Informacje

  • Wszystkie kilometry: 227668.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Niemcy

Dystans całkowity:54777.40 km (w terenie 50.00 km; 0.09%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:42.40 km/h
Suma podjazdów:1979 m
Suma kalorii:892869 kcal
Liczba aktywności:854
Średnio na aktywność:64.14 km
Więcej statystyk
Sobota, 13 lipca 2019 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Centrum Pampow - dom tylko 23 km.


Do Pampow dojechaliśmy tradycyjną trasą a więc kolejno Pilchowo - Tanowo - Dobieszczyn - Glashuette i Grunhof. Tradycyjnie zatrzymaliśmy się pod bocianim gniazdem w Pampow. Ten odcinek trasy do 43 km. Ciepło i słonecznie, wiatr często korzystny i mimo trzynastego to była bardzo udana wycieczka. Mam nadzieję, że Kuba zgodzi się ze mną.
Kuba na granicy pod Dobieszczynem.
Kuba na granicy pod Dobieszczynem. © jotwu
Chwila odpoczynku w Glashuette.
Chwila odpoczynku w Glashuette. © jotwu
Bociany z Pampow sposobią się do lotów.
Bociany z Pampow sposobią się do lotów. © jotwu
Jeszcze raz bociany z Pampow.
Jeszcze raz bociany z Pampow. © jotwu
Czwartek, 11 lipca 2019 Kategoria Niemcy

Tym razem do Löcknitz - samotnie.


To była trasa dość urozmaicona, bo do granicy dojechałem przez Krzekowo, Bezrzecze, Wołczkowo i Dobrą.  Dalsza trasa to Blankensee, Boock i wspomniane Löcknitz - dla swojej pamięci wpiszę, że od granicy do centrum Löcknitz jest 13 km spokojną drogą, prawie bez samochodów. Droga powrotna do granicy w Lubieszynie  - wyszło mi 11 km. Szkoda, że bez mapki.
Bociany z Blankensee.
Bociany z Blankensee. © jotwu
To stworzenie też z Blankensee.
To stworzenie też z Blankensee. © jotwu
Mknie pociąg do Szczecina.
Mknie pociąg do Szczecina. © jotwu
Niemiecka DDR-ka w kierunku Bismark.
Niemiecka DDR-ka w kierunku Bismark. © jotwu
Środa, 10 lipca 2019 Kategoria Niemcy

Wiatr północno - zachodni ale ciepło.


Zdaję sobie sprawę z faktu, że moje wpisy mogą być dla postronnej osoby nudne, często powtarzające się ale osobiście nie silę się na żadne rekordy -  jeżdżę dla czystej przyjemności. Można więc je określić mianem "wokół komina"  - termin zapożyczyłem od Mirka srk23. Dziś pojechałem przez Pilchowo, Sławoszewo, Dobrą pod Blankensee - od domu było to 24 km. Spod Blankensee uroczą drogą ( 5 km) do miejscowości Bismark - 3 km od granicy. Od granicy do domu to już tylko 14 km.  Chcąc nie chcąc wyszło mi 50 km.Ruszyły prace przy budowie wiaduktu przy Arkonce.
Na granicy w Lubieszynie.
Na skraju Grzepnicy - zawsze kolorowy ogródek.
Na skraju Grzepnicy - zawsze kolorowy ogródek. © jotwu

Niedziela, 30 czerwca 2019 Kategoria Niemcy

Upalny koniec czerwca.


Na zdjęciu niedzielna kolejka do kas w Bi1 - na szczęście szybko się zmniejszała.
Żeby wcześniej wrócić do domu wsiadłem na rower stosunkowo wcześnie ale i tak na liczniku przy ulicy Ku Słońcu byłem czterdziesty czwarty a temperatura była wtedy całkiem znośna, bo 22 stopnie. Podlałem rośliny na CC i pojechałem przez Przecław, Kołbaskowo, Smolęcin, Barnisław , Ladenthin  i Schwennenz  w kierunku Neu Grambow i właśnie tam spotkaliśmy się z Kubą. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Bi1 by w ochłodzić się nieco w tym ogromnym markecie - robiło się coraz bardziej gorąco.
Sobota, 29 czerwca 2019 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Zaskakujące spotkanie na trasie - bardzo miłe.



Podobnie jak parę dni wcześniej zdecydowaliśmy się pojechać raz jeszcze do Pampow - odwiedzić bociany i sprawdzić co zostało na drzewach czereśni. Parę kilometrów za Tanowem spotkaliśmy się z dawno niewidzianym Mirkiem (Srk23) dodam, że Mirek poznał nas dzięki moim sakwom, których od dawien dawna nie zmieniałem. Mirek jest w znakomitej formie, jeździ regularnie na rowerze ale z przyczyn technicznych zrezygnował z Bikestats, można jednak jego wycieczki śledzić w Stravie. A my pojechaliśmy przez Dobieszczyn do Stolca a następnie do Pampow. Na miejscowych drzewach została w dostępnych miejscach odrobina czereśni, natomiast w górnych partiach drzew zmarnuje się bardzo dużo tych owoców. Z Pampow powrót do domu przez Buk, Dobrą, Redlicę i Bezrzecze.
Wtorek, 25 czerwca 2019 Kategoria Niemcy

Do Pampow ale tym razem samotnie.



Dobrze znoszę upały ale po raz pierwszy kupiłem na drogę butelkę wody mineralnej, oczywiście nie gazowanej. Przydała się. Trasa to kolejno Pilchowo, Tanowo, Dobieszczyn, Glashütte, Grünhof no i cel wycieczki czyli Pampow z bocianami.  Tuż przed Glashütte skręciłem do miejsca widokowego - sądziłem, ze zastanę tam wieżę ale jest tam tylko parterowy pawilon z widokiem na rozległe łąki - nic ciekawego. Z Pampow do domu mam 22 km - oczywiście przez Blankensee, Dobrą, Wołczkowo i Bezrzecze 

Parking okolice Zalesia,często tu się zatrzymujemy
Parking okolice Zalesia,często tu się zatrzymujemy © jotwu

Okolica Glashuette.
Okolica Glashuette. © jotwu
Przy platformie widokowej.
Przy platformie widokowej. © jotwu
Taki sobie widok z platformy widokowej.
Taki sobie widok z platformy widokowej. © jotwu
Na skraju Glashuette.
Na skraju Glashuette. © jotwu
Pampow - młode bociany wyraźnie spragnione.
Pampow - młode bociany wyraźnie spragnione. © jotwu
Młode bociany z Pampow sposobią się do lotów.
Młode bociany z Pampow sposobią się do lotów. © jotwu

Niedziela, 23 czerwca 2019 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Przez Dobieszczyn i Stolec do Pampow.



Co prawda Kuba nie przepada za trasą Tanowo - Dobieszczyn ale po długiej kontuzji kolana jest spragniony jazdy na rowerze, więc
sam zaproponował jazdę w tym kierunku. Z Dobieszczyna pojechaliśmy do miejscowości Stolec a stamtąd do Pampow. Z Pampow do domu przez Blankensee, Buk, Dobrą i Wołczkowo to tylko nieco ponad 22 km. Na trasie towarzyszyły nam bardzo dobre warunki pogodowe.




Na zdjęciach wyłącznie obrazki z miejscowości Pampow.


Wtorek, 18 czerwca 2019 Kategoria Niemcy

Na czereśnie pod Ladenthin.

Te tytułowe czereśnie to dobry pretekst by odbyć wycieczkę rzędu 50 km i tak też się stało. Do Ladenthin dojechałem przez CC, Au, Kurów, obydwa Siadła , Smolęcin i Barnisław .Trudno zachwycać się czereśniami, bo co prawda jest ich sporo ale większość jeszcze nie jest dojrzała, zaś te dojrzałe są mało słodkie i mało soczyste. Wracałem do domu przez Schwennenz, Neu Grambow, Kościno i Dołuje. Ciągle bardzo ciepło.
Przede mną Siadło Dolne.
Przede mną Siadło Dolne. © jotwu
A to już Siadło Górne.
A to już Siadło Górne. © jotwu
bociania rodzina z Barnisława,
bociania rodzina z Barnisława, © jotwu
Na granicy pod Ladenthin - warto o tym pamiętać,
Na granicy pod Ladenthin - warto o tym pamiętać, © jotwu
Sobota, 15 czerwca 2019 | Uczestnicy Kategoria Niemcy

Z wiatrem do Blankensee nakarmić koniki.


Standardową trasą dotarliśmy przez Pilchowo, Dobrą i Buk do Blankensee. Wcześniej kupiliśmy kilka marchwi, żeby poczęstować nimi miejscowe koniki. Na nasz widok przybiegły do nas z głośnym rżeniem. Droga powrotna była trudniejsza, bo pod wiatr jednak rekonwalescent Kuba dzielnie zniósł te trudy - dla niego była to pierwsza wycieczka po blisko 4 miesiącach rozbratu z rowerem.
Kuba na trasie dzisiejszej wycieczki.
Kuba na trasie dzisiejszej wycieczki. © jotwu
Bociany z miejscowości Dobra.
Bociany z miejscowości Dobra. © jotwu
Kuba karmi konie z Blankensee - oczywiście marchewką.
Kuba karmi konie z Blankensee - oczywiście marchewką. © jotwu
Kuba zbliża się do granicy pod Blankensee.
Kuba zbliża się do granicy pod Blankensee. © jotwu
Niedziela, 9 czerwca 2019 Kategoria Niemcy

Od Pomellen do granicy - nigdy więcej.

Przez CC , Przecław, Kołbaskowo pojechałem do Neu Rosow  a potem kolejno Rosow i Tantow - na liczniku dotąd było 27 km. Nie trudno domyślić się, że kolejnym etapem mojej wycieczki była miejscowość Storkow z charakterystycznym wiatrakiem - dobrze znanym wielu bikerom. Dalsze odcinki trasy to Nadrensee i Pomellen skąd koszmarną drogą do Kołbaskowa.Na trasie towarzyszyła mi "rowerowa" pogoda, bo temperatura i wiatr były całkiem znośne.



Charakterystyczna wieża kościoła w Neu Rosow.

Tantow stary gadget a obok niego mój rower.

Obrazek ze Storkowa tuż przed wiatrakiem.

Tantow - 27 km od mego domu.


Dobrze wszystkim znany wiatrak ze Storkow.

Okolice Neu Rosow - wiatraki energotwórcze.

Bocian na łące pod Tantow - drugi był nieopodal. 

A to już Nadrensee - coraz bliżej granicy.

Łany maków w okolicy Kołbaskowa.

Dziś niedziela, więc na żwirowni w Pomellen zamarł ruch.

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl