojechania do Ueckermünde, by tam kolejny raz usiąść na potężnej ławie.Bez większych trudności dojechaliśmy do Ueckermünde przez Dobieszczyn i Eggesin. Już dawno nie odbyliśmy wycieczki na tak długim dystansie ale dziś trafiliśmy na nienaganną pogodę, było ciepło, słonecznie a wiatr nie był dokuczliwy. Na trasie widać było sporo rowerzystów, zarówno po polskiej, jak i niemieckiej stronie. Jedynym mankamentem w tej wycieczce był fakt, że uległa uszkodzeniu karta do Nikona i zdjęcia były wykonywane smartfonem.


Fragment miejscowości Ahlbeck. © jotwu

Jeszcze jedno zdjęcie Kuby z Ueckermunde. © jotwu

Ueckermunde miejscowość bliska morzu. © jotwu

Ueckermunde i jednostka pływająca z ładną nazwą. © jotwu


Fragment miejscowości Ahlbeck. © jotwu

Jeszcze jedno zdjęcie Kuby z Ueckermunde. © jotwu

Ueckermunde miejscowość bliska morzu. © jotwu

Ueckermunde i jednostka pływająca z ładną nazwą. © jotwu
- DST 114.00km
- VMAX 30.40km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
W poszukiwaniu kolejnych bocianów.
Mapka z wycieczki.
W poszukiwaniu kolejnych bocianów pojechaliśmy aż do Loecknitz ale chociaż widzieliśmy kilka bocianich gniazd, to żadne z nich nie było "zaludnione". Kuba wyżywał się w fotografowaniu żurawi. Na dzisiejszej trasie widzieliśmy mnóstwo tych krzykliwych ptaków. Być może ma rację Kuba, który jest przekonany, iż na nasze tereny doleciały właśnie żurawie, które nie zimowały u nas. Dziś wyszła nam sympatyczna wycieczka na niezłym dystansie i to przy nienagannej pogodzie. Na zdjęciu bocian nr 1 oczywiście z miejscowości Buk.


Boock - niemieckie dekoracje wielkanocne. © jotwu

Gdzieś pod Ploewen. © jotwu

Kolejny raz żurawie, tym razem z terenów Niemiec. © jotwu

Obrazek z głównej ulicy w Loecknitz. © jotwu
W poszukiwaniu kolejnych bocianów pojechaliśmy aż do Loecknitz ale chociaż widzieliśmy kilka bocianich gniazd, to żadne z nich nie było "zaludnione". Kuba wyżywał się w fotografowaniu żurawi. Na dzisiejszej trasie widzieliśmy mnóstwo tych krzykliwych ptaków. Być może ma rację Kuba, który jest przekonany, iż na nasze tereny doleciały właśnie żurawie, które nie zimowały u nas. Dziś wyszła nam sympatyczna wycieczka na niezłym dystansie i to przy nienagannej pogodzie. Na zdjęciu bocian nr 1 oczywiście z miejscowości Buk.


Boock - niemieckie dekoracje wielkanocne. © jotwu

Gdzieś pod Ploewen. © jotwu

Kolejny raz żurawie, tym razem z terenów Niemiec. © jotwu

Obrazek z głównej ulicy w Loecknitz. © jotwu
- DST 64.00km
- VMAX 33.10km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 2004kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 marca 2018
Kategoria Niemcy
Powitanie pierwszego bociana.
Rano wyjechaliśmy z domu z myślą, by sprawdzić wpierw czy może w Mierzynie jest już bocian. Rok temu pierwszego bociana zastaliśmy właśnie tam ale w tym roku gniazdo było puste, podobnie jak i w Wąwelnicy, Dołujach czy też w miejscowości Bismark. Ku naszemu zaskoczeniu w gnieździe w Buku był bocian. Żal, że akurat wtedy wyczerpała się bateria w moim Nikonie i trzeba było posiłkować się smartfonem, któremu jednak daleko do technicznych możliwości klasycznego aparatu fotograficznego.. W czasie jazdy wzdłuż granicy mogliśmy obserwować stada żurawi, które jednak są bardzo płochliwe i szybko płoszą się na widok naszych odblaskowych kurtek.

Kaczuszki na dachu. © jotwu

Zdjęcie spod miejscowości Bismark. © jotwu

Parka żurawi po niemieckiej stronie 23 marca 18 r. © jotwu

Porządki pod lasem w miejscowości Buk. © jotwu

Pierwszy bocian - Buk 23 marca 18 r. © jotwu

Kaczuszki na dachu. © jotwu

Zdjęcie spod miejscowości Bismark. © jotwu

Parka żurawi po niemieckiej stronie 23 marca 18 r. © jotwu

Porządki pod lasem w miejscowości Buk. © jotwu

Pierwszy bocian - Buk 23 marca 18 r. © jotwu
- DST 52.00km
- VMAX 30.50km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 marca 2018
Kategoria Niemcy
"Wybuchła" wiosna - samotnie przez Niemcy.
Mapka z wycieczki.
Kiedy wyjeżdżałem z domu termometr wskazywał 10 stopni, natomiast po powrocie było aż 15 stopni - stąd taki wymowny tytuł wycieczki. Jazda była samotna, bo Kuba z przyczyn obiektywnych na jakiś czas jest wyłączony z wycieczek. A ja dziś na teren Niemiec dotarłem przez CC i Kołbaskowo. Dalsza trasa to Neu Rosow, Rosow, Tantow, Storkow, Krackow itd. W czasie jazdy widziałem parę razy klucze dzikich gęsi a gdzieś z oddali słyszałem klangor żurawi.

Centrum miejscowości Tantow. © jotwu

Dzikie gęsi na polu tuż za Neu Rosow. © jotwu

Ładnie prezentuje się z oddali kościół w Schwennenz. © jotwu
Kiedy wyjeżdżałem z domu termometr wskazywał 10 stopni, natomiast po powrocie było aż 15 stopni - stąd taki wymowny tytuł wycieczki. Jazda była samotna, bo Kuba z przyczyn obiektywnych na jakiś czas jest wyłączony z wycieczek. A ja dziś na teren Niemiec dotarłem przez CC i Kołbaskowo. Dalsza trasa to Neu Rosow, Rosow, Tantow, Storkow, Krackow itd. W czasie jazdy widziałem parę razy klucze dzikich gęsi a gdzieś z oddali słyszałem klangor żurawi.

Centrum miejscowości Tantow. © jotwu

Dzikie gęsi na polu tuż za Neu Rosow. © jotwu

Ładnie prezentuje się z oddali kościół w Schwennenz. © jotwu
- DST 65.00km
- VMAX 35.10km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 1979m
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Mimochodem do Penkun.
Mapka z wycieczki.
Udała się nam dziś pogoda i chociaż w planie nie mieliśmy długiej trasy, to jednak taką właśnie udało się nam przejechać.Nie będę się rozpisywał na temat kolejnych etapów wycieczki, bo można zobaczyć na załączonej mapce. Jednak jako ciekawostkę dodam, że od miejscowości Bagemuhl aż do Menkin przez 10 km trasa prowadziła drogą przez orne pola. Inną ciekawostką jest fakt, że na granicy w Lubieszynie niemiecka policja sprawdzała nasze dokumenty !

A to już Tantow - dawno tu nie byliśmy. © jotwu

Z wycieczki 6 marca 18 r. - to ma być zagadka. © jotwu

Jak wiatrak, to wiadomo że to Storkow. © jotwu

Na ulicy w Penkun. © jotwu

Penkun i zabytkowy obiekt. © jotwu

Penkun - zabytkowy obiekt przez gałęzie drzew. © jotwu

Sympatyczne psy z Penkun. Jaka to rasa ? © jotwu

W drodze do Loecknitz - szkoda, że rogi nie zmieściły się na zdjęciu. © jotwu
Zdjecia potem.
Udała się nam dziś pogoda i chociaż w planie nie mieliśmy długiej trasy, to jednak taką właśnie udało się nam przejechać.Nie będę się rozpisywał na temat kolejnych etapów wycieczki, bo można zobaczyć na załączonej mapce. Jednak jako ciekawostkę dodam, że od miejscowości Bagemuhl aż do Menkin przez 10 km trasa prowadziła drogą przez orne pola. Inną ciekawostką jest fakt, że na granicy w Lubieszynie niemiecka policja sprawdzała nasze dokumenty !

A to już Tantow - dawno tu nie byliśmy. © jotwu

Z wycieczki 6 marca 18 r. - to ma być zagadka. © jotwu

Jak wiatrak, to wiadomo że to Storkow. © jotwu

Na ulicy w Penkun. © jotwu

Penkun i zabytkowy obiekt. © jotwu

Penkun - zabytkowy obiekt przez gałęzie drzew. © jotwu

Sympatyczne psy z Penkun. Jaka to rasa ? © jotwu

W drodze do Loecknitz - szkoda, że rogi nie zmieściły się na zdjęciu. © jotwu
Zdjecia potem.
- DST 94.00km
- VMAX 40.50km/h
- Temperatura 3.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Od Nadrensee do Hohenholz żółtym szlakiem.
Mapka z wycieczki.
W tytule wycieczki podałem jej fragment, bo był dla nas nietypowy, bowiem prowadziliśmy rowery turystycznym szlakiem (żółtym) przez pofałdowane pola i brzegiem lasku. Więcej było spaceru, niż jazdy. Piękny krajobraz, gdzieś w oddali biegnące grupki sarenek a do tego wyborna pogoda, bo bez wiatru i przy miłej temperaturze.Na trasie wykonaliśmy sporo zdjęć. Część z nich Kuba przeznaczy na zagadki a część zostanie opublikowana ze stosownymi opisami .

Obficie owłosione zwierzątka z Neu Rosow. © jotwu

Miejscowość Rosow - ciekawa konstrukcja kościelnej wieży. © jotwu

Malowniczy krajobraz na drodze do Hohenholz. © jotwu

Konie z miejscowości Hohenholz. © jotwu

Hohenholz - okazały budynek w centrum małej miejscowości. © jotwu

Przebiśniegi z Hohenholz. © jotwu

Jaki to ptak - fotka z dużej odległości, stąd niedostatki. © jotwu
W tytule wycieczki podałem jej fragment, bo był dla nas nietypowy, bowiem prowadziliśmy rowery turystycznym szlakiem (żółtym) przez pofałdowane pola i brzegiem lasku. Więcej było spaceru, niż jazdy. Piękny krajobraz, gdzieś w oddali biegnące grupki sarenek a do tego wyborna pogoda, bo bez wiatru i przy miłej temperaturze.Na trasie wykonaliśmy sporo zdjęć. Część z nich Kuba przeznaczy na zagadki a część zostanie opublikowana ze stosownymi opisami .

Obficie owłosione zwierzątka z Neu Rosow. © jotwu

Miejscowość Rosow - ciekawa konstrukcja kościelnej wieży. © jotwu

Malowniczy krajobraz na drodze do Hohenholz. © jotwu

Konie z miejscowości Hohenholz. © jotwu

Hohenholz - okazały budynek w centrum małej miejscowości. © jotwu

Przebiśniegi z Hohenholz. © jotwu

Jaki to ptak - fotka z dużej odległości, stąd niedostatki. © jotwu
- DST 60.00km
- VMAX 32.50km/h
- Temperatura 5.0°C
- Kalorie 1886kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze