Wpisy archiwalne w kategorii
Niemcy
Dystans całkowity: | 54777.40 km (w terenie 50.00 km; 0.09%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Maksymalna prędkość: | 42.40 km/h |
Suma podjazdów: | 1979 m |
Suma kalorii: | 892869 kcal |
Liczba aktywności: | 854 |
Średnio na aktywność: | 64.14 km |
Więcej statystyk |
Piątek, 7 czerwca 2019
Kategoria Niemcy
Wreszcie nieco dalej niż ostatnio.
Chyba nieźle wykorzystałem lekkie ochłodzenie dzięki czemu mogłem pojechać nieco dalej niż to ostatnio bywało. Podam kolejne punkty trasy : Pilchowo, Tanowo, Dobieszczyn, Glashütte, Grünhof , Pampow, Bismark, Lubieszyn, Dołuje, Mierzyn - zaglądnąłem w Sterze do Bi1 - stamtąd 6 km do domu. Niestety na trasie wyczerpała mi się bateria w Nikonie i uciekło mi kilka ciekawych ujęć.
- DST 75.00km
- VMAX 31.30km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Uciążliwa droga powrotna.
Na mapce mały kawałek wycieczki.
Może ta droga powrotna była dla mnie uciążliwa, bo na liczniku było już ponad 50 km no i wiał nieprzychylny wiatr. Wycieczkę zacząłem od wizyty na Drzetowie skąd zatłoczonymi ulicami dotarłem do odrzańskich mostów. Taki był początek mojej wycieczki nielubianą trasą.Przez wspomniane mosty dotarłem do dzielnicy Zdroje i stąd trasa wycieczki prowadziła wzdłuż Odry i nawet nie będę wymieniał kolejnych miejscowości, które praktycznie rzecz biorąc są dzielnicami Szczecina, by dostać się do Gryfina. I właśnie wtedy zaczął prześladować mnie wiatr. Przejechałem przez uroczą miejscowość Mescherin, by wkrótce znaleźć się na barwnym Szlaku Orła Bielika a kolejne odcinki to Pargowo, Moczyły, Siadło Dolne - nie ukrywam, że na tej trasie jechało mi się dość ciężko nie tylko przez wiatr, lecz na skutek dość trudnej trasy (różnice poziomów).Kiedy znalazłem się wreszcie w Kurowie, to łatwo się domyślić, że po przejechaniu Ustowa zaglądnąłem do Auchan - wreszcie mogłem się napić się jakiegoś szkodliwego płynu typu energetyk. Do domu miałem już tylko 9 km jadąc przez pusty o tej porze Cmentarz Centralny.
Szczecińskie Stare Miasto - wcale nie stare. © jotwu
Ulica Wyszyńskiego w głębi katedra. © jotwu
Odra pod Wałami Chrobrego. © jotwu
Zdjęcie z pierwszego mostu nad Odrą. © jotwu
Urząd Wojewódzki i kawałek teatru. © jotwu marny ze mnie fotograf.
W głębi fragment uroczej miejscowości o nazwie Mescherin. © jotwu
Wieża kościelna w Mescherin szkoda, że w marnym otoczeniu. © jotwu
To co często można w Niemczech oglądać obelisk ku czci ofiar I Wojny Światowej. © jotwu
Może ta droga powrotna była dla mnie uciążliwa, bo na liczniku było już ponad 50 km no i wiał nieprzychylny wiatr. Wycieczkę zacząłem od wizyty na Drzetowie skąd zatłoczonymi ulicami dotarłem do odrzańskich mostów. Taki był początek mojej wycieczki nielubianą trasą.Przez wspomniane mosty dotarłem do dzielnicy Zdroje i stąd trasa wycieczki prowadziła wzdłuż Odry i nawet nie będę wymieniał kolejnych miejscowości, które praktycznie rzecz biorąc są dzielnicami Szczecina, by dostać się do Gryfina. I właśnie wtedy zaczął prześladować mnie wiatr. Przejechałem przez uroczą miejscowość Mescherin, by wkrótce znaleźć się na barwnym Szlaku Orła Bielika a kolejne odcinki to Pargowo, Moczyły, Siadło Dolne - nie ukrywam, że na tej trasie jechało mi się dość ciężko nie tylko przez wiatr, lecz na skutek dość trudnej trasy (różnice poziomów).Kiedy znalazłem się wreszcie w Kurowie, to łatwo się domyślić, że po przejechaniu Ustowa zaglądnąłem do Auchan - wreszcie mogłem się napić się jakiegoś szkodliwego płynu typu energetyk. Do domu miałem już tylko 9 km jadąc przez pusty o tej porze Cmentarz Centralny.
Szczecińskie Stare Miasto - wcale nie stare. © jotwu
Ulica Wyszyńskiego w głębi katedra. © jotwu
Odra pod Wałami Chrobrego. © jotwu
Zdjęcie z pierwszego mostu nad Odrą. © jotwu
Urząd Wojewódzki i kawałek teatru. © jotwu marny ze mnie fotograf.
W głębi fragment uroczej miejscowości o nazwie Mescherin. © jotwu
Wieża kościelna w Mescherin szkoda, że w marnym otoczeniu. © jotwu
To co często można w Niemczech oglądać obelisk ku czci ofiar I Wojny Światowej. © jotwu
- DST 93.00km
- VMAX 33.80km/h
- Temperatura 16.5°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 25 maja 2019
Kategoria Niemcy
Przez Niemcy trasą Blankensee - Bismark.
Do Blankensee dotarłem przez Pilchowo, Sławoszewo, Dobrą i Buk. Odcinek tytułowy to 5 kilometrów, lekko pofałdowanej drogi nieomal bez ruchu pojazdów. Dziś mijały mnie dwa samochody i jeden rowerzysta.
Ogródek w Pilchowie i kwitnący rododendron. © jotwu
Kwitnący krzew w miejscowości Buk. © jotwu
Centrum miejscowości Buk i pomnik Elisabeth von Arnim. © jotwu
Moja ulubiona trasa z aleją brzozową pod miejscowością Bismark. © jotwu
Na horyzoncie Mierzyn, miejscowość pod Szczecinem. © jotwu
Ogródek w Pilchowie i kwitnący rododendron. © jotwu
Kwitnący krzew w miejscowości Buk. © jotwu
Centrum miejscowości Buk i pomnik Elisabeth von Arnim. © jotwu
Moja ulubiona trasa z aleją brzozową pod miejscowością Bismark. © jotwu
Na horyzoncie Mierzyn, miejscowość pod Szczecinem. © jotwu
- DST 52.00km
- VMAX 32.90km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 21 maja 2019
Kategoria Niemcy
Nieco dalej niż ostatnio, bo do Löcknitz.
Do Löcknitz dojechałem przez Pilchowo, Sławoszewo, Dobrą i Blankensee. Co prawda prognozy pogody zapowiadały na naszym terenie deszcz ale gdy dojechałem do Dobrej błękit nieba i małe zachmurzenie zachęciły mnie, by pojechać wgłąb Niemiec choćby po to, by tam kupić nożyki do golenia i środki do prania, które jakoby są tam lepszej jakości. Powrót przez Bismark, Lubieszyn, Skarbimierzyce, Mierzyn i Gumieńce. Nie było żadnego deszczu i było bardzo ciepło. Straciłem okazję wykonania paru ciekawych zdjęć, bo nie wziąłem ze sobą aparatu fotograficznego.
Trwa przebudowa ulicy Arkońskiej - tu okolice dawnego końcowego trójki. © jotwu to jest taka osobista dokumentacja inwestycji.
Zabytek - pruski słup przy drodze do Loecknitz. © jotwu
Tabliczka informacyjna przy zabytkowym słupie. © jotwu
Trwa przebudowa ulicy Arkońskiej - tu okolice dawnego końcowego trójki. © jotwu to jest taka osobista dokumentacja inwestycji.
Zabytek - pruski słup przy drodze do Loecknitz. © jotwu
Tabliczka informacyjna przy zabytkowym słupie. © jotwu
- DST 64.00km
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 maja 2019
Kategoria Niemcy
Niemiecką drogą Blankensee - Bismark i dalej.
Niekompletna mapka.
Zapowiadało się, że to będzie kolejna pętla sławoszewska ale jak dojechałem do Dobrej postanowiłem pojechać nieco dalej niż ostatnio choćby po to, by wykorzystać silny wiatr i w ten sposób dojechałem do granicy w Blankensee, by z wiatrem w plecy pojechać do miejscowości Bismark a jest to 5 kilometrów. To miła spokojna trasa, nieco pofałdowana i praktycznie bez samochodów - dziś faktycznie nie mijał mnie żaden samochód. Dalsza trasa to Gellin, Grenzdorf, Neu Grambow, Schwennenz, Ladethin - miejscowośc tuż przy granicy. Już po polskiej stronie przejeżdżałem kolejno skrajem miejscowości Warnik, a potem nową DDR-ka do Karwowa. Po polskiej stronie miałem cały czas bardzo niekorzystny, porywisty wiatr . Z Karwowa dojechałem do Warzymic, potem Przecław i polami do Decathlonu skąd do domu 9 km.
Kotek na balkonie I piętro. © jotwu
Malownicza droga przez pola w kierunku Grenzdorf. © jotwu
Niemieckie wiatraki prądotwórcze pod Ladenthin. © jotwu
Tulipany przed domem w Karwowie. © jotwu
Zapowiadało się, że to będzie kolejna pętla sławoszewska ale jak dojechałem do Dobrej postanowiłem pojechać nieco dalej niż ostatnio choćby po to, by wykorzystać silny wiatr i w ten sposób dojechałem do granicy w Blankensee, by z wiatrem w plecy pojechać do miejscowości Bismark a jest to 5 kilometrów. To miła spokojna trasa, nieco pofałdowana i praktycznie bez samochodów - dziś faktycznie nie mijał mnie żaden samochód. Dalsza trasa to Gellin, Grenzdorf, Neu Grambow, Schwennenz, Ladethin - miejscowośc tuż przy granicy. Już po polskiej stronie przejeżdżałem kolejno skrajem miejscowości Warnik, a potem nową DDR-ka do Karwowa. Po polskiej stronie miałem cały czas bardzo niekorzystny, porywisty wiatr . Z Karwowa dojechałem do Warzymic, potem Przecław i polami do Decathlonu skąd do domu 9 km.
Kotek na balkonie I piętro. © jotwu
Malownicza droga przez pola w kierunku Grenzdorf. © jotwu
Niemieckie wiatraki prądotwórcze pod Ladenthin. © jotwu
Tulipany przed domem w Karwowie. © jotwu
- DST 66.00km
- VMAX 37.60km/h
- Temperatura 14.3°C
- Kalorie 2000kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 maja 2019
Kategoria Niemcy
Nad jezioro Piaski raz jeszcze.
W swoim komentarzu do mojej wczorajszej wycieczki Darek wyraził opinię, że we wtorek będzie dalej i tak też było - miałeś nosa Darku. Klasyczną trasą przez Tanowo dotarłem nad jezioro Piaski - dalsze punkty trasy to Myślibórz Wielki - ładna osada położona przy jeziorach, potem Dobieszczyn, Stolec, Pampow, Blankensee, Buk, Dobra i Wołczkowo. Dzień był słoneczny a wiatr mało szkodliwy.
Mój rower na pomoście jeziora Piaski. © jotwu
Na brzegu jeziora Piaski. © jotwu
Myślibórz tylko z nazwy Wielki ale osada sympatyczna. © jotwu
Nowe Warpno zaprasza. © jotwu
Para bocianów z miejscowości Buk. © jotwu
Strusie z miejscowości Blankensee. © jotwu
Mój rower na pomoście jeziora Piaski. © jotwu
Na brzegu jeziora Piaski. © jotwu
Myślibórz tylko z nazwy Wielki ale osada sympatyczna. © jotwu
Nowe Warpno zaprasza. © jotwu
Para bocianów z miejscowości Buk. © jotwu
Strusie z miejscowości Blankensee. © jotwu
- DST 72.00km
- VMAX 24.10km/h
- Temperatura 12.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 26 kwietnia 2019
Kategoria Niemcy
Wręcz upalnie a to nadal kwiecień.
Nadal jestem skazany na samotne wycieczki, bo Kuba nadal poddaje się ćwiczeniom rehabilitacyjnym. Przez Tanowo i Dobieszczyn pojechałem na niemieckie tereny i były to kolejno Glashütte , Grünhof , Rothenklempenow, Mewegen, Pampow i Blankensee skąd do domu mam 21 km - przez Buk, Dobrą i Wołczkowo.Temperatura chyba była wyższa niż 25 stopni i w czasie jazdy to się już odczuwało. Zapowiadanej burzy jak dotąd nie było a jest już 17:30.
W drodze na niemieckie tereny. © jotwu
Grunhof - dziś koniki były zbyt daleko. © jotwu
Obrazek z Mewegen - jest kościół ale i gniazdo bocianie. © jotwu
Jeszcze jedno ujęcie z Mewegen. © jotwu
Kwitną przygraniczne rzepaki. © jotwu
.
W drodze na niemieckie tereny. © jotwu
Grunhof - dziś koniki były zbyt daleko. © jotwu
Obrazek z Mewegen - jest kościół ale i gniazdo bocianie. © jotwu
Jeszcze jedno ujęcie z Mewegen. © jotwu
Kwitną przygraniczne rzepaki. © jotwu
.
- DST 72.00km
- VMAX 30.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 23 kwietnia 2019
Kategoria Auchan, Niemcy, Wokół Szczecina
W porywach wiatru za granicę.
Istotnie tak było jak w tytule - silne porywy wiatru dopchały mnie do Linken a dalej to była nieomal gehenna, bo przeciwny wiatr był wprost nie do pokonania. Tak się złożyło, że po niemieckiej stronie są pola z zaoraną ziemią, do tego mocno wysuszoną więc ten silny wiatr wzniecał chmury piasku - jechałem z chusteczką przy nosie ale i tak potem zgrzytałem piaskiem. Trasa to kolejno Schwennenz, Ladenthin a po polskiej stronie kapitalną DDR-ką do Karwowa - potem Warzymice, Przecław i Au. Wyszło raptem 47 km ale dojechałem do domu dość zmęczony.
Burza piaskowa pod Neu Grambow. © jotwu
Koniki z Neu Grambow © jotwu
Burza piaskowa pod Neu Grambow. © jotwu
Koniki z Neu Grambow © jotwu
- DST 47.00km
- VMAX 30.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 22 kwietnia 2019
Kategoria Niemcy
Przez Ladenthin i Schwennenz.
Mapka z wycieczki.
Kwiatki sprzed ogródka w Kołbaskowie. © jotwu
Smolęciński bocian. © jotwu
Wcześniej był jeden bocian widoczny ale potem wstał drugi - gniazdo w Smolęcinie. © jotwu
Świąteczne zaproszenie z Niemiec. © jotwu
Dziś wyjechałem z domu stosunkowo wcześnie i na liczniku rowerowym przy ulicy Ku Słońcu byłem siedemnasty - licznik podaje liczbę rowerzystów, którzy danego dnia przejeżdżali z jednej i drugiej strony ścieżką rowerową. Rano było dosyć chłodno ale słonecznie. Pojechałem Szwarcówką pod Kołbaskowo i na tej trasie nie było wcale rowerzystów. W miarę upływającego czasu, już na stronie niemieckiej pojawiły się grupy bikerów i to naszych rodaków.
Kwiatki sprzed ogródka w Kołbaskowie. © jotwu
Smolęciński bocian. © jotwu
Wcześniej był jeden bocian widoczny ale potem wstał drugi - gniazdo w Smolęcinie. © jotwu
Świąteczne zaproszenie z Niemiec. © jotwu
Dziś wyjechałem z domu stosunkowo wcześnie i na liczniku rowerowym przy ulicy Ku Słońcu byłem siedemnasty - licznik podaje liczbę rowerzystów, którzy danego dnia przejeżdżali z jednej i drugiej strony ścieżką rowerową. Rano było dosyć chłodno ale słonecznie. Pojechałem Szwarcówką pod Kołbaskowo i na tej trasie nie było wcale rowerzystów. W miarę upływającego czasu, już na stronie niemieckiej pojawiły się grupy bikerów i to naszych rodaków.
- DST 48.00km
- VMAX 38.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1534kcal
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 kwietnia 2019
Kategoria Niemcy, Ponad 80 km.
Przez Puszczę Wkrzańska do Nowego Warpna a potem ...
Co prawda było dość chłodno ale z przyjemnością zdecydowałem się dziś odbyć wycieczkę na dość długim dystansie.Tradycyjnie pojechałem przez Tanowo do leśnej drogi nr 14, by czerwonym szlakiem pojechać w kierunku Nowego Warpna. O tej porze roku ta miejscowość jest bardzo opustoszała, bo nie ma turystów. Od domu do skraju Nowego Warpna to ca 45 km. Droga powrotna była zdecydowanie bardziej urozmaicona i to nie dlatego, że zaczął padać drobny grad ale dlatego, że prowadziła przez miejscowości których od dawna nie odwiedzałem. Były to kolejno Rieth,Ahlbeck,Hintersee a następnie dobrze mi znane Glashuette, Grunhof i Pampow - od tej ostatniej miejscowości mam do domu około 20 km i siedząc tam na ławeczce vis a vis pustego gniazda bocianiego wiedziałem, że tym razem moja wycieczka będzie miała długość ponad 100 km. Końcowa trasa to kolejno Blankensee, Buk. Dobra, Wołczkowo i Bezrzecze. Nadal jeżdżę sam, bo Kuba poddaje się czynnościom rehabilitacyjnym i wcale się nie zapowiada, że te czynności szybko się skończą, niestety. Niestety nie mam mapki z wycieczki, bo uruchomiłem Endomondo w sposób wadliwy.
Czerwony szlak biegnie w lewo a zielony w prawo, do Trzebieży. © jotwu
Przy czerwonym szlaku DOSTRZEGALNIA - oryginalna nazwa. © jotwu
Centrum Nowego Warpna - wieże kościoła i ratusza. © jotwu
Ładnie utrzymana wieżyczka widokowa w Nowym Warpnie. © jotwu
Nowe Warpno - widok z wieżyczki widokowej. © jotwu
Nowe Warpno - w oddali wieża ratusza. © jotwu
Po drugiej stronie zalewu fragment Alt Warp. © jotwu obok wieżyczki jest luneta, więc można więcej zobaczyć.
Ścieżka rowerowa do Rieth - szlakiem dawnej kolejki wąskotorowej. © jotwu
Mostek graniczny pod miejscowością Rieth. © jotwu
Dobrze nam znane konie spod Grunhof. © jotwu niestety nie miałem marchewki.
Czerwony szlak biegnie w lewo a zielony w prawo, do Trzebieży. © jotwu
Przy czerwonym szlaku DOSTRZEGALNIA - oryginalna nazwa. © jotwu
Centrum Nowego Warpna - wieże kościoła i ratusza. © jotwu
Ładnie utrzymana wieżyczka widokowa w Nowym Warpnie. © jotwu
Nowe Warpno - widok z wieżyczki widokowej. © jotwu
Nowe Warpno - w oddali wieża ratusza. © jotwu
Po drugiej stronie zalewu fragment Alt Warp. © jotwu obok wieżyczki jest luneta, więc można więcej zobaczyć.
Ścieżka rowerowa do Rieth - szlakiem dawnej kolejki wąskotorowej. © jotwu
Mostek graniczny pod miejscowością Rieth. © jotwu
Dobrze nam znane konie spod Grunhof. © jotwu niestety nie miałem marchewki.
- DST 107.00km
- VMAX 24.20km/h
- Temperatura 5.0°C
- Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
- Aktywność Jazda na rowerze