Informacje

  • Wszystkie kilometry: 227668.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Niemcy

Dystans całkowity:54777.40 km (w terenie 50.00 km; 0.09%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:42.40 km/h
Suma podjazdów:1979 m
Suma kalorii:892869 kcal
Liczba aktywności:854
Średnio na aktywność:64.14 km
Więcej statystyk
Czwartek, 31 stycznia 2019 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

My do Löcknitz a kto jeszcze ? Wiadomo - Dornfeld.


Końcówka stycznia także łaskawa dla rowerzystów. Dziś postanowiliśmy pojechać do Löcknitz trasą na załączonej mapce od Kuby, bo moje Endomondo nie było wiarygodne i zabrało mi 5 km. Miłą niespodzianką było spotkanie z Dornfeldem tuż pod miejscowością Bismark - była okazja chwilę porozmawiać nie tylko na rowerowe tematy.


Na skraju miejscowości Sławoszewo.
Na skraju miejscowości Sławoszewo. © jotwu
Na mostku z Sławoszewie - flaga pokazuje jaki był wiatr.
Na mostku z Sławoszewie - flaga pokazuje jaki był wiatr. © jotwu
Centrum małej miejscowości Buk i drogowskazy.
Centrum małej miejscowości Buk i drogowskazy. © jotwu
W drodze do Boock - w oddali Kuba.
W drodze do Boock - w oddali Kuba. © jotwu
Ośrodek w Boock im. Hana Simeon.
Ośrodek w Boock im. Hanna Simeon. © jotwu
Tuż przed celem wycieczki.
Tuż przed celem wycieczki. © jotwu
Naturpark und Kuba.
Naturpark und Kuba. © jotwu
Na zimowym pastwisku w Niemczech.
Na zimowym pastwisku w Niemczech. © jotwu
I na koniec miła niespodzianka - spotkanie z Dornfeldem.
I na koniec miła niespodzianka - spotkanie z Dornfeldem. © jotwu
  • DST 61.00km
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Kalorie 1755kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 grudnia 2018 Kategoria Niemcy

Samotnie przez Dobieszczyn.

Mapka z wycieczki.
Tym razem już bez żadnych przeszkód pojechałem na tereny niemieckie  przez Dobieszczyn. Pogoda sprzyjająca dalekim wycieczkom, bo było ciepło jak na grudzień i dopiero parę kilometrów przed domem zaczął padać nieszkodliwy deszcz. Myślę, że efektownie przedstawia w moim blogu słupek z rocznymi batonami to zasługa Darka vel Strusia za co mu serdecznie dziękuję - w tej branży niestety jestem bezradny, więc Jego pomoc była bezcenna.
Na granicy za Dobieszczynem.
Na granicy za Dobieszczynem. © jotwu
Blankensee - zimowy wychów krów.
Blankensee - zimowy wychów krów. © jotwu
Ciekawskie strusie z Blankensee.
Ciekawskie strusie z Blankensee. © jotwu
Niemiecki zwierzyniec.
Niemiecki zwierzyniec. © jotwu
Blankensee - nie tylko kozy.
Blankensee - nie tylko kozy. © jotwu

Nasze znajome koniki z Blankensee.
Nasze znajome koniki z Blankensee. © jotwu
Centrum miejscowości Dobra - przed biurem administracji.
Centrum miejscowości Dobra - przed biurem administracji. © jotwu
  • DST 66.00km
  • VMAX 27.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 2073kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 listopada 2018 Kategoria Niemcy

Żal, że samotnie.

Mapka z wycieczki.
Jak na drugą połowę listopada pogoda była doskonała na  wycieczkę  na rowerze. Nie przepadam za samotnymi wycieczkami ale niekiedy jestem na taką sytuację skazany - tak było dzisiaj.W planie miałem przejechanie się ulubioną trasą, którą nazywamy BB a chodzi o Blankensee - Bismark. Do granicy dojechałem przez Pilchowo, Sławoszewo i Dobrą.Wspomniana droga BB to pięć kilometrów lekko pofałdowana asfaltowa droga a przy tym minimalny ruch pojazdów - w końcówce po obu stronach drogi pod Bismarkiem  droga przemienia się w uroczą aleję brzozową.
ciągle trwają prace opodal Syrenich Stawów.
ciągle trwają prace opodal Syrenich Stawów. © jotwu
Na granicy pod Blankensee - mglisto.
Na granicy pod Blankensee - mglisto. © jotwu
Fragment drogi Blankensee - Bismark.
Fragment drogi Blankensee - Bismark. © jotwu
Urocza końcówka drogi Blankensee - Bismark.
Urocza końcówka drogi Blankensee - Bismark. © jotwu
Pod miejscowością Bismark - niemiecki protest z drobnymi błędami.
Pod miejscowością Bismark - niemiecki protest z drobnymi błędami. © jotwu
  • DST 50.00km
  • VMAX 29.50km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 1550kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 listopada 2018 Kategoria Niemcy

Kaprysy pogody. Kołbaskowo - Nadrensee - Ladenthin.

Mapka z wycieczki.
Kiedy rano przejeżdżałem ulicą Ku Słońcu miejscowy licznik nie tylko ilości przejeżdżających tamtędy rowerów podał, że byłem siedemnastym  bikerem a temperatura wynosiła 1.3 stopnia C i szron na dachach, natomiast o godzinie te sam dane to 42 i 4.4 stopnie C. i drobna mżawka. Na szczęście drobna mżawka nie zamarzała i nie zamieniła się w gołoledź i do domu spokojnie dojechałem . Całkiem udana wycieczka mimo, że tym razem jechałem bez Kuby. 
Ulica Ku Słońcu i wielozadaniowy licznik.
Ulica Ku Słońcu i wielozadaniowy licznik. © jotwu
Tuż przed Kołbaskowem.
Tuż przed Kołbaskowem. © jotwu
Szwarcówka pod Kołbaskowem.
Szwarcówka pod Kołbaskowem. © jotwu
Rosow - charakterystyczna wieża kościoła.
Rosow - charakterystyczna wieża kościoła. © jotwu
Wiadomo, że to zdjęcie z Rosow (wieża kościoła).
Wiadomo, że to zdjęcie z Rosow (wieża kościoła). © jotwu
Droga do Radekow.
Droga do Radekow w lekkiej mgle. © jotwu
Jak nie żurawie, to gęsi na polach pod Ladenthin.
Jak nie żurawie, to gęsi na polach pod Ladenthin. © jotwu
  • DST 52.00km
  • VMAX 35.30km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1643kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 listopada 2018 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Na grzyby ?

Mapka z wycieczki.
Znak zapytania w tytule powinien być chyba  pisany tłustym drukiem, bo praktycznie rzecz biorąc grzybów nie było. Wyjechaliśmy z domu bardzo późno a planem wycieczki było zaglądnięcie do lasów pod Blankensee, by tam sprawdzić czy są nadal grzyby. Był to miły spacer po lesie, który wydawał się być stworzony do gęstwiny grzybów a były tylko pojedyncze okazy. część z "okazów" była robaczxywa.

  • DST 49.00km
  • VMAX 27.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1413kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 listopada 2018 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Świątecznie do Löcknitz ale powrót w deszczu.

Rano w dobrych nastrojach, przy pochmurnej pogodzie ruszyliśmy przez Mierzyn, Lubieszyn i Bismark do Löcknitz. Drobne zakupy w miejscowym Netto i droga powrotna do domu przez Rothenklempenow i Blankensee. Niestety już w Löcknitz zaczął siąpić drobny deszcz, który towarzyszył nam aż do Głębokiego. Jadąc z Mewegen w kierunku Blankensee Kuba tuż przy szosie wypatrzył kilka  dorodnych podgrzybków - teraz gdy wpisuję ten tekst zostały smacznie przyrządzone i zjedzone. Inną ciekawostką jest fakt, że gdy dojeżdżaliśmy do Wołczkowa deszcz stopniowo przestawał padać a na zachodniej części nieba słońce zaczęło przeciskać się przez dotąd gęste chmury a na niebie pokazała się piękna tęcza. Urocze ukoronowanie wycieczki.


Na niemieckim pastwisku 11 listopada 18 r.
Na niemieckim pastwisku 11 listopada 18 r. © jotwu
Kuba w centrum Loecknitz.
Kuba w centrum Loecknitz. © jotwu
 
Grzyby znalezione przy drodze, bez wchodzenia w głąb lasu. Wypatrzył je Kuba.
Grzyby znalezione przy drodze, bez wchodzenia w głąb lasu. Wypatrzył je Kuba. © jotwu
Centrum miejscowości Dobra i pomnik Elisabeth von Arnim świątecznie.
Centrum miejscowości Dobra i pomnik Elisabeth von Arnim świątecznie. © jotwu
Wołćzkowo - przez chmury przeciska się słońce, szkoda że tak późno.
Wołczkowo - przez chmury przeciska się słońce, szkoda że tak późno. © jotwu
Tęcza na koniec wycieczki - cały dzień był pochmurny.
Tęcza na koniec wycieczki - cały dzień był pochmurny. © jotwu

 




  • DST 64.00km
  • VMAX 32.90km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 2120kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 listopada 2018 Kategoria Auchan, Niemcy

Jednak zahaczyłem o Niemcy.

Mapka z wycieczki.
Dziś byłem skazany na samotną wycieczkę więc bez specjalnego planu pojechałem wpierw na CC (niestety ciągle sypią się z drzew liście) potem zaglądnąłem do Au (nie zachęcam do czynienia zakupów dzień przed niedzielą bez handlu). Potem chwila zastanowienia i ruszyłem pod wiatr przez obydwa Siadła  - ominąłem Kołbaskowo budowaną obwodnicą i pojechałem do Smolęcina. Zwykle spotykamy tam sympatycznego kundelka lecz dziś go nie było. Nie mogąc się oprzeć pokusie by drugi raz przejechać się nową ścieżką rowerową zjechałem do Karwowa i ruszyłem do Warnika. Znakomicie się jedzie tą nową DDR-ką. Dalsza trasa to Warnik, Schwennenz , Neu Grambow , Kościno, Dołuje itd.
Przedpole miejscowości Siadło Dolne.
Przedpole miejscowości Siadło Dolne. © jotwu
Jeszcze raz okolice Siadła Dolnego - szkoda, że była mgła.
Jeszcze raz okolice Siadła Dolnego - szkoda, że była mgła. © jotwu
Przejechałem tą obwodnicą Kołbaskowa chociaż prace nie skończone.
Przejechałem tą obwodnicą Kołbaskowa chociaż prace nie skończone. © jotwu
Ruiny kościoła z Karwowa d. Carow.
Ruiny kościoła z Karwowa d. Carow. © jotwu
Ładnie prezentuje się ścieżka rowerowa spod Karwowa.
Ładnie prezentuje się ścieżka rowerowa spod Karwowa. © jotwu
Inny fragment ścieżki rowerowej do Warnika.
Inny fragment ścieżki rowerowej do Warnika szkoda, że była mgła. © jotwu
Tablica informacyjna dotycząca ścieżki rowerowej spod Warnika.
Tablica informacyjna dotycząca ścieżki rowerowej spod Warnika. © jotwu
A tu inna ścieżka rowerowa w kierunku Neu Grambow.
A tu inna ścieżka rowerowa w kierunku Neu Grambow. © jotwu
Przydrożny, drobny słonecznik przy ścieżce rowerowej w Niemczech.
Przydrożny, drobny słonecznik przy ścieżce rowerowej w Niemczech. © jotwu
Przy ścieżce rowerowej w Neu Grambow - kania.
Przy ścieżce rowerowej w Neu Grambow - to jednak nie kania - korekta MLJ. © jotwu
  • DST 51.00km
  • VMAX 26.50km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1684kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 listopada 2018 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Trasa Bismark - Blankensee niezmiennie urocza.

Mapka z wycieczki.
Pierwsze dni listopada darzą nas bardzo przyjazną pogodą i wręcz zachęcają by wsiąść na rower i pojechać w świat. Dziś skorzystaliśmy z tej zachęty i przez Gumieńce, Mierzyn oraz Skarbimierzyce pojechaliśmy do Niemiec. Krótki odpoczynek w miejscowości Bismark  a potem naszą ulubioną trasą BB czyli Blankensee - Bismark dotarliśmy do granicy . Wcześniej Kuba zebrał parę jabłek z przydrożnej jabłoni więc potem mógł oddać się swojej ulubionej czynności czyli dokarmianiu nimi sympatycznej pary koni z Blankensee. Tę czynność powtarzamy od paru lat wiec koniki gdy nas zobaczą rączo pędzą do ogrodzenia, by sprawdzić czym zostaną dokarmione, czasem bywają to jabłka a czasem marchewka.
W pełnej krasie ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy 26 Kwietnia.
W pełnej krasie ścieżka rowerowa wzdłuż ulicy 26 Kwietnia. © jotwu
Głowna droga do miejscowości Mierzyn.
Głowna droga do miejscowości Mierzyn. © jotwu
Kontrola dokumentów na granicy w Lubieszynie.
Kontrola dokumentów na granicy w Lubieszynie. © jotwu
Przyjemnie się jedzie drogą Blankensee - Bismark .
Przyjemnie się jedzie drogą Blankensee - Bismark . © jotwu
Gdzieś w oddali zabudowania osady Hohenfelde.
Gdzieś w oddali zabudowania osady Hohenfelde. © jotwu
Pasjonat zdjęć smartfonem w swoim żywiole na drodze BB.
Pasjonat zdjęć smartfonem w swoim żywiole na drodze BB. © jotwu
Kościółek w Blankensee.
Kościółek w Blankensee. © jotwu
koniki z Blankensee i Kuba z jabłkami.
koniki z Blankensee i Kuba z jabłkami. © jotwu
  • DST 48.00km
  • VMAX 30.70km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1568kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 listopada 2018 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Miły początek listopada.

Przebieg wycieczki.
Pierwszy dzień listopada zaskoczył nas przyjemną  pogodą - było ciepło, jak na tę porę roku a wiatr nie był uciążliwy. Postanowiliśmy drugi raz w tym roku pojechać na grzyby tuż za granicą pod Blankensee. Podobno rygorystyczne przepisy niemieckie zezwalają zbiór co najwyżej kilograma grzybów - przekroczyliśmy wyraźnie tę granicę ale daleko nam w tym  było do rekordów Dornfelda.


Mapka

Na granicy pod Blankensee - Kuba.
Na granicy pod Blankensee - Kuba. © jotwu
Na granicy z Niemcami - Kuba z nieodłącznym smartfonem w ręku.
Na granicy z Niemcami - Kuba z nieodłącznym smartfonem w ręku. © jotwu
Ciągle kwitną chabry pod Blankensee a to już 1 listopada.
Ciągle kwitną chabry pod Blankensee a to już 1 listopada. © jotwu
Grzybki już na patelni - vivat Kuba.
Grzybki już na patelni - vivat Kuba. © jotwu

  • DST 44.00km
  • VMAX 24.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1450kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 30 października 2018 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Lato w końcówce października.

Co prawda mieliśmy dziś znowu zahaczyć o niemieckie lasy w celu zbierania grzybów ale nic z tego nie wyszło, bo końcówka  wycieczki została  zmodyfikowana  -  po części przez wybranie niewłaściwej drogi z Plöwen do Blankensee. W tytule wspomniałem o tym, że pogoda była jak w lecie, bo jak inaczej nazwać stan pogody skoro 30 października w południe jest około 20 stopni Celsjusza ? Jechało się wybornie szczególnie w pierwszej części wycieczki, gdy wspomagał nas wiatr.

Mapka z wycieczki.


Obrazek z miejscowości Bismark.
Obrazek z miejscowości Bismark. © jotwu
Bismark - drogowskaz mówi wszystko.
Bismark - drogowskaz mówi wszystko. © jotwu
Przygraniczny Bismark.
Przygraniczny Bismark. © jotwu
Kuba koniom nie przepuszcza.
Kuba koniom nie przepuszcza. © jotwu
Dziś Kuba był w znakomitej formie - brawo !
Dziś Kuba był w znakomitej formie - brawo ! © jotwu

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl