Informacje

  • Wszystkie kilometry: 221849.00 km
  • Km w terenie: 290.00 km (0.13%)
  • Czas na rowerze: brak danych.
  • Prędkość średnia: brak danych.
  • Suma w górę: 3535 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy jotwu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:1347.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Maksymalna prędkość:36.10 km/h
Suma kalorii:15347 kcal
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:43.45 km
Więcej statystyk
Sobota, 21 października 2017 Kategoria Po mieście.

Dziękuję Ci Damian za usprawnienie mojego roweru.

Nieważne są kilometry, które tu podaję lecz fakt, że dzięki niezwykłej uczynności Damiana mam wymieniony błotnik a ponadto usunięte liczne niedoskonałości mojego roweru  dziękuję Ci Damian za koleżeńską pomoc.
Piątek, 20 października 2017 Kategoria Wokół Szczecina

Różnie to bywa na leśnych alejkach.


Po kilku dłuższych - jak na mnie - wycieczkach, dziś krócej. Wpierw do centrum Szczecina a potem lasem do Wołczkowa, no i właśnie na tym odcinku spotkała mnie przykra przygoda, bowiem gdy przejeżdżałem leśną alejką zasypaną suchymi liśćmi najechałem na spory konar, który uszkodził przedni błotnik,  wcześniej dość nieudolnie poskładany (!) w warsztacie Kadrzyńskiego. Mimo wszystko dało się jechać. Z Wołczkowa skręciłem w ulicę Zieloną licząc na dojazd do Redlicy. I tu niespodzianka w połowie drogi przejazd zablokowany ze względu na głębokie wykopy.Wróciłem do Wołczkowa skąd dojechałem do Biedronki na Bezrzeczu. Stamtąd mam już tylko 6 km do domu.Na zdjęciu oczywiście aleja na Jasnych Błoniach zasypana jesiennymi liśćmi.
Czwartek, 19 października 2017 Kategoria Niemcy

Tym razem na drugą stronę Odry i dalej.

Z konieczności musiałem być z rana w centrum miasta (opłata składki PZU Życie)i tam właśnie przyszło mi do głowy, że skoro jestem tak blisko Odry, to może pojechać na jej drugą stronę a konkretnie do Gryfina, w domyśle do Mescherin. Nie był to zbyt dobry pomysł, bo w dni robocze ruch pojazdów na tej trasie jest szczególnie wzmożony, no ale jakoś dojechałem tam gdzie planowałem. Kiedyś z Kubą byłem już w Mescherin ale było to w pełni lata, więc w tej uroczej miejscowości było dużo turystów, dziś zupełna pustka. Niestety sms spowodował, że Endomondo pozbawiło mnie ca 20 km. Zdjęcia smartfonem z mostu nad Odrą pod Gryfinem.
Niepełna mapka.
  • DST 80.00km
  • VMAX 28.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1859kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 18 października 2017 Kategoria Niemcy

Wolę wracać do domu od strony Lasu Arkońskiego.


Choinki ze Sławoszewa.

Przydrożny grzyb.

Mapa z wycieczki.
Rozpieszcza nas rowerzystów październikowa pogoda, więc dziś zdecydowałem się pojechać do Loecknitz i to dość okrężną drogą, bo przez Sławoszewo. Tym razem mapka jest prawie kompletna, bo Endomondo przestało działać dopiero kilometr przed moim domem. Chyba pierwszy raz w swojej historii rowerowej wracałem do domu tak jak dziś. Otóż, gdy w drodze powrotnej z Loecknitz znalazłem się w Lubieszynie zdecydowałem się wracać przez Dobrą - to dość pofałdowana droga , tylko 4 kilometry. Z prowizorycznych wyliczeń wyszło mi, że gdybym wracał przez Dołuje i Mierzyn wycieczka by była krótsza około 2 - 3 kilometry od tej, którą wybrałem. A wszystko przez to co napisałem w tytule. W Loecknitz zatrzymałem się na moment w miejscowym sklepie  Netto, gdzie zaskoczyło mnie głośne zachowanie grupy polskich nastolatków, zapewne uczniów miejscowej szkoły. Rozmawiali oczywiście po polsku.



  • DST 67.00km
  • VMAX 31.40km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2029kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 października 2017 Kategoria Niemcy

Hohenfelde i Borken - szkoda zachodu.

Nadal bardzo ciepło i słonecznie ale podobno od jutra pogoda ma się systematycznie psuć. Przez Pilchowo i Sławoszewo  pojechałem kolejny raz pod Blankensee i tu zastanawiałem się czy jechać do Loecknitz czy też zaglądnąć na rozległe łąki przed miejscowością Bismark. Warto było zaglądnąć na wspomniane łąki, bo tam znowu zastałem ogromne ilości żurawi. Zrobiłem parę zdjęć a potem pojechałem w kierunku Hohenfelde i do Borken. W tej ostatniej osadzie jest hodowla koni, jest nawet adres internetowy z polskim rozszerzeniem.. Wróciłem przez Lubieszyn i Mierzyn.  
Poniedziałek, 16 października 2017 Kategoria Wokół Szczecina

Wprost letnia pogoda ! Jadę pod Blankensee.

Mapka z połowy wycieczki.
Wręcz sensacyjna pogoda, bo w cieniu było 20 stopni ! Wpierw pojechałem do centrum miasta, stąd zdjęcia z Parku Kasprowicza a potem przez Pilchowo, Sławoszewo do Grzepnicy stamtąd zdecydowałem skręcić w nieznane mi tereny leśne - tam właśnie włączyłem Endomondo. Jakimś cudem dotarłem do miejscowości Łęgi, więc tym razem nie było błądzenia. Skrajem Łęgów, już ścieżką rowerową - trasa dobrze mi znana - pojechałem na przejście graniczne pod Blankensee. Na ławeczce, wystawiony do słońca poczytałem Kurier nie spiesząc się do domu. A do domu wróciłem tradycyjną trasą czyli przez Dobrą, Wołczkowo i Bezrzecze. Az zal było wracać do domu tak wspaniale było na dworze.






















ł
Niedziela, 15 października 2017 Kategoria Wokół Szczecina

Do Dobieszczyna a potem ...

Mapa z wycieczki.
Z samego rana była bezwietrzna pogoda i swobodnie dojechałem do Dobieszczyna - na liczniku było 25 km. Dość długo zastanawiałem czy pojechać znowu przez granicę do Niemiec, czy też ruszyć w kierunku Nowego Warpna. Wybrałem kierunek na  Nowe Warpno a gdy dojechałem do rozjazdów w kierunku na Nowe Warpno względnie na Trzebież wybrałem Trzebież. Na tej trasie mogłem obserwować zwaliska wyciętych drzew a nawet pracowników ładujących je na platformę mimo, że to niedziela. W drodze powrotnej od Trzebieży dawał się jednak odczuwać lekki wiatr. W czasie wycieczki nie odbierałem żadnych rozmów telefonicznych ani też smsów, więc można oglądać kompletną mapkę z Endomondo.
  • DST 74.00km
  • VMAX 25.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 2236kcal
  • Sprzęt Wheeler 3700 LT Trekking
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 października 2017 Kategoria Niemcy

Inaczej niż zwykle .

Co prawda znowu odwiedziłem Auchan a potem przejechałem kolejny raz trasę B - B (już wiesz Magdziu, że to nie wiąże się z wygodnictwem) ale okoliczności były inne niż zwykle. Już wczoraj Łukasz, który  kiedyś jeździł ze mną zaproponował  mi wstąpienie na konkretne zakupy do Auchan - przyjąłem tę propozycję bez oporów, bo lubię ten market. Pojechaliśmy więc z rana przez CC i też przez CC wracaliśmy, z tym że Łukasz opuścił mnie pod cmentarzem i wrócił do domu, natomiast ja pojechałem przez Mierzyn i Skarbimierzyce do granicy skąd przez Bismark do Blankensee. Niestety kolejny raz na tej trasie nie zastałem żurawi. Do domu wracałem przez Buk, Dobrą i Wołczkowo. Nie padało, zaś wiatr nie był tym razem zbyt uciążliwy -  żal tylko, że nie pokazało się słoneczko - inaczej by prezentowały się zdjęcia z wycieczki.
Piątek, 13 października 2017 Kategoria Wokół Szczecina

Spacer do Tanowa i nic więcej.

Po prostu nie chciało mi się jechać gdzieś daleko i wcale nie dlatego, że dziś piątek i trzynastego.
Czwartek, 12 października 2017 Kategoria Niemcy

Trzy dni pod rząd trasą B - B.

To BB to oczywiście pięć kilometrów z Blankensee do miejscowości Bismark a wszystko przez żurawie. Pierwszy dzień to spotkanie z żurawiami ale bez klasycznego aparatu fotograficznego i skończyło się na zdjęciu smartfonem a żurawie były na zdjęciu były ledwo widoczne. Drugie spotkanie całkiem niezłe, bo zrobiłem kilka zdjęć tym ptakom ale przy pochmurnej pogodzie, więc zdjęcia mogłyby być ładniejsze. No i wreszcie dzień trzeci, czyli dzisiejszy. Do granicy dojechałem jadąc przez Sławoszewo, Dobrą i Buk. Podobnie jak wcześniej na granicy stało kilka pojazdów policji niemieckiej i służby celnej ale przejeżdżałem bez jakichkolwiek kontroli. Dziś pogoda była dobra na zdjęcia, bo pokazywało się słoneczko a porywisty wiatr nie ma przecież wpływu na jakość zdjęć. No ale niespodziankę sprawiły mi żurawie, bo ich dziś na łąkach pod Bismarkiem nie było. Zdjęcia pochodzą z wiaduktu na Al. Wojska Polskiego - 500 metrów od miejsca, gdzie mieszkam.





Blogi rowerowe na www.bikestats.pl